Dodaj ogłoszenie o pracy


Czy zawodowy kierowca może wyruszyć w trasę ze swoim pupilem?

Aż 1/3 pracowników biurowych przyznaje, że w firmie czuje się lepiej ze świadomością, gdy pies może im towarzyszyć w pracy. A co, jeżeli nasze biuro znajduje się w kabinie ciężarówki? Zawodo-wy kierowca, średnio w roku, według raportu OCRK, spędza w delegacji 224 dni, a za kółkiem poko-nuje dziesiątki tysięcy kilometrów (około 87 tys. km w roku). Dlatego także truckerzy w trasę, oprócz załadunku, coraz częściej zabierają ukochane zwierzaki. W dobie pandemii, kiedy zalecany jest dy-stans społeczny, taki towarzysz może okazać się jeszcze cenniejszym wsparciem. Co zrobić, żeby podróż z pupilem była bezpieczna, jak zadbać, o wszystkie niezbędne dokumenty do wjazdu do innych krajów?

Masz w perspektywie trzy tygodnie w trasie, ale nie wiesz, z kim zostawić najwierniejszego przyjaciela? Weź przykład z kierowców, którzy podróżowanie ze zwierzakami mają w małym palcu. Wbrew pozorom nie jest to rzadka sytuacja, o czym świadczy popularność postów (i komentarzy) na branżowych forach i grupach społecznościowych. Truckerów interesuje najczęściej to, jakie dokumenty zabrać w podróż i gdzie je wyrobić, żeby czworonożny przyjaciel bezproblemowo pokonał granice, a także to, jakie kraje stosują bardziej restrykcyjne przepisy niż inne. Jak to jest z tymi zwierzakami w ciężarówkach?

400 tys. kilometrów i 20 krajów z psim towarzyszem
American Trucking Association informuje, że w Stanach Zjednoczonych jeździ około 3,5 miliona kierow-ców. Według bloga healthypets.com aż 40 proc. podróżuje właśnie z psem. Powstał nawet specjalny program „Mutts4Trucks”, którego celem jest, by zawodowi kierowcy zabierali psy ze schronisk. Pupil dostaje nowy dom, a trucker wiernego towarzysza. O czym warto jeszcze pamiętać przed zabraniem psa do kabiny? Oczywiście o dodatkowym jedzeniu i wodzie na wypadek problemów z ciężarówką czy posto-ju w korkach. Warto wziąć też ulubiony koc psa, by przypominał mu o domu, apteczkę, w której będą np. szczypce do usuwania kleszczy czy psie zabawki, którymi zabije nudę. Trzeba też sprawdzić rezerwację w hotelu, czy na pewno przyjmą naszego pupila.
Daniel Sosnowski też najpierw pracował w USA. Wtedy z nim jeździł york. Po powrocie do Europy do kabiny zabiera labradora Majkela. W pierwszą podróż – do Włoch - pojechali, gdy psiak miał zaledwie sześć tygodni. Razem pokonali już około 400 tysięcy kilometrów i odwiedzili ponad 20 krajów. – To jest mój przyjaciel, mój „synek”. Nie wyobrażam sobie, żebym jeździł bez niego. Szefowie się zgodzili, a gdyby było inaczej, to szukałbym innego przewoźnika – podkreśla Daniel Sosnowski z firmy przewozowej z Pruszkowa. – Zawsze robię przerwy, co około cztery godziny. Każdego dnia idziemy na dłuższy spacer, nad jezioro, rzekę czy ocean, kiedy np. jestem w Portugalii. Właściwie to on mnie motywuje, do ruchu. Jak to często bywa u kierowców, mam problemy z krążeniem, więc taka aktywność jest dla mnie wskazana.

