- Danuta Cholewa pełnomocnik zarządu ds. agencji celnych Trade Trans Sp. z o.o.
Zamieniłam dziennik szkolny na dokument SAD
- Do branży TSL trafiłam przypadkiem. Z wykształcenia jestem nauczycielką i to był mój wymarzony zawód. Najpierw ukończyłam Studium Wychowania Przedszkolnego po nim Akademię Wychowania Fizycznego kierunek nauczycielski. 11 lat przepracowałam w szkole prowadząc lekcje w-f oraz przez pewien czas biologii. Bardzo lubiłam swoją pracę, ale pewnego dnia wszystko się zmieniło - wspomina Danuta Cholewa.
Na początku lat dziewięćdziesiątych wiele osób mieszkających w okolicach przejścia granicznego z Niemcami w Świecku otrzymywało propozycję pracy w nowo powstających tam firmach spedycyjnych i agencjach celnych. Wśród takich osób znalazła się też Pani Danuta. - Przejście graniczne w Świecku generowało oprócz masowego przepływu towarów, również nowe miejsca pracy. Moja siostra szukała pracy i poprosiła mnie abym pojechała z nią zobaczyć jak to wszystko wygląda, miałam wówczas wakacje. Po raz pierwszy wtedy weszłam do firmy spedycyjnej. Moja siostra otrzymała pracę prawie natychmiast, a ja spotkałam tam wielu swoich byłych uczniów. Pod koniec mojego urlopu jedna z moich byłych uczennic, która pracowała w firmie spedycyjnej, przyjechała do mnie z propozycją pracy w spedycji. W pierwszej chwili byłam zaskoczona nawet lekko zdezorientowana, ale po krótkim namyśle postanowiłam spróbować. Tak zostałam pracownikiem firmy TM Team, późniejszy Transteam - wspomina swoje pierwsze kroki w spedycji Danuta Cholewa.
Już po pierwszym dniu pracy nie żałowała swojej decyzji. Całodobowy ruch graniczny, poznawanie nowych ludzi i to z różnych części Europy i Świata pochłaniał całkowicie. - Pamiętam, że w naszym biurze mieliśmy jako jedyni wśród wszystkich firm przenośny telefon komertel (jeden z pierwszych telefonów przenośnych), z którego można było dodzwonić się w każde miejsce na świecie. To powodowało ciągły ruch w naszym biurze, co umożliwiało poznawanie wielu ciekawych ludzi, którzy przekraczali granicę, a wśród nich byli znani artyści, politycy, sportowcy i dziennikarze. To było fascynujące. - dodaje.
Po trzech latach spędzonych na granicy przyszedł czas na zmianę. Już jako doświadczony agent celny, bo w między czasie p. Danuta zdała egzamin na agenta celnego i została wpisana na listę agentów celnych w ówczesnym Głównym Urzędzie Ceł, otrzymała propozycję pracy w Warszawie w Intercło – Energomontaż - Północ. Długo nie musiała się zastanawiać, skusiły ją nowe wyzwania i nowe miejsce zamieszkania. Opuściła Świecko i przeniosła się do Warszawy. Praca w nowej firmie nie trwała długo, bo zaledwie pół roku. Pojawiły się inne wyzwania. Odpowiadając na ogłoszenia prasowe Przedsiębiorstwa Spedycyjnego Trade Trans, otrzymała zadanie stworzenia agencji celnej w Warszawie dla tej firmy, która to była kolejnym miejscem świadczenia usług przez PS Trade Trans. – Byłam jej pierwszym pracownikiem, z którym jestem do dzisiaj związana. - wspomina Danuta Cholewa.
Wkrótce przyszedł pierwszy awans na kierownika agencji celnej firmy, a po kilku latach zarząd mianował ją pełnomocnikiem ds. agencji celnych. Taką funkcję pełni do dzisiaj, zarządza i odpowiada merytorycznie za działalność 15 oddziałów agencji celnych w całym kraju, w których pracuje 70 osób. Jak sama mówi, dzisiaj nie wyobraża sobie pracy w innej branży, albo w innym sektorze usług TSL. - Pomimo, że było wiele zawirowań i trudności, nigdy nie żałowałam swoich decyzji o zmianie zawodu i miejsca zamieszkania. - mówi.
Mieszkając już w Warszawie, ukończyła dodatkowo Podyplomowe Studia Administracji Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz Podyplomowe Studia Europeistyki również na Uniwersytecie Warszawskim. Nie tylko pokochała nowe miejsce pracy i zamieszkania, ale też stała się fanką piłkarskiego klubu Legia Warszawa. Jest wielką zwolenniczką kibicowania, a nie "kibolowania". Jej marzeniem są pełne stadiony fajnych kibiców od przedszkolaka do seniora. Jak na wf-istkę przystało jest miłośniczką sportu, oprócz piłki nożnej lubi też inne dyscypliny szczególnie siatkówkę i sporty zimowe. - Zawsze gorąco kibicuję wszystkim sportowcom reprezentującym Polskę na arenie międzynarodowej. - mówi. Sama jeździ na rowerze uwielbia spacery, w tym wędrówki po polskich górach. Marzy o podróży do Meksyku, a w wolnych chwilach powiększa swoją domową uprawę zielonych kwiatów.
Opr. Beata Trochymiak