Rozmowa z Adrianem Dolnym, prezesem zarządu i Cezarym Ewertowskim, wiceprezesem zarządu ADECON Sp. z o.o sp.k.
ADECON jest jedną z nielicznych polskich firm, które dość szybko rozpoczęły działalność poza granicami Polski. Gdzie Państwo mają swoje oddziały?
Cezary Ewertowski (CE): Nie tworzymy oddziałów w sensie prawnym, natomiast otworzyliśmy firmę w Niemczech z siedzibą w Hamburgu pod nazwą ADECON Logistics GmbH. To prawda, że dosyć szybko się na to zdecydowaliśmy, bo zaledwie po 4 latach działalności w roku 2011. Od początku widzieliśmy dużą szansę na sukces na rynku niemieckim. Cały czas rozwijamy tam sprzedaż, pozyskując coraz więcej klientów, również z tego kraju. Na razie biuro hamburskie działa jako agencja celna, ale myślimy o rozwoju usług magazynowych i spedycji.
Jak rynek niemiecki postrzega polskie firmy – bardziej jako partnerów, czy raczej niechcianych konkurentów?
Adrian Dolny (AD): Bardzo dobrze, tym bardziej, że firmy niemieckie korzystają z naszych usług, tak samo jak wielu klientów z Polski. Poza tym jest jeszcze jedna korzyść - w Polsce często nie udaje nam się wynegocjować satysfakcjonujących nas stawek za fracht morski, a w Hamburgu tak, i to z tymi samymi armatorami. Dzięki temu, że mamy biuro w Hamburgu, zyskują przede wszystkim nasi klienci.
W tym roku firma ADECON obchodzi swoje 10-lecie działalności, pierwszy jubileusz. Skąd wzięła się nazwa?
CE: To kombinacja inicjałów naszych imion i nazwisk. Zanim jednak ustanowiliśmy ostatecznie nazwę, przez kilka lat ewaluowała. Na początku był to ADEC Trans - nazwa kojarząca się głównie z firmą transportową. Po jakimś czasie, w związku z tym, że rozwinęliśmy znacznie nasze usługi, chcieliśmy aby nazwa nie wskazywała na konkretny obszar działalności. W końcu stanęło na ADECON.
10 lat temu, kiedy zaczynaliście działalność, było to w przeddzień kryzysu. Jak wspominacie tamten czas?
AD: Nie ma co ukrywać, było ciężko. W czerwcu 2007 roku zaczynaliśmy od usług transportowych w okresie wzrostu na rynku przewozów drogowych. Wówczas kupiliśmy dwa zestawy pojazdów ciężarowych za gotówkę, pod konkretnego klienta, który nam trochę pomógł podjąć decyzję o tej działalności. Więc na dzień dobry mieliśmy jakiś wolumen ładunków i wokół tego mogliśmy zacząć budować firmę. Nasza działalność bardzo szybko się rozrosła do 6 pojazdów, zakupionych już w leasingu. Kiedy przyszedł kryzys były takie chwile, które skłaniały nas do myśli o zamknięciu firmy.
CE: Walczyliśmy o przetrwanie cały rok 2008, który był zdecydowanie najgorszy w naszej historii.
Czy przyjęliście od razu jakąś strategię rozwoju, specjalność w której chcieliście się rozwijać?
CE: Na początku nie, mieliśmy wiele prób i podejść do różnych nisz. Dzięki temu też poznaliśmy kilka obszarów i mogliśmy ukierunkować naszą działalność pod konkretne specjalności. Na przykład jeden z klientów w 2010 roku zaproponował nam przewóz fajerwerków, więc w ciągu dosłownie jednego dnia, nie wiedząc prawie nic o przewozie ładunków typu ADR, rozpoznaliśmy temat i podjęliśmy się tego zadania. Niemalże natychmiast zyskaliśmy kilku kolejnych klientów, którzy zgłosili się do nas z podobnymi towarami. Dodam, że ten pierwszy klient jest z nami do dzisiaj, a przewóz ADR-ów jest jedną z naszych specjalności.
Obecnie zajmujecie się w dużej mierze transportem chłodniczym w kontenerach, skąd taki kierunek działalności?
AD: Reefery, czyli kontenery chłodnicze to nisza, która bardzo dynamicznie rozwija się nie tylko w Polsce, ale na świecie. Chociaż jest to działalność obarczona sporym ryzykiem i dosyć kapitałochłonna, gdyż wymaga odpowiedniego zaplecza technicznego, to rynek transportowy w tym obszarze rośnie bardzo dynamicznie, nawet w tempie 20 proc. rocznie. Skupiamy się na rozwoju przewozów produktów agro, spożywczych, ale też elektroniki wrażliwej na temperaturę.
