Polscy przedsiębiorcy znowu częściej pozytywnie oceniają nadchodzącą przyszłość. Nie słabną przy tym dobre oceny własnej kondycji firm oraz relatywnie wysoki popyt na pracowników - wzrost zatrudnienia przewiduje blisko 1/3 przedstawicieli pracodawców. W warunkach rosnącej konkurencji o kandydatów firmy są bardziej zmotywowane do poszukiwania skuteczniejszych metod przyciągania i utrzymywania pracowników w firmie – tak wynika z majowej edycji badania Randstad „Plany Pracodawców”.
Pośród opinii tysiąca firm przebadanych w ramach najnowszej, majowej edycji badania Randstad „Plany Pracodawców”, wreszcie górę wzięły głosy pozytywnie oceniające nadchodzące półrocze. Przez pięć ostatnich odsłon badania różnica między twierdzącymi, że polska gospodarka będzie rosła, a tymi, którzy spodziewali się recesji, była bliska zeru (przeważały głosy negatywne). Tym razem 25 proc. ankietowanych przewidywało poprawę koniunktury, podczas gdy 14 proc. oczekiwało jej pogorszenia, co daje 11 punktów przewagi tym pierwszym. Warto przypomnieć, że od połowy 2013 roku do końca 2015 roku w ogóle badanej próby różnica w postrzeganiu nadchodzących sześciu miesięcy była stale na korzyść optymistów i wynosiła od 9 do 28 punktów. Praktycznie niezmienna pozostaje natomiast opinia przedstawicieli firm na temat kondycji ich przedsiębiorstw: podobnie jak edycję temu dobrą lub bardzo dobrą notę wystawiło 66 proc. respondentów. Źle i bardzo źle oceniali stan własnych przedsiębiorstw 5 proc., czyli o punkt procentowy więcej niż w trzy miesiące wcześniej. Najpewniej czują się podmioty gospodarcze zajmujące się pośrednictwem finansowym (78 punktów różnicy) oraz obsługą nieruchomości i firm (75), natomiast najgorzej wypadł sektor budowlany (41 punktów).
Z polecenia pracowników
Podobnie jak stabilna jest ocena własnego przedsiębiorstwa, niemal niezmienna jest też perspektywa dotycząca zapotrzebowania na pracowników. Od lutego 2015 roku ponad 30 proc. respondentów zapowiadało wzrost zatrudnienia, a nie więcej niż 10 proc. – spadek. W majowej edycji badania liczby te wynoszą odpowiednio 34 proc. i 5 proc., zatem różnica wynosi 29 punktów procentowych. Pomijając nagłą korektę w listopadzie 2016 roku (różnica 23 punkty), od półtora roku na rynku mamy wysoki popyt na pracowników – wspomniana różnica waha się w przedziale 28-30 punktów procentowych.
- Od wielu miesięcy apetyty przedsiębiorców na zwiększanie zatrudnienia utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. Firmy odczuwają rosnące trudności w dotarciu do coraz mniejszej grupy chętnych do pracy kandydatów - dlatego też wdrażają nowe sposoby ich poszukiwania. Wyniki naszego badania pokazują, że w ciągu ostatniego roku co piąty pracodawca zaczął prosić o rekomendacje własnych pracowników, inni rozszerzyli zakres poszukiwań o własnych znajomych. Podobnie duża grupa zaczęła korzystać z publikacji ofert na portalach pracy. Co najbardziej znamienne – 47 proc. pracodawców przyznało, że poszukuje kandydatów w zasobach urzędów pracy, z czego blisko jedna trzecia zaczęła się do nich kierować dopiero w tym roku. - wskazuje Monika Hryniszyn, członek zarządu i dyrektor personalna Randstad.
Podwyżki, ale…
Na polskim rynku jeśli wynagrodzenia rosną, to raczej na początku roku. Rokrocznie powtarza się cykl zmienności planów odnośnie podwyżek, w którym największa otwartość na podwyżki w ciągu nadchodzącego półrocza pojawia się pod koniec roku, by potem maleć i w okolicach połowy roku sięgać najniższego poziomu – taki schemat można było zauważyć w całej niemal ośmioletniej historii badania Plany Pracodawców. Po rekordowej końcówce 2016 roku, kiedy to 44 proc. firm planowało zwiększyć wynagrodzenia, obecnie poziom ten spadł to 24 proc. respondentów. Trzeba jednak podkreślić, że od pierwszej edycji badania o tej porze roku nigdy w badaniu nie został zanotowany wyższy wynik, a tylko raz (rok temu) miał on ten sam poziom. Co ciekawe, mimo relatywnie najgorszej kondycji finansowej, najczęściej podwyżki zapowiadają przedstawiciele branży budowlanej (31 proc.) – być może właśnie presja płacowa powoduje tu subiektywnie gorszą kondycję przedsiębiorstw. Niewiele rzadziej presja płacowa pojawiała się w transporcie, gospodarce magazynowej i łączności (29 proc.), a najmniej widoczna była w pozostałej działalności usługowej (12 proc.).
