Rozmowa z Krzysztofem Mancewiczem współwłaścicielem TRANS-MAN DKG Mancewicz Spółka Jawna
Postawiliśmy na transport chłodniczy i farmację
Historia firmy zaczęła się w roku… - 1979, kiedy mój tato Edward Mancewicz założył działalność i zaczynał od jednego pojazdu.
Obecnie firmą zarządza już drugie pokolenie - Pan i brat Grzegorz Mancewicz, do biznesu ojca dołączyliście ponieważ… - To było coś naturalnego i nikt specjalnie się nie zastanawiał, czy to robić, czy nie, Uznaliśmy, że jeśli nasz tata już coś zaczął i przetarł szlaki, to naturalne było, żeby dołączyć do niego i rozwijać rodzinny biznes. Od 2003 r. już samodzielnie z bratem zarządzamy firmą.
Wizja rozwoju Trans-Man, z którą przyszliście do firmy, to … - Zmiana sposobu zarządzania i poszerzenie bazy klientów, wejście na nowe rynku. Sięgnęliśmy po nowe ładunki i rozpoczęliśmy nowy rodzaj działalności. Nasz tata wykonywał tylko przewozy krajowe, a my uruchomiliśmy transport międzynarodowy, w tym również drobnicowy w oparciu o własny magazyn. Głównie współpracowaliśmy z kontrahentami z krajów nadbałtyckich, jak Litwa, Łotwa, Estonia.
Firma specjalizuje się w transporcie ładunków… - Kiedy zaczęliśmy zwiększać liczbę pojazdów, pracowników, w pewnym momencie chcieliśmy zrobić coś nowego. Nawiązaliśmy kontakt z producentem wędlin, dla którego zaczęliśmy wozić mięso chłodniami na hakach, co było kilka lat temu wysoką specjalizacją. Więc postawiliśmy na chłodnie. Dosyć szybko zaczęliśmy jeździć po całej Europie, kraje nadbałtyckie, Czechy, Słowacja, Włochy, Niemcy i inne kraje. Cały czas rozwijaliśmy transport chłodniczy. Dzięki temu niedawno zaczęliśmy kolejny projekt – transporty dla branży farmaceutycznej. Obecnie współpracujemy już z dwoma firmami z tego rynku i zamierzamy dalej rozwijać tą specjalizację.
To trudna specjalizacja, na polskim rynku niewiele firm radzi sobie z transportem farmaceutyków, wymagania jakie trzeba spełnić są wysokie, czyli… - To prawda, nie jest to takie proste jakby się wydawało na początku. Ta działalność jest dosyć kosztochłonna, bo choćby z racji zakupu drogich naczep chłodniczych. Trzeb spełnić bardzo wysokie reżimy jeśli chodzi o kontrolę temperatury podczas transportu, tak samo jeśli chodzi o czas dostawy. Więc musieliśmy przygotować również kadrę – spedytorów i kierowców, do bardzo rygorystycznego przestrzegania okienek czasowych. Nie wspominając już o utrzymaniu czystości pojazdów i naczep, itp. Po pierwszych doświadczeniach, transport farmaceutyków nie wydaje się już tak trudny.
Nowoczesne technologie, najbardziej rozwijane są w obszarze… - Kontroli pojazdu i kontaktu pomiędzy firmą a kierowcą. Dzisiaj same telefony nie wystarczą, potrzeba systemów, które umożliwią kontrole pojazdu w każdym miejscu i czasie. Telefon do kierowcy jest ostatecznością. Nasze pojazdy są nadzorowane przez systemy GPS, są świetnie wyposażone, a wszystko to służy bezpieczeństwu, utrzymaniu wysokiej jakości i efektywności transportu.
Patrząc na cały rynek transportowy, najbardziej działalności transportowej przeszkadza… - Zła polityka państwa wobec transportu drogowego. Tego nie ma w innych krajach europejskich, bo każde państwo dba o „kurę znoszącą złote jajka”. Transport generuje 10 proc. PKB, ale jakoś nikt o tym nie wspomina. Weźmy przykład Francuzów, jak zadbali o swój rynek, wprowadzając regulacje obowiązkowych noclegów dla obcych przewoźników. Czemu nasze Państwo nie wspiera naszej konkurencyjności. Kolejny przykład pojazdy euro 6, nasze floty są najnowocześniejsze w Europie, a polski viaToll nawet nie drgnie, opłaty są takie same dla ekologicznych pojazdów i dla tych, które trują środowisko naturalne. Czy to jest odpowiednia zachęta do inwestycji? Polski rząd nas demotywuje do rozwoju działalności. I wiele innych problemów, choćby słaba infrastruktura parkingowa. Nikt o tym nie myśli, nasze władze potrafią karać, podnosić opłaty, podatki, a w zamian nic nie dają przedsiębiorcom.
Czego obawiacie się najbardziej w 2015 r.? Wiele mówi się o drastycznym wzroście kosztów … - Jeszcze się nie zdarzyło, aby np. wzrost opłat drogowych czy wzrost cen paliwa przełożyły się na wzrost stawek frachtowych, wszystko absorbowaliśmy do własnej kieszeni. Więc jak się kogoś bije przez kilka lat, to kolejny raz nie robi już znaczenia. Przeżyjemy i to, chociaż obawy są oczywiście jak zawsze, bo jak zawsze branża zubożeje. Ile tak wytrzymamy…, to czas pokaże.
Firma Trans-Man za 10 lat… - Większy tabor, większe zatrudnienie, nowe kierunki działania. Chcemy też rozwinąć dział logistyki, świadczyć usługi magazynowe krótkoterminowe.
Dziękuję za rozmowę,
Beata Trochymiak
Trans-Man w liczbach:
Liczba pojazdów = 44 zestawy marki Renault Trucks i jeden Volvo Trucks
Liczba pracowników = 60 osób
Magazyn o powierzchni 1200 mkw
Firma korzysta z kart paliwowych Lotos, Schell