Dodaj ogłoszenie o pracy


W przemyśle nastroje rekrutacyjne też mniej optymistyczne

Pierwszy kwartał 2020 roku będzie sprzyjał kandydatom poszukującym zatrudnienia w produkcji przemysłowej, ale ofert pracy będzie mniej niż rok temu. Od stycznia do marca tylko 7 proc. pracodawców chce rekrutować nowych pracowników, podczas gdy na początku 2019 roku było to 22 proc.

W pierwszych trzech miesiącach 2020 roku 7 proc. pracodawców z sektora produkcji przemysłowej planuje wzrost liczby pracowników, a zaledwie 1 proc. chce redukować etaty. Z kolei 82 proc. pracodawców nie zamierza dokonywać żadnych zmian w swoich zespołach, a 10 proc. nie zna planów rekrutacyjnych na najbliższe miesiące. Prognoza netto zatrudnienia, czyli różnica pomiędzy odsetkiem pracodawców planujących wzrost a spadek zatrudnienia, jest równa +11 proc., a wynik jest najniższy od dwóch lat.

Mimo że w produkcji szanse na znalezienie nowej pracy nadal będą stosunkowo duże, to będzie o nią trudniej niż kwartał i rok temu. W porównaniu do ubiegłego kwartału prognoza rekrutacyjna firm obniżyła się o 4 punkty procentowe, natomiast w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym o 10 punktów procentowych, co powoduje, że jest ona najsłabsza od dwóch lat. Zwiększył się również odsetek firm, które nie wiedzą, jak będą wyglądały najbliższe miesiące pod kątem planów rekrutacyjnych. Wskaźnik ten jest wyższy o 8 punktów procentowych w ujęciu kwartalnym i o 3 punkty procentowe w ujęciu rocznym.

– Polski sektor produkcji przemysłowej w dalszym ciągu jest jednym z najmocniejszych na polskim rynku w kontekście planów pracodawców dotyczących zwiększenia zatrudnienia. Rynek pracy dla kandydatów, choć dużo mniej atrakcyjny niż jeszcze w pierwszej połowie 2019 roku wciąż daje szereg możliwości i w dalszym ciągu zachęca do podjęcia zatrudnienia czy zmiany pracodawcy – mówi Luiza Luranc, dyrektor sprzedaży w agencji rekrutacyjnej Manpower. – Zapotrzebowanie na ręce do pracy wiąże się jednak bardziej z uzupełnieniem rotacji czy zabezpieczeniem stabilnego, planowanego wzrostu niż z pilną koniecznością zabezpieczenia dynamicznego rozwoju, którą w ubiegłych latach mogliśmy obserwować. Z drugiej strony, mimo zmniejszonego zapotrzebowania na zasoby kadrowe, firmy silnie odczuwają niedobór pracowników o potrzebnych kwalifikacjach. Dotyczy to szczególnie wykwalifikowanych pracowników produkcji, jak na przykład mechaników, automatyków, elektryków, spawaczy, operatorów produkcji maszyn. Wzrasta również zapotrzebowanie na kompetencje związane z automatyzacją procesów produkcyjnych, dlatego kandydaci z takim doświadczeniem i umiejętnościami będą mogli liczyć na szybkie znalezienie nowej pracy – podsumowuje Luiza Luranc.

– Przyczyną spowolnienia w polskiej produkcji jest trudna sytuacja gospodarki na zachodzie Europy, czyli w Niemczech i Wielkiej Brytanii, która ma bezpośrednie przełożenie na spowolnienie przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. Obecnie mamy do czynienia z okresem stabilizacji i w pewnym sensie wyczekiwania. Pogarszająca się koniunktura na rynkach zachodnich może mieć w kolejnych kwartałach istotny wpływ na perspektywy zatrudnienia polskich pracodawców w branży produkcyjnej – dodaje ekspert Manpower.

W raporcie ManpowerGroup przeanalizowano również plany rekrutacyjne 26 rynków EMEA (Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki). Dane dla produkcji przemysłowej z wynikiem +11 proc. lokują polski rynek na piątym miejscu, ex aequo z Bułgarią i Finlandią. Najłatwiej o pracę w produkcji przemysłowej będzie w Grecji (+20 proc.), w Rumunii (+17 proc.) oraz Norwegii (+16 proc.), najtrudniej w Słowacji (-2 proc.), Irlandii (0 proc.) i Austrii (0 proc.). Jak wyglądają plany rekrutacyjne u naszych sąsiadów? W Niemczech pracodawcy z sektora produkcji przemysłowej wskazują prognozę na poziomie +1 proc., co w praktyce zapowiada bardzo mało ofert pracy i duże trudności w zmianie pracodawcy. W Czechach firmy deklarują prognozę +3 proc., w Słowacji -2 proc.

Raport z badania jest bezpłatny i ogólnodostępny w wersji polskiej i angielskiej na stronie www.manpowergroup.pl w zakładce Raporty rynku pracy.

(źr. ManpowerGroup)

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.