Dodaj ogłoszenie o pracy


Pracodawcy nie zgadzają się na podwyżkę płacy minimalnej

Płaca minimalna wzrośnie w Polsce co najmniej o 6,7 proc w 2013 r., czyli do wysokości 1600 zł. Tak nakazuje ustawa. To oczywiście minimum, bo w wyniku negocjacji z partnerami społecznymi rząd może zdecydować się na większą podwyżkę.

 

Zdaniem Pracodawców RP nie powinien tego robić, i to z kilku powodów. Organizacja przypomina, że zarówno w ujęciu nominalnym, jak i pod względem siły nabywczej wynagrodzenie minimalne jest w Polsce wyższe niż w krajach Grupy Wyszehradzkiej, krajach bałtyckich i wschodnio-bałkańskich. Wynosi ono 336,5 euro, zaś uwzględniając parytet siły nabywczej - 607 euro. Polska znalazła się też – obok Rumunii, Bułgarii i Łotwy – w grupie krajów, w których wynagrodzenie minimalne rosło w ostatnich latach najszybciej - w okresie 2005 - 2012 zwiększyło się o 77 proc. W Czechach w tym samym czasie płaca minimalna wzrosła tylko o 11 proc. W zasadzie od 2007 r. nie była tam podnoszona nawet o wskaźnik inflacji. W okresie kryzysowym podwyżki płac minimalnych zostały wstrzymane też w innych krajach, m.in. na Litwie (w latach 2008-2012), w Łotwie (2008-2011) i w Irlandii (2008-2012).

 

 

– Płaca minimalna w dużym stopniu dotyczy małych przedsiębiorców, dla których większy od przewidywanego algorytmem ustawy wzrost wynagrodzeń może okazać się zabójczy – ostrzega ekspert Pracodawców RP Agata Wancio i przypomina, że całkowity koszt zatrudnienia pracownika wynosi 164 proc. wysokości jego wynagrodzenia netto. – Przy podwyżce w skali przewidzianej ustawą mały przedsiębiorca, który zatrudnia dwóch pracowników otrzymujących wynagrodzenie minimalne, poniesie w 2013 r. koszty o blisko 3 tys. zł wyższe w porównaniu z 2012 r. – wylicza Agata Wancio. W warunkach spowolnienia gospodarczego przedsiębiorcy z branż pracochłonnych o niskiej wartości dodanej mogą nie wytrzymać tego dodatkowego obciążenia.

 

Zdaniem ekspertów Pracodawców RP, wiele środowisk upomina się o to, aby pracownicy byli również stroną korzystającą ze wzrostu gospodarczego – i mają rację. Jednakże nie biorą pod uwagę jednej zasadniczej kwestii: zbyt wysoka płaca minimalna może stać się ciężarem nie do uniesienia w czasach dekoniunktury. Ponadto nie można zapominać o pracownikach zatrudnionych w branżach o niskiej wartości dodanej, które konkurują głównie za pomocą niskich kosztów pracy. W momencie utraty przewagi konkurencyjnej wiele drobnych przedsiębiorstw działających w tych branżach upadnie, a większe przeniosą produkcję do krajów zapewniających wyższą opłacalność.

– W miarę zmiany struktury gospodarki, przesuwania się na wyższe szczeble drabiny wartości dodanej i podnoszenia kwalifikacji pracowników następuje naturalny wzrost płac. Nie traćmy jednak z oczu pracowników o niskich kwalifikacjach zamieszkałych w regionach słabiej rozwiniętych – apelują Pracodawcy RP.

(źr. Pracodawcy RP)

Zobacz także:
czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.