W okresie ostatnich kilku lat liczba ofiar wypadków przy pracy w branży TSL w Polsce wzrasta. Co roku ginie kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy zostaje rannych. Każdy wypadek oprócz ofiar, pociąga za sobą również ogromne koszty rzędu nawet kilkuset tysięcy złotych. Najczęstszą przyczyną wypadków jest niewłaściwa organizacja pracy i niewłaściwe zachowanie się pracowników. Aby ograniczyć progres wskaźników wypadkowości w firmach, wystarczy ulepszyć formę zarządzania bezpieczeństwem pracowników. Na zmianę mentalności zatrudnianych osób trzeba mieć jednak pomysł. Spółka Pekaes poprzez specjalne warsztaty zamierza wzbudzić wśród swoich pracowników potrzebę stosowania bezwypadkowych metod pracy w magazynach.
Jak przekonać pracowników do dbania o własne bezpieczeństwo? Trzeba mieć na to ciekawy pomysł! Pokonać utrwalony w świadomości zatrudnianych osób stereotyp nudnych szkoleń i nie zniechęcić do tworzenia reguł dotyczących BHP w firmie. Spółka Pekaes opracowała specjalne warsztaty, które mają zwiększyć bezpieczeństwo pracy w magazynach. Jest to projekt autorski oparty na doświadczeniu pracowników Pionu Rozwoju Spółki Pekaes.
- Przede wszystkim trzeba rozbudzić w zatrudnianych osobach potrzebę dbania o własne bezpieczeństwo. Dotrzeć do człowieka, nie tylko do pracownika. Tematyką związaną z bezpieczeństwem i higieną pracy zajmuję się od 6 lat i wiem, że osoba recytująca z pamięci sucho brzmiące przepisy kodeksu pracy nie dość, że ma nikłe szanse na dotarcie do audytorium, to wręcz zniechęca potencjalnego odbiorcę swoim monologiem do zainteresowania się sprawami bezpieczeństwa - mówi Tomasz Miłkowski Główny Specjalista ds. BHP w Pekaes SA
Trafić do świadomości człowieka można poprzez emocje, które napędzają jego działania. Zapewnienie bezpiecznych warunków pracy oraz chęć ukierunkowania działań pracowników, poprzez wspólne zdefiniowanie potrzeb z zakresu bezpieczeństwa pracy były punktem wyjścia do zapoczątkowania w Pekaes cyklu autorskich Warsztatów kreatywnego podejścia do zagadnień związanych z BHP.
Myśleć, rozmawiać, wyciągać wnioski
Ideą warsztatów jest zwiększanie świadomości potrzeby bezpieczeństwa w miejscu pracy, co w konsekwencji skutkować ma zmniejszaniem ilości występowania zdarzeń niebezpiecznych dla pracowników w miejscu wykonywania obowiązków służbowych. Zajęcia odbywają się z reguły w pięcioosobowych grupach warsztatowych. W skład grupy wchodzą: osoba nadzorująca prace w magazynie, dwie osoby pracujące w magazynie, pracownik biurowy oraz osoba przeprowadzająca warsztat. Zajęcia skonstruowane są w taki sposób, aby angażować uczestników warsztatu do czynnego uczestnictwa, skłaniając do przemyśleń i poszukiwań nowych rozwiązań w zakresie zwiększania własnego oraz innych pracowników bezpieczeństwa. Zespoły takie powstały w każdym oddziale firmy na terenie całego kraju.
Głównym celem pierwszej edycji warsztatów było wywołanie dyskusji na bazie emocji, które towarzyszyły wspólnej analizie przyczyn odtwarzanego z zapisu monitoringu wypadku, który miał miejsce na rampie jednego z magazynów spółki Pekaes. W ćwiczeniu prowadzący użył diagramu Ishikawy (metoda rybiej ości) sugerując podział szukanych przez uczestników ćwiczenia przyczyn wypadku na: ludzkie, techniczne, organizacyjne oraz formalne. Głównym celem ćwiczenia było opracowanie metod zapobiegawczych z uwzględnieniem w/w podziału oraz wyeliminowanie okoliczności, w jakich mogłoby dojść do wypadku oglądanego na filmie w oddziale, w którym dokonywana była w danej chwili analiza. Prowadzący warsztaty uzupełniał dyskusję o dodatkowe przykłady podobnych zdarzeń. Każdy środek zapobiegawczy wypracowany na podstawie zdiagnozowanych przyczyn wypadków wskazany przez poszczególnych członków zespołów, był uznany za pomysł, który przyczynia się do poprawy warunków pracy. Podsumowaniem było utrwalenie wniosków dotyczących bezwypadkowych metod pracy.
- Warsztaty mają uzmysłowić uczestnikom, jak wykorzystywać wiedzę z zakresu przewidywania następstw ryzykownych zachowań, jak je eliminować i na co zwracać uwagę nie tylko podczas pracy własnej, ale także podczas obserwacji czynności wykonywanych przez inne osoby - wyjaśnia Tomasz Miłkowski.
Jak zaangażować wszystkich pracowników?