Dodaj ogłoszenie o pracy


Kierowcy wiedzą co ich może zabić, ale mimo to…

Polacy, tak jak inni Europejczycy, uważają, że wypadki śmiertelne na drogach są nieuchronne. Choć celem Komisji Europejskiej jest dwukrotne zmniejszenie liczby osób zabitych na drogach między rokiem 2010 i 2020, liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych zmniejszyła się jedynie o 19 proc. w ciągu sześciu ostatnich lat W roku 2017 ponad połowa Europejczyków (51 proc.) uważa, że trudno będzie znacząco zmniejszyć liczbę osób zabitych na drogach. Nadzieja na spadek liczby zabitych w ciągu najbliższych lat zmniejszyła się w Hiszpanii (o 9 pkt) i w Polsce (o 8 pkt) – wynika z Europejskiego barometru odpowiedzialnej jazdy za rok 2017, który przeprowadziła Fundacja VINCI Autoroutes

Coraz powszechniejsze korzystanie za kierownicą z urządzeń połączonych z internetem stoi w sprzeczności ze zwiększoną świadomością ryzyka wynikającego z braku uwagi. Europejczycy uznają nieuwagę za główną przyczynę wypadków śmiertelnych na drogach: sądzi tak 57 proc. respondentów (+5 pkt). Ten wzrost można również zauważyć w Polsce (36 proc. +9 pkt), jednak nieuwaga znajduje się tu na trzeciej pozycji po kierowaniu pojazdem pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających (70 proc., -5 pkt) oraz nadmiernej prędkości (59 proc., -6 pkt).
Mimo to wielu Europejczyków nadal prowadzi samochód korzystając z telefonu, smartfonu lub ustawiając nawigację GPS. Te przedmioty codziennego użytku, z którymi trudno się rozstać nawet za kierownicą, prowadzą do wielu niebezpiecznych zachowań ze względu na odwrócenie uwagi kierowcy. Praktyki te różnią się jednak znacząco między krajami. Jeśli chodzi o Polaków, to w trakcie jazdy:
o 47 proc. ustawia nawigację GPS (39 proc. w Europie)
o 44 proc. rozmawia przez telefon korzystając z technologii Bluetooth (43 proc. w Europie)
o 28 proc. pisze i/lub czyta SMS-y lub maile (24 proc. w Europie)
o 48 proc. rozmawia przez telefon bez zestawu głośnomówiącego (32 proc. w Europie)
o 35 proc. rozmawia przez telefon ze słuchawką/słuchawkami na uszach (31 proc. w Europie).

Do tego samozadowolenie Europejczyków przeważa nad samokrytyką, bo niebezpieczne i niekulturalne zachowanie zawsze przypisują innym. 80 proc. Europejczyków (76 proc. polskich kierowców) przyznaje, że zdarzyło im się już bać agresywnego zachowania innego kierowcy, przy czym obawa ta jest szczególnie silna we Francji i na Słowacji (86 proc.), a nieco mniejsza w Holandii (65 proc.). Europejczycy są bardzo krytyczni wobec swoich rodaków, Polacy również, a nawet bardziej niż średnia. 83 proc. Europejczyków (89 proc. Polaków) używa przynajmniej jednego negatywnego określenia, aby opisać styl jazdy swoich rodaków: są oni „nieodpowiedzialni” według 45 proc. Europejczyków (65 proc. Polaków, co stanowi rekord), „zestresowani” według 36 proc. Europejczyków (20 proc. Polaków), „agresywni” według 33 proc. respondentów (36 proc. w Polsce), a nawet „niebezpieczni” zdaniem 26 proc. Europejczyków (33 proc. Polaków). Jedynie 9 proc. polskich kierowców uważa swoich rodaków za „uważnych”, co stanowi rekordowo niski poziom w skali Europy (15% Europejczyków jest podobnego zdania). Z kolei z dużo większą pobłażliwością oceniają oni swoją własną jazdę – 97 proc. Europejczyków (98 proc. Polaków) przypisuje sobie przynajmniej jedną pozytywną cechę. Europejczycy uważają się przede wszystkim za uważnych (74 proc., a 69 proc. w Polsce), spokojnych (54 proc., a 60 proc. w Polsce) czy też uprzejmych (27 proc. w porównaniu z 35 proc. w Polsce). Dużo rzadziej kwestionują oni swoje własne zachowanie (jedynie 14 proc. Europejczyków i Polaków używa negatywnego określenia mówiąc o swoim własnym zachowaniu). 10 proc. spośród nich przyznaje jednak, że są zestresowani za kierownicą (12 proc. w Polsce), a nawet agresywni (3 proc., a 2 proc. w Polsce). Jedynie 1 proc. spośród nich uważa się za nieodpowiedzialnych lub niebezpiecznych za kółkiem.

