Rozmowa z Katarzyną Kowalską dyrektorką logistyki Leroy Merlin Polska
Które produkty, albo dział jest najtrudniejszy pod względem obsługi logistycznej sieci DIY?
- Zdecydowanie produkty budowlane, bo są duże, ciężkie, i najczęściej dosyć tanie w stosunku do kosztów logistycznych jakie generują. Optymalność ich dostaw zależy od wypełnienia środka transportu, czyli od masy towarów dostarczonych w jednym czasie, co przy bardzo szerokiej ofercie i ograniczonym miejscu nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem. Dodatkowo część produktów jak ceramika łazienkowa, czy oświetlenie to produkty delikatne i wrażliwe, więc należy je odpowiednio zabezpieczać. Inne, jak płyty konstrukcyjne, meble i sprzęt ogrodowy lub meble kuchenne są bardzo trudne w manipulacji ze względu na kształt lub wymiary i wymagają zastosowania dedykowanych rozwiązań do składowania lub transportu, szczególnie na ostatnich metrach, czyli w dostawie do klienta. Wyzwaniem w logistyce DIY jest też utrzymanie optymalnego zapasu bardzo szerokiej gamy produktów, przede wszystkim tych mniej masowych, oryginalnych wzorniczo lub o nietypowych wymiarach czy zastosowaniu, które sprzedają się stosunkowo rzadko. Poza tym logistyka sieci DIY charakteryzuje się dużą sezonowością sprzedaży zależną od pory roku lub pogody, co wymaga doskonałej elastyczności łańcucha dostaw. Aby sprostać tym wyzwaniom projektujemy odpowiednie rozwiązania logistyczne, dzięki którym właściwy towar znajdzie się we właściwym miejscu i czasie, zgodnie z życzeniem klienta, i niekoniecznie musi to być zawsze półka marketu budowlanego, ale coraz częściej dom klienta lub łatwo dostępny punkt odbioru gdzieś w mieście.
Co bardziej się opłaca - centralizacja, czy logistyka rozproszona, pozostająca po stronie producenta?
- To zależy od wielu czynników, które są przedmiotem analizy logistycznej. Zwykle lepsza jest centralizacja logistyki, która w odpowiedniej masie prawie zawsze daje przewagę korzyści nad kosztami. W niektórych wypadkach jednak bardzo dobrze sprawdzają się dostawy organizowane przez producentów. Rynek polski jest bardzo konkurencyjny, w związku z czym mamy wyjątkowo sprawnych dostawców, którzy świetnie radzą sobie z obsługą logistyczną sieci handlowych.
Jakie wymagania stawiacie podwykonawcom, którzy chcą z współpracować z Leroy Merlin?
- Na pierwszym miejscu stawiamy na solidność i rzetelność. Podejmując współpracę z operatorami logistycznymi zwracamy uwagę na ich reputację, stabilność finansową i jakość usługi. Musi być ona zgodna ze wskaźnikami jakościowymi, które mierzymy na bieżąco. Oczywiście cena ma też duże znaczenie, bo jest dzisiaj jednym z obszarów konkurencji. Ważna jest dla nas również elastyczność i kreatywność. W bieżącej współpracy kluczowe jest, aby operator ‘łapał w lot’ o co chodzi w naszymi biznesie i dobrze czuł nasze potrzeby. Dlatego też najbardziej liczą się ludzie, z którymi współpracujemy – wybieramy firmy o podobnej kulturze organizacyjnej, o spójnym z naszym rozumieniu biznesu i wysokich standardach etycznych.
Co w procesie logistycznym jest najsłabszym ogniwem?
- Niestety najczęściej ludzie i systemy informatyczne. Jeśli chodzi o ludzi, to trzeba odpowiednio dobierać kompetencje, liczy się też rzetelność i, jak już wspomniałam, nastawienie na cel i kreatywność. Z drugiej strony systemy IT, które muszą zachowywać niezbędną elastyczność w zakresie przepływu informacji, wymaganą przez szybko zmieniający się rynek.
Czy dostawy produktów DIY mają jakąś swoją specyfikę, do której sieć musi się dostosować?
- Najważniejsza to sezonowość meteorologiczna, tak bym ją nazwała. Dotyczy produktów, na które popyt gwałtownie rośnie przy intensywnej pogodzie. Np. w czasie upałów nasi klienci masowo poszukują klimatyzatorów i basenów ogrodowych, w czasie silnych opadów śniegu – odśnieżarek, łopat do śniegu i soli do sypania chodników, a podczas deszczów – urządzeń odpompowujących wodę. Różne bywają również regionalne preferencje klientów, np. związane z innymi warunkami zagospodarowania przestrzennego lub innymi rozwiązaniami popularnymi w różnych częściach kraju. Dlatego też strategię logistyki dostaw dostosowujemy lokalnie, a chcąc rozszerzyć jeszcze bardziej dostęp do naszych produktów rozwijamy sprzedaż internetową. Jesteśmy pierwszą siecią DIY na rynku polskim oferującą pełną gamę produktów w sprzedaży on-line.
Jak długo Pani pracuje w sieci Leroy Merlin i czy od początku w logistyce?
- W Leroy Merlin pracuję od 16 lat. Tuż po maturze rozpoczęłam studia na kierunku handel zagraniczny, ale szukałam pracy dorywczej, aby dorobić sobie na wydatki studenckie. Znalazłam weekendowe zatrudnienie w sklepie Leroy Merlin, jako pracownica punktu informacyjnego. Spodobało mi się, więc zawalczyłam o pracę bardziej związaną z moimi zainteresowaniami – przy obsłudze importowej dostaw. Wówczas, kilkanaście lat temu, odprawa celna dostawy mogła trwać nawet kilka dni, więc było sporo pracy w wyjaśnianiu zagranicznym dostawcom naszych polskich wymogów celnych. Tak trafiłam do logistyki. Po otwarciu drugiego sklepu Leroy Merlin, zdecydowałam się przejść na cały etat, a studia dzienne skończyłam już w trybie zaocznym. Potem otwieraliśmy kolejne sklepy i nasze potrzeby w zakresie organizacji logistycznej rosły: od platformy konsolidacyjnej we Francji, po platformy cross-dockingowe w Polsce aż po magazyn centralny. Obecnie mamy już w pełni dobrze działający system logistyczny i duże centrum dystrybucyjne, a konkurencja podąża naszymi śladami.
Co uważa Pani za swój największy sukces?
- Stworzenie organizacji logistycznej od podstaw i zespołu wspaniałych ludzi działu logistyki !
Jak dużo jest kobiet w Pani zespole?
- Mniej więcej połowa zespołu to kobiety, które często są wprost stworzone do pracy w logistyce. Nie chciałabym generalizować i umacniać stereotypów, jednak kobiety w moim zespole są dokładne, nastawione na realizację usługi zgodnie z potrzebami klienta, myślą w kategoriach ekonomicznych i interesu wspólnego, a ich największą zaletą jest to, że są wielozadaniowe i solidne i dokładne. Mężczyźni mają inne zalety. Najważniejsza jest różnorodność w zespole, bo wtedy najłatwiej zapewnić najszerszy zestaw kompetencji.
Dziękuję za rozmowę, Beata Trochymiak, Pracujwlogistyce.pl