Dodaj ogłoszenie o pracy


Kondycja branży transportowej a inflacja

Tylko we wrześniu usługi przewozowe zdrożały o 18,5%. Nie rosną jednak dochody przewoźników, bo za wzrostem cen idą tez podwyżki płac – za 7 tys. zł „na rękę”, czyli średnią z ubiegłego roku trudno teraz znaleźć kierowcę. Zmiana przepisów może spowodować, że od lutego 2022 r. stawka kierowcy w ruchu międzynarodowym wzrośnie do 14 tys. zł. brutto.

Black Friday, Cyber Monday, Mikołajki i gwiazdka oznaczają sezon zakupów prezentów, które trzeba dowieść do magazynów i sklepów. Pik sezonowy związany z okresami wzmożonego ruchu towarów i duże zapotrzebowanie na te usługi wpływają na wzrost cen. Wg danych GUS ceny we wrześniu 2021r. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku wzrosły aż o 18,5 proc. To najwięcej ze wszystkich branż, przy średniej inflacji na poziomie 5,9 proc. w ujęciu rocznym. Oznacza to większy dopływ gotówki do firm transportowych. To w teorii powinno przełożyć się na lepszą kondycję tych firm i zmniejszanie długów. Niestety tak nie jest. W większym stopniu niż popyt, na wzrost cen wpływają bowiem rosnące koszty paliwa - we wrześniu ropa na stacjach benzynowych zdrożała średnio o 30 proc. w skali roku. To prawie dwa razy więcej niż wzrost kosztów usług branży transportowej.

Wynagrodzenia kierowców mogą wzrosnąć dwukrotnie
Poprawę sytuacji finansowej w transporcie hamują także rosnące oczekiwania kierowców. Wg danych Polskiego Instytutu Transportu Drogowego (PITD) w 2020 roku kierowcy samochodów ciężarowych zarabiali średnio 6211 zł. Teraz kierowcy nie da się znaleźć nawet za 7 tys. zł. W dodatku poziom płac może drastycznie wzrosnąć już na początku przyszłego roku. Od lutego na terenie UE kierowcom będzie przysługiwało minimalne pełne wynagrodzenie odpowiednie do kraju, w którym jeżdżą. Powszechnie stosowane dodatki nie będą uznawane za część wynagrodzenia, o ile nie zostaną opodatkowane i ozusowane. Jeśli teraz kierowca zarabia 7 tys. zł „na rękę”, to łączny koszt pracodawcy wynosi 8700 zł brutto. Wykonując więcej przewozów zagranicznych (podlegających przepisom unijnego Pakietu Mobilności) od lutego 2022 roku ten koszt, może wzrosnąć nawet do 14 tys. zł brutto.
To wszystko sprawia, że transport pomimo większych pieniędzy, jakie trafiają do branży, nie poprawia swojej sytuacji finansowej. Według Krajowego Rejestru Długów zaległości firm transportowych są najwyższe w historii i wynoszą prawie 1,2 mld złotych. 1/3 firm transportowych płaci zobowiązania z opóźnieniem przekraczającym 60 dni.
- Długie terminy realizacji faktur za transport są dużym problemem dla przedsiębiorców z tej branży.
Kierowcy nie zaczekają tak długo na wynagrodzenie, tym bardziej że wysokimi zarobkami i dobrymi warunkami pracy kuszą ich przewoźnicy w Wielkiej Brytanii. Płacić trzeba im więc już, a nie za dwa lub trzy miesiące. W dodatku inflacja sprawia, że złotówka otrzymana za trzy miesiące będzie mniej warta niż ta sama złotówka dzisiaj. Takie okoliczności powodują, że firmy transportowe chętnie korzystają obecnie z faktoringu. Dla nas w tym momencie jest to najsilniejsza branża, popyt na faktoring jest ogromny, szczególnie, że przewoźnikowi dzisiaj faktoring się opłaca. Koszt takiej usługi spada, jeżeli uwzględni się inflację i spadek wartości faktury wystawionej dzisiaj, a zapłaconej np. w styczniu – mówi Marek Sikorsk z Finea.

Światełko w finansowym tunelu
Opóźnienia w płatnościach generują firmy spedycyjne i pośrednicy przewozowi. W tej grupie firm powszechne jest przekonanie, że najpierw płacimy ZUS i US ewentualnej kredyty, a firmy transportowe mogą poczekać. W rezultacie już teraz czekają 60 dni. Rośnie też presja na dalsze odsuwanie terminu przelewu – „wasze usługi bardzo podrożały, dajcie nam więcej czasu na przelew, zapłacimy w przyszłym roku”.

Innym, powszechnym rozwiązaniem stosowanym przez spedycje jest oferowanie swoim przewoźnikom skonta tzn. przewoźnik może otrzymać pieniądze od spedycji szybciej niż termin na wystawionej fakturze za kilkuprocentową opłatę. Rzecz w tym, że w obecnej rzeczywistości wielu spedytorów nie chce pozbywać się zapasów gotówki, a chce oferować skonto, by móc konkurować o malejącą na rynku liczbę przewoźników. Coraz powszechniej stosowanym rozwiązaniem jest wsparcie firmą faktoringową, która oferuje skonto dla spedycji.

Pod koniec ubiegłego roku w Polsce było 36 663 międzynarodowych przewoźników zarejestrowanych w Biurze Międzynarodowego Transportu. Liczba pojazdów w tych firmach, odzwierciedlona przez liczbę wypisów z licencji, stale rośnie. Po I kwartale 2021 r. – łączna liczba płatnych kilometrów przejechanych przez polskich przewoźników była nie tylko wyższa niż w 2020 r., ale o 7% przekroczyła tę notowaną w I kwartale roku 2019 r.

(źr. Finea/eFaktor)

 

 

 

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.