TimoCom pokazało podsumowanie zachowania swojej giełdy ładunków po trzech kwartałach tego roku. Barometr transportowy TimoCom pokazał niemal książkowy wynik obrazujący udział liczby frachtów w odniesieniu do wolnych powierzchni ładunkowych dostępnych na europejskim rynku transportowym (50,2 proc. - 49,8 proc.). Takie wskazanie jest bliskie ideału, choć między poszczególnymi miesiącami zdarzały się spore wahania, a samo otwarcie kwartału było dla wszystkich nie lada zaskoczeniem.
Na początku trzeciego kwartału relacja pomiędzy liczbą frachtów i wolnych przestrzeni ładunkowych była dość zrównoważona. Jak co roku, tak i tym razem, ze względu na trwający w tym czasie sezon wakacyjny, wielu uczestników przewoźników liczyło się z mniejszą pulę zleceń transportowych. Stało się jednak inaczej. W lipcu barometr transportowy TimoCom odnotował udział ładunków na poziomie 51 proc. Oznacza to, że na rynku było więcej towarów do przewiezienia niż wolnych pojazdów. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2011 roku.
Skokowy wzrost na koniec roku
W sierpniu barometr transportowy TimoCom nie utrzymał lipcowego trendu. Pod koniec miesiąca stosunek frachtów do wolnych przestrzeni ładunkowych wynosił 45:55. Tym samym liczba zleceń transportowych wykazywała większy spadek, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego (47 proc.). - Między lipcem a sierpniem udział ładunków zmniejszył się o 6 punktów procentowych, co nosi znamiona nieproporcjonalności. W innych latach wahania w tym okresie sięgały od 1 do 3 punktów procentowych. Jednak analizując dane barometru odkryliśmy pewną prawidłowość: W latach, w których panowała nadwyżka frachtów w lipcu, w sierpniu ich udział regularnie malał - na przykład w 2012 roku o całe 12 punktów procentowych – komentuje Marcel Frings, chief representative firmy TimoCom.
Już pierwszy tydzień września pokazał, w którym kierunku zmierzać będzie koniec trzeciego kwartału. O cztery punkty procentowe wzrosła pula ofert ładunków na europejskich rynku transportowym. Na tym jednak nie koniec. Ostatecznie wrzesień zatrzymał się na poziomie 55 dla frachtów do 45 dla wolnych pojazdów.
W ogólnym rozrachunku trzeci kwartał zakończył się mniejszym, ale jednak wzrostem udziału frachtów. Ostatni raz, kiedy to dwa następujące po sobie kwartały odnotowały dodatni wynik, miał miejsce przed dwoma laty. Jaka sytuacja może mieć miejsce na koniec 2015 roku: - Interesującym wydaje się być pytanie, czy obecny temat uchodźców będzie miał wpływ na gospodarkę, a tym samym na branżę transportową. W jakim stopniu kontrole graniczne zakłócą przepływ towarów? Jak dalece troska i pomoc dla uchodźców będą determinować działania polityków? Odpowiedzi na te pytania będą nas zajmować w nadchodzących tygodniach, a nawet miesiącach. Tym niemniej czwarty kwartał zapowiada się pozytywnie. Myślę, że początek "złotej jesieni" przyniesie, porównywalnie do 2013 roku, bogaty w ładunki październik. Na listopad zaryzykuję prognozę, że podobnie jak w lipcu, po długim czasie udział frachtów na rynku transportowym znowu przekroczy 50 proc. – podsumowuje Marcel Frings.
Przy każdej prognozie warto jednak pamiętać, że wahania udziału frachtów sięgające nawet 28 punktów procentowych pokazują, jak bardzo nieprzewidywalny jest barometr transportowy TimoCom. Za procentowymi statystykami kryje się również olbrzymi wzrost ilości ofert frachtów i wolnych przestrzeni ładunkowych w pierwszych trzech kwartałach tego roku. Łącznie na giełdzie transportowej TimoCom wystawiono ich aż 18 proc. więcej niż przed rokiem.
(źr. TimoCom)