Dodaj ogłoszenie o pracy


Nie musisz być Rosjaninem żeby prowadzić biznes w Rosji - rozmowa z Eleną Łukanową, prezesem zarządu ADAMPOL SA

Elena Łukanowa, prezes zarządu ADAMPOL SA

Rozmowa z Eleną Łukanową, prezesem zarządu ADAMPOL SA z cyklu "Kobiety w Logistyce"

Firma ADAMPOL SA współpracuje głównie z rynkiem rosyjskim, a współpraca z rosyjskimi firmami u wielu polskich przedsiębiorców budzi obawy, czy słusznie? - Nie musisz być Rosjaninem żeby prowadzić biznes w Rosji. Myślę, że polskim firmom brakuje wiary w siebie, w swoje umiejętności. Sądzę, że trzeba szukać dalszych przyczyn tych obaw. Jedną z barier na pewno jest to, że Rosjanie nie potrafią tak pracować jak Polacy, którzy są bardziej zorganizowani i bardziej odpowiedzialni. To wynika z zaszłości dawnego systemu i ustroju politycznego, który zniszczył poczucie własności i umiejętność dbania o nią. Brak szacunku do własnego mienia oraz rzemiosła przekazywanego kiedyś z pokolenia na pokolenie, które było niszczone przez wiele lat. Potrzeba więc czasu, aby naprawić mentalność naszych wschodnich sąsiadów. Ale to się dzieje, Rosja jest dzisiaj otwartym krajem i zmienia się szybko. Tymi samymi metodami przekonasz i zmotywujesz kierowcę z obu krajów. Ciągłe szkolenie pracowników oraz podwyższenie ich kwalifikacji zmienia nastawienie ludzi do wykonywanych obowiązków i czyni ich bardziej odpowiedzialnymi. To co powoduje największe bariery we współpracy, to brak zaufania i bariery mentalne. Zupełnie niepotrzebnie, bo nie warto obawiać się Rosji. Oczywiście, boję się o konflikty polityczne między Polską a Federacją Rosyjską, bo de facto najbardziej cierpią na tym przedsiębiorcy i gospodarka obydwu krajów. Dlatego jeszcze raz podkreślę, nie bójmy się Rosji. Jestem przekonana, że warto i należy promować tam produkty polskie, bo one wygrywają jakością, chociażby wyroby rolne, to dzisiaj najlepiej sprzedające towary za naszą wschodnią granicą.

Patrząc na biura Firmy ADAMPOL, pierwsze co zwraca uwagę to czystość i porządek. Czy jest to zasługa tego, że prezesem zarządu jest kobieta? - To, jak wyglądają nasze biura świadczy o nas samych i o tym jak funkcjonuje cała organizacja firmy. Od samego początku przywiązywaliśmy uwagę do wyglądu miejsc pracy, estetyki i oczywiście ergonomii. Jednak również istotnym jest wygląd naszych pracowników. Firmę tworzą ludzie, a ich wygląd, maniery i kompetencje świadczą o naszym profesjonalizmie i bez wątpienia budują zaufanie klientów. Dla mnie osobiście bardzo istotna jest standaryzacja, pewien szablon. Certyfikaty normalizujące nie tylko pozyskujemy, ale faktycznie wdrażamy w życie firmy i stosujemy. To jest też ciągła edukacja całego zespołu. Cieszy mnie, kiedy widzę jak nasi pracownicy sami wychodzą z inicjatywą w zakresie utrzymania czy wprowadzenia do stosowania określonych norm, bo wiem że zaczynają rozumieć - im więcej schematów działania, tym mniej błędów popełniają i to jest najważniejsze, zwłaszcza w obsłudze klienta. Chyba byliśmy jedną z pierwszych firm transportowych, która stworzyła dział kontroli jakości i wiem dzisiaj, że to się opłaciło.

