Ogłoszono upadłość polskiego operatora pocztowego I.D. Marketing w Czechach i na Słowacji. Obecnie polski rynek usług pocztowych jest wart ok. 7 mld złotych. Za pół roku nastąpi całkowita jego liberalizacja. Jak prywatni operatorzy przygotowują się do otwarcia rynku? Czy nasz kraj stanie się atrakcyjny dla zagranicznych inwestorów?
Ogłoszenie upadłości przez polskiego operatora pocztowego I.D. Marketing w Czechach i na Słowacji, wejście kapitału austriackiego na polski rynek usług pocztowo-kolportażowych, inwestycja 108 mln Euro w rozwój Paczkomatów InPost przez PineBridge Investments– to wydarzenia, które skłaniają do zastanowienia się nad kondycją krajowego rynku, wciąż jeszcze zmonopolizowanego przez Pocztę Polską.
Jak pokazuje przykład I.D. Marketing, wejście na rynek usług pocztowych w Europie nie jest łatwe. Polski operator, który w sierpniu 2011 roku przejął spółki TNT Post Czechy i TNT Post Słowacja, posiadał 50 proc. udziału w rynku przesyłek bezadresowych i zapowiadał ekspansję na rynki adresowe w tych krajach. 17 maja bieżącego roku czeskie dzienniki (E15, Denik.cz) poinformowały o ogłoszeniu upadłości I.D. Marketing. Zadłużenie w samych Czechach wyniosło niemal 60 mln koron, a ostatecznym powodem ogłoszenia upadłości była strata głównego klienta, czyli sieci sklepów Tesco.
Prywatnym operatorom usług pocztowych zdarzają się jednak także sukcesy na rynku lokalnym i międzynarodowym. Przykładem może być ogromna, bo wynosząca aż 108 mln EUR (453 mln zł), inwestycja globalnego funduszu private equity w rozwój sieci Paczkomatów InPost. PineBridge Investments oraz Grupa Integer.pl zamierza wejść na rynek usług pocztowo-kurierskich w kolejnych 12 krajach europejskich i krajach Wspólnoty Niepodległych Państw. Jednocześnie Grupa Integer.pl w zaledwie rok podpisała 9 umów inwestycyjnych z międzynarodowymi partnerami, zakładających uruchomienie Paczkomatów od Estonii, przez Litwę, Łotwę i Rosję, aż po Irlandię, Cypr, Hiszpanię, Arabię Saudyjską i Chile. Aktualnie Paczkomaty InPost są – w zaledwie trzy lata od wdrożenia na polskim rynku – drugą co do wielkości na świecie siecią logistyczną, umożliwiającą całodobowe nadawanie i odbieranie przesyłek. Zbliżająca się liberalizacja rynku usług pocztowych zachęca zagranicznych operatorów do inwestycji. Austria jest pierwszym krajem, który dokonał ekspansji na nasz rynek. Czy możemy spodziewać się innych inwestorów w tym sektorze? Przedstawiciele Austrian Post - po kupnie spółki Kolportaż Rzetelny od Grupy Integer.pl - nie wykluczyli, że swoją strategię ekspansyjną będą prowadzić dalej.
Co więcej – wygląda na to, że także polskie przedsiębiorstwa również będą zmuszone walczyć o wpływy na międzynarodowym rynku usług pocztowych. Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych podkreślają bowiem, że pomimo liberalizacji rodzimego rynku, Poczta Polska zachowa swą uprzywilejowaną pozycję. A jest o co walczyć, bo – według obliczeń Komisji Europejskiej – rynek usług pocztowych w Unii Europejskiej jest wart aż 88 milionów euro. Jak pokazuje przykład Paczkomatów InPost, Polacy mają szanse, by zaistnieć nie tylko w Europie. Problemem może okazać się jednak powtórzenie tego sukcesu. O ile w przypadku segmentu KEP, czyli usług kurierskich, ekspresowych i paczkowych, szanse powodzenia są spore, bo handel za pośrednictwem Internetu wciąż rośnie w siłę, to w przypadku rynku przesyłek adresowych i bezadresowych szanse na zawładnięcie już nie są takie duże. I.D.Marketing posiadał ponad 50% udziału w rynku przesyłek bezadresowych w Czechach i na Słowacji, a jednak nie zdołał utrzymać się w tym segmencie.
(Opr. przez AdHorizon.pl)