Benefity tak, ale lepiej dopasowane
W środku roku o podwyżkę trudno, ale silniejsza pozycja pracowników na rynku znalazła odzwierciedlenie także w oczekiwaniach kandydatów do pracy. 59 proc. badanych przedstawicieli polskich firm stwierdziło, że rekrutowani manifestują coraz większe wymagania pozapłacowe (przeciwnego zdania było 39 proc.). Dotyczyło to szczególnie młodych kandydatów: 69 proc. respondentów zwróciło uwagę na większe oczekiwania jeśli chodzi o pozapłacowe warunki pracy i oferowane benefity dla tej grupy. 47 proc. przedstawicieli firm zgodziło się z twierdzeniem, że ich firma musi oferować coraz ciekawsze benefity, aby być atrakcyjną na rynku pracy – jednak 50 proc. sądziło, że takiego przymusu nie dostrzega. Jakich benefitów w odczuciu pracodawców oczekują kandydaci do pracy? Najczęściej jest to dodatkowy pakiet medyczny czy też opieka medyczna (14 proc.), pakiet/karta na zajęcia sportowe (10 proc.), świadczenia i dodatki socjalne (8 proc.), szkolenia i kursy (7 proc.) oraz sprzęt firmowy, jak np. laptop, telefon czy służbowe auto (6 proc. wskazań przedstawicieli firm). Nie do końca pasuje to do profilu dodatków pozapłacowych, jakie pracodawcy faktycznie oferują: 82 proc. zapewnia udział w szkoleniach, konferencjach i spotkaniach branżowych, 79 proc. służbowy sprzęt, 77 proc. grupowe ubezpieczenie na życie. Dodatkowo 45 proc. stara się zadbać o kadry proponując elastyczne godziny pracy, a 33 proc. – zniżki firmowe produkty/usługi. Pakiety medyczne zapewnia jedynie 18% respondentów, a karty sportowe – 13 proc.
- Tak zwany rynek pracownika wymusza na pracodawcach większe inwestycje w uatrakcyjnianie oferty dla kandydatów. Jednak kluczowe jest nie tyle rozbudowywanie oferty, co dopasowanie jej do faktycznych potrzeb i oczekiwań zatrudnianych osób. Wyniki naszego badania pokazują, że często faktycznie podejmowane działania nie uwzględniają tych potrzeb. A szkoda, bo dla firm, które nie mogą konkurować podwyżkami wynagrodzeń, dobrze skrojona i komunikowana kandydatom oferta benefitów może być kartą przetargową w prowadzonych rekrutacjach - mówi Monika Hryniszyn.
Stabilniejsze formy zatrudnienia
Z perspektywy pracowników warunki pracy to jednak nie tylko wspomniane dodatki, ale także – a czasem przede wszystkim – formuła kontraktu pomiędzy pracownikiem i pracodawcą. Dlatego też 17 proc. przedsiębiorstw, biorących udział w badaniu „Plany Pracodawców” przyznało, że w minionym roku ograniczyło udział umów cywilnoprawnych na rzecz umów o pracę. Obecnie aż 96 proc. badanych deklaruje, że zatrudnia swoje kadry na umowach o pracę, z czego w 68 proc. takie umowy mają „prawie wszyscy zatrudnieni”. Umowa zlecenie występuje u 44 proc. badanych, a w tej grupie w 77 proc. są to tylko pojedynczy pracownicy, natomiast umowa o dzieło – u 19 proc. (86 proc. – pojedynczy pracownicy). Samozatrudnienie pojawia się u 14 proc. badanych (75 proc. - deklaruje, że to tylko pojedynczy pracownicy), a pracownicy tymczasowi z agencji pracy tymczasowej – u 9 proc. firm.
Informacje o badaniu:
Plany Pracodawców to sondaż Instytutu Badawczego Randstad, w którym respondentami są pracodawcy wyrażający opinie w najważniejszych obszarach ich działalności, m.in.: planowanych zmian w poziomie zatrudnienia i wynagrodzeń, czy przewidywanych zmian kondycji firm i gospodarki. Pytania kierowane są bezpośrednio do osób odpowiedzialnych za politykę kadrową (w małych przedsiębiorstwach jest to zarząd lub właściciel firmy). Wywiady bieżącej, 34. edycji badania, zostały zrealizowane w okresie od 10 kwietnia do 9 maja 2017 r. Z próby wykluczono firmy zatrudniające poniżej 10 osób, firmy doradztwa personalnego oraz firmy, dla których agencje pracy tymczasowej nie świadczą usług.
(źr. Randstad)