Który obszar w firmie jest Pani najbliższy, i któremu poświęca Pani najwięcej uwagi? - Kiedyś były to finanse, a obecnie praca z klientem, ale to po części wynika z funkcji zarządczej, jaką pełnię w Spółce. Jednak staram się osobiście poznać i panować nad większością bieżących zagadnień, zarówno tych logistycznych jaki i księgowych czy też pracowniczych, które mają miejsce w Firmie ADAMPOL.

Jaki ma Pani styl zarządzania, „miękkiej” czy raczej „twardej ręki”? - Wydaje mi się, iż nie postępuję ściśle według któregoś z podręcznikowych stylów zarządzania. Doświadczenie, czyli kilkanaście lat pracy na stanowiskach zarządczych, pozwoliły mi wypracować mój własny styl i własne metody, niejednokrotnie dostosowywane do sytuacji i okoliczności. Uważam, że styl zarządzania jest skuteczny, jeżeli jest niewymuszony, wiarygodny. Na pewno jestem wymagająca, zarówno w stosunku do siebie jak i do innych. Jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że kiedyś Zarząd kierował Spółką, a teraz Spółka kieruje Zarządem. ADAMPOL SA jest dosyć sporą organizacją, która ma już swoje tryby i wypracowaną standardami działalność, więc tym bardziej trudno mówić o stylu zarządzania. Czasami trzeba być twardym, a czasami wystarczy pół słowa, żeby zespół wiedział co ma robić. Raczej słucham ludzi i wyciągam wnioski. Ważny jest też przepływ informacji i komunikacja w całym zespole, albowiem dzięki temu możemy uniknąć błędów. Jestem przekonana, że bez klarownego przekazu nawet najlepszy projekt nie zostanie należycie zrealizowany. W każdym dziale jest „kapitan”, który potrafi pokierować i pociągnąć zespół do przodu, chociażby podczas mojej dłuższej nieobecności, a to jest bardzo ważne. Zadaniem zarządu jest więc pilnowanie, aby ten „statek”, jakim jest firma, płynął w obranym kierunku i nie wszedł na mieliznę.

Jak Pani trafiła do logistyki i jak zaczęła się przygoda z Firmą ADAMPOL? - To był trochę przypadek. Przyjechałam do firmy ADAMPOL na audyt i już zostałam.  Śmiało mogę powiedzieć, że w moim przypadku serce poszło w parze z rozsądkiem. Nigdy nie przypuszczałam, że tak dobrze ułoży się moje życie, że trafię do wspaniałych ludzi, w gronie których rozwijam się, pracuję, ale również odpoczywam. W Białymstoku czuję się najlepiej i dzisiaj to jest moje miejsce na ziemi.

Co jest dla Pani największym wyzwaniem? - Zawsze obawiam się stracić zdolność do nowych pomysłów. Na szczęście póki co, nie brakuje mi nowych wizji oraz planów na przyszłość. Stoję na stanowisku, że zawsze trzeba poszukiwać takich sposobów działania, które nie są jedynie kopią tych już istniejących, ale pozwalają się wyróżnić, zostać zauważonym. Natomiast największym wyzwaniem jest chyba uszlachetniać to, co jest dobre i utrzymać na odpowiednim poziomie przez długie lata, ale jednocześnie, żeby nie zatracić się gdzieś w zachwycie nad samym sobą. Przykładem może być obsługa naszych klientów, którzy cenią ADAMPOL SA za przewidywalność i dobre relacje, o które dbamy przez cały czas, a nie tylko na początku biznesu. Nie muszą się obawiać, że nagle przyjdziemy do nich i bez żadnych argumentów podniesiemy stawki, bo jest recesja. Tak samo jest z podwykonawcami, co jest rzadkością na rynku transportowym – bronimy ich w trudnej sytuacji, dając przykład konkurentom. Jestem zdania, że zawsze powinniśmy pracować z podniesioną głową, ale nie z pychy, tylko szacunku do samego siebie i do tego co robimy, mamy pokorę.

