Andy Tryba przez 15 lat pełnił funkcje CEO wielu udanych startupów. Był dyrektorem strategii w Intel Corporation i doradcą w Białym Domu. Doradzał w sprawach przyszłości rynku pracy i rozwoju inżynierii, wprowadzał innowacyjne rozwiązania technologiczne w korporacjach, jak i w start-upach. Od maja 2014 roku założyciel i CEO Crossover – międzynarodowej firmy mającej na celu globalną zmianę rynku pracy. Działa już na 80 rynkach – również w Polsce, oferując pracę dla gigantów z listy Fortune 1000. Crossover obecnie zatrudnia ponad 2 tys. osób, a z Polski ponad 50, których średnie zarobki wahają się między 10 a 65 tys. złotych miesięcznie. Firma planuje zatrudnić ponad tysiąc pracowników w Polsce do końca przyszłego roku. Ostatnim projektem stworzonym przez Andego wspólnie ze społecznością miasta Austin w Teksasie jest aplikacja Ride Austin – lokalne usługi transportowe wykorzystujące model non-profit. Aplikacja ta jest konkurencją dla Ubera i Lyfta. Andy Tryba odwiedził Polskę w październiku tego roku i udzielił wywiadu dla Pracujwlogistyce.pl.
Doradzał Pan wielu globalnym firmom w sprawach przyszłości rynku pracy. Jakie są obecnie potrzeby społeczeństwa na rynku pracy? - Społeczeństwo potrzebuje więcej elastyczności w zakresie godzin pracy, a także miejsca pracy, czyli skąd i gdzie wykonujemy naszą pracę. Potrzebujemy też większej równowagi pomiędzy pracą i życiem prywatnym. Jeżeli możemy wykonywać 40 godzin tygodniowo skąd tylko chcemy i kiedy chcemy w ciągu tygodnia, to lepiej pracujemy i wydajność naszej pracy będzie lepsza. To rozwiązanie jest dobre dla pracodawcy i dla pracownika, a finalnie dla społeczeństwa.
Jakie bariery muszą pokonywać pracodawcy, aby móc utrzymać wysoką dynamikę wzrostu w biznesie? Jakie też błędy najczęściej popełniają? - Dynamika wzrostu jest zależna od dobrych ludzi, z którymi pracujemy na co dzień. Naszym priorytetem jest zatrudnianie najlepszych ludzi na rynku. Jeżeli masz dobrych specjalistów to bariery znikają, a jedyną przeszkodą jest ich wyszukanie i zatrudnienie. Oczywiście potem musisz znaleźć sposób jak motywować tych najlepszych, aby ich zatrzymać w swojej firmie.
Co będzie największym wyzwaniem w roku 2017 na rynku pracy i pracodawców? - Wyszukanie najlepszych kandydatów. W naszym przypadku będziemy ich szukać też w Polsce.
Czy postępująca automatyzacja i robotyzacja rynku pracy jest zagrożeniem czy szansą dla rozwoju rynku pracy? Jakie zmiany to oznacza w przyszłości. - Osobiście postrzegam to jako szansę, bo jestem optymistą. Rynek pracy w dobie rozwoju technologii zmienia się bardzo dynamicznie. Proste czynności wkrótce będą mogły wykonywać za nas roboty i sztuczna inteligencja. Jednak branże wymagające wysokich kwalifikacji wciąż będą w cenie i pozwolą na rozwój nie tylko gospodarki, ale będą miały wpływ na wiele różnych aspektów naszego codziennego życia. Wzrost miejsc pracy wymagających wysokich kwalifikacji pozwoli podnieść standard życia na całym świecie. Z punktu widzenia działalności Crossover im więcej automatyzacji i robotyzacji tym lepiej, gdyż pracujemy zdalnie i w tzw. „chmurze danych”.
Wielu młodych ludzi zastanawia się nad wyborem zawodu i ścieżki kariery, co by im Pan poradził, w którą stronę powinni się skierować? - Najlepsze dwie rady, które mogę przekazać to specjalizuj się w danym kierunku jak najlepiej, i dąż do tego, aby być najlepszym w swoim fachu. Po drugie, znajdź pasję w pracy i wtedy faktycznie praca będzie cię motywować do działania.
W jakim stopniu zdalna praca zastąpi pracę na miejscu (w biurze) – czy nie uważa Pan, że niesie to za sobą ogromne zagrożenia, chociażby ze względu na zanikanie więzi ludzkich, zachowań prospołecznych, odizolowanie, brak umiejętności pracy w zespole, itp.? - Więzi międzyludzkie nią zanikną. Spójrzmy na to co dzieje się w internecie, który pokazuje, że ludzie potrafią się poznać online i nawiązać bliskie relacje nawet na odległość. W naszej firmie często używamy komunikatora czy telefonu w wewnętrznej komunikacji, zamiast podejść do pokoju obok i po prostu porozmawiać. I wcale nie tracimy na tym. Pracują tak całe zespoły w biurach Crossover i są bardzo efektywne. A jeżeli ktoś pracuje z domu czy w biurze co-workingowym to już jest jego osobisty wybór. Ale w biurze co-workingowym będą takie same sytuacje społeczne jak w zwykłym biurze, tylko że każdy pracuje dla innego pracodawcy i nad swoim projektem.
Niedawno uruchomił Pan usługi konkurencyjne dla Ubera i Lyfta – Ride Austin. Innowacyjnym rozwiązaniem jest tutaj połączenie usług transportowych z usługami non-profit, dzięki czemu kierowcy zarabiają więcej, a pasażerowie mogą dodatkowo składać dobrowolne darowizny na cele charytatywne – na czym dokładnie to polega? - Ride Austin to wersja non-profit Ubera, a koncepcja wyszła bardziej z reaktywnego modelu, niż z czegokolwiek innego. Wraz ze zniknięciem Ubera i Lyft z miasta Austin ponad 10 tys. kierowców zostało natychmiast bezrobotnymi. Mieszkańcy korzystając z tych aplikacji wykonywali ponad 100 tys. przejazdów tygodniowo. To są prawdziwi ludzie nie cyfry, osoby, które potrzebują dostać się do lekarza, czy do pracy. Ludzie myślą o ridesharingu jako o luksusowym dobrze, kiedy w rzeczywistości tak nie jest. Kierowcy za zarobione na kursach pieniądze wynajmują mieszkania, płacą rachunki itd. To ich regularna praca. To są prawdziwe ludzkie historie, nic wirtualnego. Wiedząc, że Uber i Lyft nie wrócą przez najbliższy rok pomyśleliśmy, albo możemy siedzieć i narzekać, albo możemy wyjść problemowi naprzeciw i coś z tym zrobić. Więc wybraliśmy to drugie mówiąc „Chodźmy zbudować coś wielkiego. Stwórzmy coś nowego w tej przestrzeni”. Na szczęście, mieliśmy wokół siebie wiele świetnych i chętnych do pomocy ludzi, zarówno w społeczności Austin jak i w szeroko pojętej computing community, uwzględniając też ludzi z Polski. Zgraliśmy się dosyć szybko i jak na razie osiągnęliśmy umiarkowany sukces.
Dziękuję za rozmowę
Beata Trochymiak