Dodaj ogłoszenie o pracy


1 lipca wejdą przepisy o płacy minimalnej we Francji - co to oznacza dla firm transportowych?

Od 1 lipca w życie wchodzi francuski dekret wykonawczy do ustawy o płacy minimalnej. Kierowcy realizujący transport na terenie Francji mają powody do zadowolenia, ponieważ zarobią minimum 9,67 euro na godzinę. Dla pracodawców oznacza to wzrost kosztów, a przede wszystkim brak jednoznacznej interpretacji przepisów!

Francja to kolejny kraj po Niemczech, który zdecydował się na takie rozwiązanie. Zarówno Paryż, jak i Berlin tłumaczą wprowadzenie płacy minimalnej dla pracowników delegowanych koniecznością walki z nieuczciwą konkurencją. Z kolei kraje, w które najmocniej uderzają te ustawy argumentują, że zarówno MiLoG jak i Loi Macron są niezgodne z prawem unijnym oraz ideą wspólnego rynku transportowego.

Problemem nie jest tylko wysokość wynagrodzenia – na co zwracają uwagę organizacje pracodawców  transporcie drogowym, ale głównie skomplikowanie przepisy i różnica na poziomie składników wynagrodzenia pomiędzy państwami. – O ile w MiLoGu praktyka kontrolna potwierdziła sposób rozliczania zaproponowany przez OCRK, o tyle w przypadku francuskiej płacy minimalnej sam proces rozliczania jest dużo bardziej skomplikowany i obarczony wieloma barierami administracyjnymi. Do obowiązków firm transportowych należy m.in. wyznaczenie godzin pracy zgodnie z zasadami obowiązującymi na terenie Francji, w tym płacą minimalną wynoszącą 9,67 euro na godzinę. Firma musi też pamiętać, aby wyznaczyć swojego przedstawiciela we Francji, który będzie przechowywał niezbędne dokumenty do okazania w przypadku kontroli – tłumaczy Bartosz Najman, prezes zarządu Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców.

Na tym nie koniec. Francuska Państwowa Inspekcja Pracy może kontrolować również wypłacanie innych dodatków (takich jak stażowy, z tytułu pracy w porze nocnej, w niedzielę i święta oraz dodatki dotyczące podróży służbowych) wynikających z krajowego układu zbiorowego. Uwzględnianie tych składników w sektorze transportowym nie jest zgodne z dyrektywą o delegowaniu pracowników. Istnieje jednak obawa, że kontrolujący zastosują się do krajowych przepisów, co jest złą wiadomością dla polskich firm transportowych, ponieważ spowoduje to znaczny wzrost kosztów wykonywania przewozów we Francji.
(źr. OCRK)

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Rok 2024 był dobrym czasem dla rynku przemysłowo-logistycznego. Po przyspieszonym rozwoju w czasie pandemii, sektor wrócił na ścieżkę konsekwentnego wzrostu. W tym roku przekroczyliśmy 33 mln mkw. całego zasobu powierzchni magazynowej w kraju, co stawia nas na piątym miejscu w Europie. Wiele wskazuje na to, że kolejne 12 miesięcy będzie jeszcze lepsze.
Choć każda końcówka roku uważana jest za szczyt sezonu zakupowego, to wzmożone zapotrzebowanie na pracowników nie kończy się wraz z nadejściem świąt. Eksperci prognozują, że w sektorze magazynowym, logistyce i transporcie blisko 30-proc. wzrost zatrudnienia utrzyma się aż do połowy lutego 2025 r.
Unia Europejska wprowadza nowe przepisy dotyczące przejrzystości płac, które mają obowiązywać od 7 czerwca 2026 r. Firmy zatrudniające ponad 50 osób będą musiały udostępniać dane o wynagrodzeniach, a te powyżej 100 pracowników dodatkowo raportować zgodność z zasadami równości płac.