Jako kobieta szef, promuje Pani w swojej organizacji kobiety? - Promuję dobrych pracowników bez względu na płeć i na pewno kobiety nie powiedzą, że zarabiają mniej niż mężczyźni w naszej firmie. Faktem jest, że ok. 70 proc. zatrudnionych w biurze głównym pracowników - to kobiety, więc one też częściej awansują. Uważam, że kobiety w Polsce są wykształcone i wszechstronne, przygotowane do różnych ról i umiejętnie je łączą, co nie zmienia faktu, że każdy ma jednakowe szanse na awans i rozwinięcie kariery, jeśli ma tylko odwagę oraz pomysł na siebie. Absolutnie ważne jest dla nas zadowolenie naszych pracowników z wykonywanych obowiązków, bo wyznaję zasadę „nie ma pracownika z niewolnika”. Bierzemy zawsze też pod uwagę zmiany w życiu prywatnym i wspieramy w rozwiązywaniu problemów osobistych.

Co uważa Pani za swój największy sukces? - To, że spełniam obietnice. Jest takie powiedzenie „nikt ci więcej nie da, co sobie sam obiecasz”. ADAMPOL rozwijał się na moich oczach i miałam swój spory udział w kształtowaniu Spółki oraz jej pozycji na rynku. Z niewielkiej działalności Firma stała się prawdziwym, dużym przedsiębiorstwem, liczącym się na rynku międzynarodowym. To jest prawdziwy sukces. 

Czy ma Pani czas na rozwój pasji i czy rzutują one w jakiś sposób na firmę? - Kiedyś były to podróże, ale od jakiegoś czasu tak dużo wyjeżdżam służbowo, że chyba nawet załogi obsługujące samoloty nie dorównują mi czasem spędzonym w powietrzu. Kiedy mam wolną chwilę raczej się wyciszam. Uwielbiam literaturę. Czytam te wszystkie książki, które były kiedyś zakazane w Rosji. Kocham operę i muzykę klasyczną. Muzyka nie ma granic, jest rozumiana niezależnie od narodowości i tak samo logistyka nie powinna mieć żadnych granic. W przyszłości chciałabym też otworzyć szkołę uczącą młodych ludzi rzemiosła. Uważam, że dla osób, które mają zdolności manualne i zmysł twórczy brakuje dobrych nauczycieli oraz wsparcia materialnego w nauce. To jest moje marzenie, do realizacji którego przymierzę się za kilka, kilkanaście lat ...

Dziękuje za rozmowę, Beata Trochymiak


O firmie ADAMPOL SA - spółka prowadzi działalność w zakresie międzynarodowego i krajowego transportu samochodów od roku 1989. Rozpoczęło się od przewozu 300 samochodów z Bremerhaven do Gliwic, które przypłynęły z portu Elizabeth pod Nowym Jorkiem do Niemiec. Wkrótce firma zaczęła się rozwijać i pozyskiwać nowych klientów, pojawiły się zlecenia z Niemiec, zmienili się też udziałowcy. W roku 1995 r. do zarządu spółki dołączyła Elena Łukanowa. Obecnie w skład zarządu wchodzą: Elena Łukanowa - prezes zarządu oraz Adam Byglewski - wiceprezes zarządu. ADAMPOL SA specjalizuje się w przewozie aut osobowych, dostawczych i półciężarowych. Korzystając z 386 własnych pojazdów oraz taboru sprawdzonych i zaufanych podwykonawców, ma obecnie do dyspozycji ponad tysiąc autotransporterów oraz setki specjalistycznych wagonów. Prestiż ADAMPOL SA został zbudowany poprzez profesjonalny przewóz wszystkich marek samochodów, które trafiają praktycznie do każdego zakątka Europy i Azji. Spółka daje zatrudnienie ponad 650 osobom. Obecnie Adampol współpracuje z takimi markami jak Mercedes, BMW, Skoda, KIA, Hyundai, FIAT, obsługując sieci dealerskie i dostawy samochodów, głównie do Rosji i Kazachstanu. Ma kilka spółek w tym: w Niemczech, Rosji, Holandii, Włoszech, Wielkiej Brytanii. Posiada nowoczesny terminal kolejowy w Małaszewiczach, a także oddziały w Gdańsku, Gliwicach, Tychach, Łapach. Siedziba Spółki znajduje się w Zaściankach k/Białegostoku. ADAMPOL SA świadczy usługi transportowe, spedycyjne, magazynowe oraz obsługę pojazdów mechanicznych, wspomaganych serwisem warsztatowym i usługami składu celnego. Plany rozwoju zakładają uruchomienie kolejnych oddziałów Europie i w USA, a docelowo w Chinach. Spółka działa zgodnie z polityką CSR - Społecznej Odpowiedzialności Biznesu, jest członkiem Global Compact - największej na świecie inicjatywy ONZ na rzecz CSR i wspierania zrównoważonego rozwoju.


