Co charakteryzuje logistykę produkcji?
Rozmowa z Małgorzatą Milon Logistics Manager Poland F&B, I&L Sealed Air Polska
Jak postrzegana jest funkcja logistyki w firmie produkcyjnej?
- Logistyka jest synonimem usprawnienia. Dzięki niej wprowadzamy wiele innowacji i udoskonaleń m.in. system Kanban. W ciągłym procesie, jakim jest produkcja bardzo ważna jest także komunikacja między ludźmi i zrozumienie, co każdy robi i po co to robi. Mam to szczęście, że trafiłam do firmy, w której panuje przyjacielska atmosfera i jeśli pojawia się jakiś problem, po prostu siadamy i dyskutujemy co zrobić, aby go rozwiązać.
Jak dużym zespołem Pani zarządza?
- Jestem odpowiedzialna za 18 osób z 2 różnych organizacji. W moim zespole są sami mężczyźni.
Dlaczego nie ma w nim kobiet?
- Ponieważ są to głównie stanowiska magazynowe, tzw. "wózkowi", osoby odpowiadające za zatowarowanie produkcji, załadunki i wyładunki oraz 4 osoby administracyjne. Planowanie odbywa się na poziomie zakładu, natomiast planowanie zasobów magazynowych na poziomie europejskim.
Za co odpowiada dział logistyki w Sealed Air?
- Logistyka odpowiada za dotowarowanie produkcji, zgodność fizycznych i systemowych stanów magazynowych; tworzenie najbardziej optymalnego planu wysyłek do naszych klientów i innych zakładów grupy, współpracę z operatorami logistycznymi oraz ciągle doskonalenie procesów w łańcuchu dostaw.
Co Pani bierze pod uwagę wybierając dostawców usług transportowych i logistycznych? Czy liczy się tylko cena?
- Cena jest oczywiście ważnym składnikiem oferty, ale dla mnie istotniejsze jest wszystko, co jest wokół - codzienna obsługa operacyjna, relacje międzyludzkie. Właśnie kończymy przetarg na usługi transportowe - przesyłki drobnicowe krajowe i międzynarodowe. Nie ukrywam, że relacje, jakie mamy już z tymi dostawcami odgrywają dużą rolę. Z racji tego, że mam również spore doświadczenie w pracy po stronie operatorów logistycznych (w Gefco i DSV), tym wyraźniej widzę jak dużo zależy od relacji międzyludzkich. Znam przypadki, kiedy jedna osoba może zepsuć relacje na styku dostawca - klient, ale znam również takie, kiedy te relacje dzięki tylko jednej osobie są znakomite. Obecnie przenosimy jeden z naszych magazynów za granicę. Magazyn jest prowadzony przez zewnętrzną firmę logistyczną, która kiedy dowiedziała się, że magazyn będzie likwidowany robi nam na złość i utrudnia przeniesienie. A w zasadzie, może nie firma, ale jedna osoba, której zachowanie rzutuje na cały obraz współpracy. Co więcej współpracuję z innym odziałem tej firmy w zakresie transportu i tam współpraca układa się wzorowo, ale też dzięki jednej osobie, której postawa jest proaktywna i bardzo pro-kliencka.
A co z firmami, które jeszcze nie współpracują z Państwem, a które dopiero "pukają do drzwi"?
- Nie ukrywam, że duża część procesu decyzyjnego leży po stronie centrali w Holandii. Ustalając wstępną listę firm zaproszonych do przetargu konsultuję się z Menadżerem Transportu na Europę. Korporacje lubią pracować z korporacjami, szczególnie takimi, które mogą zapewnić "opiekuna" na poziomie europejskim. Nasz głos, jeśli chodzi o transport krajowy jest decydujący, ale musimy brać pod uwagę globalną politykę wobec firm transportowych. Nowe firmy często również przygotowują oferty w sposób bardzo zachowawczy, ponieważ nie znają naszych procesów i boją się jakichś niespodziewanych kosztów. Firmy, które z nami współpracują wiedzą już, jak wygląda proces załadunku i wyładunku i jest im łatwiej przygotować ofertę. Zapraszając firmy do przetargu bierzemy pod uwagę również ich specjalizacje. Każdy operator logistyczny jest na jednym kierunku lepszy, a na innym gorszy. Jedne firmy są znane ze świetnego serwisu drobnicowego na kraje bałtyckie, inne natomiast doskonale radzą sobie w dystrybucji krajowej. Dziwi mnie, że każda firma chwali się usługami "szytymi na miarę". Nie spotkałam jeszcze operatora, który miałby w 100 proc. usługi szyte pod klienta, w zasadzie są to jednolite szablony, a tak naprawdę najwięcej zależy od osoby operacyjnej, która opiekuje się klientem.
Dziękuję za rozmowę,
Anna Galewska