Agresja jest zachowaniem wyraźnie widocznym na drogach. 54 proc. Europejczyków i 40 proc. Polaków przyznaje, że zdarza im się obrzucać obelgami innych kierowców. 43 proc. Polaków (i 46 proc. Europejczyków) przyznaje również, że zdarza im się nadużywać klaksonu pod adresem denerwującego ich kierowcy, 21 proc. przyznaje się do wyprzedzania prawą stroną na autostradzie (31 proc. w Europie), a 24 proc. celowo jedzie w bardzo bliskiej odległości za irytującym ich kierowcą (31 proc. w Europie). 26 proc. polskich kierowców (w porównaniu z 15 proc. Europejczyków) przyznaje się do wysiadania z auta w celu rozmówienia się z drugim kierowcą, przy czym praktyka ta jest również rozpowszechniona we Włoszech (25 proc.).

Wiele podstawowych zasad bezpieczeństwa jest niewystarczająco respektowanych przez dużą część europejskich i polskich kierowców. Respektowanie limitów prędkości: 92 proc. polskich kierowców (89 proc. w Europie) przyznaje się do przekraczania dozwolonej prędkości o kilka kilometrów na godzinę, chociaż 59 proc. uważa nadmierną prędkość za jedną z głównych przyczyn śmiertelności na drogach.

Korzystanie z kierunkowskazów: 46 proc. polskich kierowców (55 proc. w Europie) zapomina sygnalizować innym kierowcom wyprzedzanie lub zmianę kierunku jazdy. Zachowanie bezpiecznej odległości: 56 proc. polskich kierowców (63 proc. w Europie) nie zachowuje wystarczającej odległości od jadącego przed nimi pojazdu. Jazda na autostradzie: 46 proc. polskich kierowców (54 proc. w Europie) jeździ środkowym pasem, kiedy prawy pas jest wolny. 12 proc. jeździ pasem awaryjnym (11 proc. kierowców w Europie).  Alkohol za kółkiem: Jedynie 4 proc. polskich kierowców przyznaje, że zdarza im się wsiąść za kierownicę po przekroczeniu dozwolonej ilości alkoholu, co jest wynikiem niższym niż średnia europejska (11 proc.). Zachowanie to potwierdzają deklaracje kierowców co do liczby kieliszków, po których wypiciu nie wsiadają za kółko: 1,3 w przypadku Polaków w porównaniu z europejską średnią wynoszącą 2 kieliszki. Zapinanie pasów bezpieczeństwa: 28 proc. polskich kierowców (w porównaniu z 21 proc. w Europie) zapomina zapiąć pasy. Substancje odurzające: 3 proc. Polaków (i 2 proc. Europejczyków) przyznaje, że zdarzyło im się kierować pojazdem po wypaleniu marihuany.
Europejczycy ustanawiają ranking krajów, w których kierowcy są ich zdaniem odpowiedzialni. Szwedzi jawią się Europejczykom jako najbezpieczniejsi kierowcy: 38 proc. respondentów uznaje ich za najbardziej odpowiedzialnych kierowców w Europie, co potwierdzają dane dotyczące wypadków drogowych (27 zabitych w wypadkach drogowych na milion mieszkańców w porównaniu ze średnią europejską wynoszącą 50). Za nimi plasują się Niemcy, a następnie Holendrzy i na czwartym miejscu Brytyjczycy. Włosi z kolei uznawani są za najmniej odpowiedzialnych kierowców w Europie, jak uważa 27 proc. Europejczyków. Za nimi plasują się Grecy (18 proc.) i Polacy (16 proc.). Francuzi zajmują czwarte miejsce ex-aequo z Hiszpanami (8 proc.). Respondenci z tych pięciu krajów uważają zresztą swoich własnych rodaków za najmniej odpowiedzialnych kierowców.

Badanie to zostało przeprowadzone przez Instytut IPSOS i objęło 12429 europejskich kierowców w 11 państwach członkowskich Unii Europejskiej. Jego celem jest jak najpełniejsze przedstawienie zachowania Europejczyków za kółkiem. Badanie pozwala rozpoznać niebezpieczne zachowania oraz dobre praktyki i w ten sposób ma przyczynić się do tworzenia komunikacji na rzecz zapobiegania wypadkom drogowym w każdym z badanych kraju.
(red)

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.