Pies w ciężarówce – nocny stróż i ochrona przed kradzieżą?
Przez lata wspólnego jeżdżenia Daniel Sosnowski nie miał problemów ze strony policji czy innych służb. Zdarza się jednak, że nie wszędzie może z psem wjechać na rozładunek. – Widok psa często wywołuje uśmiech u policjantów. W czasie upałów w Portugalii podjechali do mnie nocą i pytali, czy nie potrzebujemy wody. Kiedyś jechałem z transportem do fabryki chemikaliów i tam nie mógł wjechać. Podobnie było z wjazdem do bazy NATO, ale Majkel po prostu został w stróżówce na czas rozładunku i na mnie czekał. Działa też jak alarm - kilka razy mnie uratował, kiedy ktoś próbował mnie okraść – opowiada Daniel So-snowski.
Ewa z partnerem i goldenem retrieverem Dieselem jeżdżą w trasy we troje. - Kocham psy i uwielbiam koty, dlatego też chciałam mieć swojego futrzaka. Praca kierowcy zawodowego nie pozwala, by zwierzak został sam w domu, dlatego postanowiliśmy zabierać go z sobą. Diesel ma sześć miesięcy i jest dość dużym psiakiem, który ma od groma energii, dlatego każda przerwę na zmianę karty kierowcy wykorzystujemy na spacer, a każdego wieczoru wychodzi się wybiegać. Jeździmy w tzw. kółkach i co drugi co drugi dzień wra-camy do domu. Wtedy bierzemy go na wybieg dla psiaków -

Bez paszportu ani rusz
Przed wyjazdem najwięcej formalności czeka właścicieli psów, kotów i… fretek. Żeby te zwierzaki mogły legalnie przekroczyć granicę, musimy wyrobić im paszport. - To prosta sprawa, którą załatwimy podczas jednej wizyty u weterynarza. Zwierzęcy paszport to dokument, w którym wykazuje się dane zwierzęcia jak imię, data urodzenia i informację o właścicielu, a także numer obowiązkowego mikroczipa oraz wykaz szczepień wraz z datami ich podania. Podróżujący pupile muszą bezwzględnie przejść szczepienie na wściekliznę i to około trzy tygodnie przed wyjazdem, dlatego załatwianie formalności warto zaplanować z wyprzedzeniem – informuje Piotr Dajema, ekspert do spraw wdrożeń i szkoleń Grupy INELO.
Takich problemów nie będą mieli właściciele królików, chomików, szczurów czy myszy. Jak się okazuje to również zwierzęta, które podróżują z właścicielami w ciężarówce. Nie dotyczą ich obowiązkowe szcze-pionki ani mikroczipy. Nie trzeba się też martwić, żeby wyrobić paszport.

Z psem po Unii i poza nią – gdzie nie wjedziemy?
O tym, na jakich zasadach możemy podróżować ze zwierzakami w Unii Europejskiej i poza jej granicami podpowiada strona Głównego Inspektoratu Weterynarii. Na terenie wspólnoty zwierzęta towarzyszące mogą jeździć właściwie bez ograniczeń, pod warunkiem, że właściciel może zaświadczyć o ich dobrym stanie zdrowia i posiada aktualną książeczkę szczepień (wspomniany paszport). Pewne obostrzenia cze-kają jednak na właścicieli ras określanych powszechnie jako niebezpieczne, np. pitbulli czy rottweilerów. Te psy są objęte zakazem wjazdu do Francji, na Węgry i na Maltę. Dodatkowe warunki stawiają też Nor-wegia, Malta i Irlandia, które od właścicieli wymagają, żeby ich pies, kot lub fretka były wolne od tasiem-ca. W praktyce oznacza to, że zwierzę powinno zażyć preparat zwalczający te pasożyty w ciągu od 120 do 24 godzin przez przekroczeniem granicy. Co zrobić, jeżeli jedziemy poza UE? Oprócz paszportu, który identyfikuje zwierzaka, aktualnych szczepień na wściekliznę, dokumentu o braku pasożytów wymagają w Wielkiej Brytanii i Norwegii. Stosunkowo prosty jest też wwóz zwierząt towarzyszących na teren unii cel-nej. Jeżeli kierowcy wybierają się na Białoruś, do Kazachstanu albo do Rosji, mogą bez kwarantanny i zezwolenia przewieźć do dwóch pupili, pod warunkiem, że ich paszport poświadcza aktualne szczepienie na wściekliznę i dowodzi przeprowadzenia badania, którego wynik wskazuje na dobrą kondycję zwierza-ka.

