Od 1 listopada 2017 r., Wielka Brytania wprowadziła na terenie kraju zakaz odbioru przez kierowcę w kabinie samochodu 45-godzinnego, tygodniowego okresu odpoczynku. Nowy, bardziej restrykcyjny przepis wynika z art. 8 ust. 8 Rozporządzenia (WE) Parlamentu Europejskiego nr 561/2006, którego nieprzestrzeganie sankcjonowane jest już w Niemczech, Francji czy Belgii. Jak w ciągu miesiąca od wprowadzenia przepisów zmieniły się kontrole drogowe w Wielkiej Brytanii - wyjaśnia Kamil Wolański z Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców.
Przypomnijmy - od kwietnia 2007 roku obowiązuje w całości rozporządzenie unijne nr 561/2006, na podstawie którego kraje członkowskie Unii Europejskiej mogą zakazywać odpoczynków w kabinie pojazdu, obowiązuje. Zawarte w dokumencie przepisy mają na celu nie tylko ujednolicenie warunków przewozu, ale przede wszystkim poprawę jakości pracy kierowcy oraz zwiększenie ogólnego bezpieczeństwa drogowego. Dlatego też, jednym z punktów rozporządzenia jest nakaz odbioru przez kierowców wykonujących przewozy drogowe podlegające pod rozporządzenie, regularniej 45-godzinnej przerwy na odpoczynek tygodniowy, co najmniej raz na dwa tygodnie. Dotychczas, kierowcy podróżujący po Europie najczęściej decydowali się na dwudniową pauzę w kabinie samochodu ciężarowego.
Od 1 listopada, brytyjskie Driver and Vehicle Standards Agency (Agencja Rejestracji Kierowców i Pojazdów) ma prawo nakładać grzywny również na kierowców, którzy zostaną skontrolowani podczas odbioru regularnego odpoczynku w pojeździe. W przypadku spania w kabinie samochodu, kontrola DVSA może nie tylko przyznać mandant w wysokości 300 funtów (około 1450 PLN), ale uznać trwający odpoczynek za nieważny i tym samym nakazać rozpoczęcie kolejnej, 45-godzinnej przerwy w prawidłom miejscu. - Inspektorzy DVSA mają za zadanie kontrolowanie naruszeń, które wydarzyły się w konkretnym miejscu i czasie. Oznacza to, że mandaty mogą zostać nałożone jedynie w sytuacji, gdy kierowca zostanie złapany na odbiorze odpoczynku w sąsiedztwie dróg publicznych (np. w zatoczkach), gdzie brak jest infrastruktury, tj. toalet, pryszniców czy punktów gastronomicznych – wyjaśnia Kamil Wolański. Co więcej, kierowcy, którzy nie są mieszkańcami UK, będą zmuszeni opłacić mandat natychmiast. Jeśli tego nie zrobią, ich pojazd zostanie zatrzymany do chwili uregulowania grzywny.
W ciągu miesiąca od wprowadzenia nowych przepisów, nie ma jeszcze informacji od polskich przewoźników o nałożeniu kar z tytułu odbioru odpoczynków tygodniowych w kabinach pojazdów. Jak twierdzi Kamil Wolański, ten stan rzeczy może wynikać z kilku czynników. - Polscy przewoźnicy z pewnością dostosowali się do zmian w przepisach, planując trasy przewozów tak, aby unikać sytuacji, które mogą powodować nałożenie sankcji. Jest to zadanie łatwiejsze niż w przypadku Francji, Belgii czy Niemiec, bo kontrole DVSA mają odbywać się tylko w miejscach nieprzystosowanych do odbioru odpoczynku, poza odpowiednimi parkingami, gdzie może stwarzać to problemy dla lokalnych społeczności. Kolejną okolicznością, która działa na korzyść kierowców jest tzw. niepisany okres przejściowy. Służby w pierwszej kolejności muszą wewnętrznie ustalić zakres praktyki kontrolnej, w tym także wziąć pod uwagę trudności w analizie konkretnych przypadków naruszeń odpoczynków. Należy pamiętać, że nie wszystkie postoje trwające powyżej 45h stanowią regularny odpoczynek tygodniowy. Czasami dłuższa pauza kierowcy spowodowana jest np. rekompensatą wcześniejszego skróconego odpoczynku – dodaje Kamil Wolański z OCRK.
(źr. OCRK)