ADAMPOL SA jako pracodawca - rozmowa z Barbarą Koncewicz, dyrektorem sprzedaży ADAMPOL SA

Jakim pracodawcą jest spółka ADAMPOL? - Moim zdaniem bardzo dobrym, jesteśmy zadowoleni z pracy, czego dowodem jest niewielka fluktuacja kadr, a większość zespołu pracuje od wielu lat - ja na przykład od 19. Struktura firmy jest dosyć płaska, co przyspiesza decyzje i pozwala na udział w rozwoju organizacji prawie każdemu pracownikowi. Zarząd nie tylko zatrudnia nowych ludzi, ale co ważne, wychowuje zastępców kadry kierowniczej. Dużą uwagę przykłada do standardów. ISO stosujemy praktycznie, co znaczy, że nie tylko odtwarzamy certyfikat przy wizycie audytorów, ale na co dzień stosowane są wszelkie standardy. Niewątpliwie, porządkuje to organizację i ułatwia pracę. Obligatoryjnie, każda nowo przyjęta osoba musi przejść przez wszystkie działy, aby dobrze poznać działalność firmy oraz aby znaleźć dla siebie jak najlepsze miejsce do wykorzystania swoich umiejętności. Szefowie dbają też o zaplecze socjalne pracowników, mamy obiady, zapewnioną prywatną opiekę medyczną, zabawy choinkowe dla dzieci pracowników i wiele innych aspektów znacznie ułatwiających życie i pracę, a przede wszystkim jest to wartość dodana, aspekt motywacyjny.

Czy firma zatrudnia ludzi z doświadczeniem, czy raczej bez i chętnie sięga np. po absolwentów? - Doświadczenie, po co? Oczywiście są stanowiska, które go wymagają, ale generalnie nabywamy doświadczenie w miejscu pracy. Oczywiście elementarne umiejętności, niezbędne do pracy w biurze musi taka osoba posiadać, nie będziemy uczyć podstaw obsługi komputera. Ale przyjmujemy wielu stażystów i zdarza się często, że zostają z nami na stałe. Jesteśmy trochę firmą międzynarodową, i w zależności od stanowiska są potrzebne różne kompetencje. Jednakże podstawowym kryterium jest wykształcenie wyższe i znajomość co najmniej dwóch języków obcych.

Czy uczestniczycie w rozwoju zawodowym lokalnej społeczności i w jaki sposób ją wspieracie? - Bierzemy udział w lokalnych targach pracy, pomagamy szkołom średnim i miejscowym uczelniom merytorycznie i przyjmujemy młodzież na praktyki oraz staże. Oprócz tego wspieramy dom dziecka w Supraślu. Pomagamy jego podopiecznym pod każdym względem, zaczynając od remontów, aż po paczki na święta. Jeżeli czegoś potrzebują, zawsze mogą liczyć na naszą pomoc. Wspieramy też różne ośrodki kultury, bierzemy czynny udział w rozmaitych wydarzeniach sportowych i kulturalnych, i promujemy je wśród naszych pracowników. Na stałe współpracujemy z gminą Supraśl.

Dziękuję za wypowiedź, Anna Galewska. 

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.