Pies w ciężarówce – czy to bezpieczne?
- W Unii Europejskiej nie ma przepisów, które zabraniałyby kierowcom jeżdżenia ze zwierzętami w kabinie. Jedynym warunkiem jest to, żeby pupil nie przeszkadzał w czasie prowadzenia pojazdu. Dopóki zwierzęta są bezpiecznie przewożone, zaczipowane, a w paszportach mają pieczątki ze szczepieniami, również celnicy nie powinni robić problemów – komentuje Piotr Dajema.
Kłopoty pojawią się, jeżeli podczas kontroli drogowej policja uzna, że kierowca nie przygotował dodat-kowego „ładunku” odpowiednio do podróży. Tak samo jak ludzie, zwierzęta również powinny być przypi-nane pasem bezpieczeństwa, który mocuje się do ich szelek i ma chronić przed obrażeniami w czasie wypadku. Mniejsze pupile mogą jeździć nawet w specjalnym foteliku. Warto o tym pamiętać, bo w Pol-sce za złamanie przepisów na temat bezpiecznego przewożenia zwierząt może grozić mandat do 500 zł. W pozostałych krajach Unii zapłacimy nawet kilkaset euro. Musimy się liczyć też z tym, że ulubienic może zostać odesłany z powrotem do kraju.

Pet-friendly przewoźnicy
Co o jeżdżeniu z nietypowymi towarzyszami podróży myślą właściciele firm transportowych? W Stanach Zjednoczonych powstają nieoficjalne rankingi i zestawienia firm, które przychylnym okiem patrzą na zwie-rzaki w szoferce. To zazwyczaj przewoźnicy o lokalnym zasięgu, którzy przed wyjazdem pobierają od kierowcy kaucję na wypadek ewentualnych zniszczeń. Amerykańscy truckerzy dzielą się też przy okazji spostrzeżeniami na temat ras psów idealnych do podróży. Zgodnie przyznają, że najbardziej w trasie sprawdzają się „niskopodłogowce” jak beagle czy jamniki – oczywiście ze względu na rozmiar. Zdaniem Barry’ego Starra, autora jednego z zestawień, podróżowanie z psem to też sposób na zachowanie aktyw-ności w czasie postojów. Pół żartem, pół serio dodaje, że jego pies sprawdza się również jako system alarmowy. Jak sprawa wygląda w Polsce? Na korzystny wpływ zwierząt wskazują też chociażby wyniki raportu Grupy Pracuj , w którym czytamy, że zdaniem 1/3 ankietowanych obecność zwierzaka w pracy redukuje stres. A 56 proc. nie ma nic przeciwko, by pupil był obecny w firmie.
- Pies w kabinie ciężarówki? Jak najbardziej! Jeśli obecność pupila, wpływa pozytywnie na komfort pracy kierowcy np. zmniejsza stres, pozwala aktywnie wypocząć podczas obowiązkowych przerw czy pomaga w radzeniu sobie z samotnością, to jest to świetny pomysł - komentuje Piotr Dajema. - W biurach coraz częściej zdarza się, że pracownicy przychodzą ze zwierzętami, ale w takim przypadku zgodzić muszą się także inne osoby tam pracujące, choćby z tego powodu, że mogą być alergikami. W kabinie ciężarówki decyzję podejmuje tylko kierowca. Tę potrzebę dostrzegają też właściciele firm transportowych, którzy po-zwalają przewozić towary razem z pupilami. Może nie jest to powszechne zjawisko, ale skoro np. psy bez problemu jeżdżą samochodami osobowymi, dlaczego miałyby przeszkadzać w szoferce?

(źr. INELO)

 

 

 

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.