Od 31 marca na terenie Niemiec obowiązuje zakaz odpoczynku w kabinie pojazdu. Bundestag potwierdził również zmianę w ustawie o kierujących pojazdami oraz obowiązujące kary w postaci mandatów od 60 do nawet 180 euro kary za każdą godzinę odpoczynku w ciężarówce. Jednak jest jedno ale…
W przypadku interpretacji ustawy należy sobie odpowiedzieć na jedno, kluczowe pytanie - czy każde 45 godzin postoju to odpoczynek regularny – wyjaśnia Mariusz Hendzel z kancelarii transportowej ITD-PIP. Nie zawsze. W przepisach o odpoczynkach tygodniowych jest wymóg rekompensaty, jest też możliwość niestosowania się do przepisów, gdy wymagają tego względy bezpieczeństwa osób pojazdu lub ładunku.
Zatem kierowca może odbierać w trasie odpoczynek skrócony np. 38 godzin i dalej 20 godzin zaległej rekompensaty za poprzednie skrócenie - taki postój trwa blisko 60 godzin a nie ma nic wspólnego z odpoczynkiem regularnym. Bazując dalej na przepisach Rozporządzenia 561/2006, w art. 12 jest regulacja pozwalająca niestosować się do art. 8, czyli o wymaganiu dot. odpoczynków tygodniowych, jeśli wynika to z bezpieczeństwa, np. nie ma bezpiecznego miejsca noclegu poza kabiną (brak hoteli na parkingach), a do najbliższego hotelu jest kilkadziesiąt kilometrów i nie ma możliwości dojazdu do niego. Kierowca ma wykonać wydruk i opis sytuacji i właśnie w tym momencie zyskuje prawo do spania w kabinie. Nieprzemyślane działania służb kontrolnych państw zachodnich mogą powodować wydawanie błędnych decyzji o ukaraniu, od których na pewno warto się odwoływać. Wdrożenie w życie tych przepisów nie będzie takie proste i myślę, że niemieccy funkcjonariusze doskonale sobie zdają z tego sprawę.
(red./źr. ITD-PIP)