Czy zamierzacie inwestować w magazyny chłodnie i rozwijać usługi logistyczne?
CE: Myślimy o tym, ale na razie nie zamierzamy budować chłodni. Cały czas rozwijamy inne obszary usług, w tym spedycję we wszystkich gałęziach transportowych, przewozy w reeferach oraz tank kontenerach, ADR-y. Więc póki co, ten pomysł odkładamy na przyszłość. Natomiast planujemy budowę drugiego magazynu na terenie naszej siedziby, gdzie chcemy rozwijać usługi w zakresie logistyki kontraktowej.
Zatem jakie są główne kierunki rozwoju spółki ADECON?
AD: Z pewnością reefery, w tym także przewóz towarów z grupy ADR w kontenerach chłodniach i tak, jak już wspomniał Cezary, na pewno rozwój usług magazynowych. Poza tym będziemy rozwijać logistykę towarów z grupy ADR, których obsługa wymaga statusu zakładu podwyższonego ryzyka. Obecnie przygotowujemy się do uzyskania takiego statusu. Nie mniej ważnym obszarem usług, na który stawiamy jest rozwój frachtu morskiego i kolejowego.
CE: Najskromniejsze plany mamy odnośnie co do rozwoju własnego taboru, który obecnie liczy 25 zestawów, przystosowanych do przewozów ładunków typu ADR wszystkich klas oraz kontenerów chłodni. Skupiamy się raczej na rozbudowie floty stałych i sprawdzonych podwykonawców, którzy będą w stanie dotrzymać wysokich standardów jakości. Udostępniamy im naszą telematykę oraz naczepy. W ciągu dwóch lat chcemy też otworzyć oddziały we Wrocławiu, na Śląsku i w Trójmieście.
Wspomnieli Panowie o przewozach kolejowych. W jakim zakresie chcecie je realizować?
AD: Obecnie jesteśmy w stanie zorganizować dostawę ładunku w każde miejsce na świecie. Transport kolejowy będzie uzupełnieniem naszej oferty. Zastanawiamy się nad wykorzystaniem połączeń kolejowych z Rotterdamu i Hamburga. Naszym atutem jest własny depot kontenerów na terenie firmy, a także lokalizacja - w pobliżu terminala kolejowego w Łodzi, co umożliwia nam sprawną obsługę kontenerów przewożonych na trasie Łódź – Chiny. Aktualnie prowadzimy rozmowy z naszymi partnerami, aby uruchomić i obsługiwać połączenia z Chin aż do Holandii, z wykorzystaniem naszego depotu do przechowywania i przeładunku kontenerów, w tym również reeferów.
Największe bariery i wyzwania w rozwoju działalności?
CE: Ludzie, czyli znalezienie odpowiednich pracowników.
AD: Dodałabym jeszcze nieprzewidywalność prawną, jak chociażby zmiany w prawie transportowym, czy inne nowe wymagania i komplikacje, które szykują nam różne europejskie instytucje.
Największej szansy upatrujecie w…
CE: W dalszym rozwoju polskiej gospodarki, która jest głównym motorem naszego sukcesu. Sytuacja dzisiaj w porównaniu do tej jaka była 10 lat temu jest zupełnie odwrotna. Kiedyś przeważał import do Polski, a dzisiaj eksport i to przede wszystkim żywności i produktów spożywczych. Jeśli gospodarka utrzyma tak duże tempo rozwoju, to w ciągu kilku lat będzie rósł eksport także towarów przemysłowych i nowoczesnych technologii, co też będzie generować potrzeby na specjalistyczne usługi transportowe i logistyczne.
ADECON jako pracodawca…
AD: Staramy się tworzyć jak najlepsze warunki pracy i płacy, a pracowników traktujemy jak partnerów. Dzięki stale rozbudowywanej strukturze organizacyjnej oferujemy ścieżki kariery i awansów. Stale szkolimy też naszych pracowników i zapewniamy im najlepsze narzędzia pracy.
Rozmowę przeprowadziła i opracowała Beata Trochymiak, Pracujwlogistyce.pl
ADECON Sp. z o.o sp.k. w liczbach:
- firma powstała w roku 2007
- siedziba firmy mieści się w Żelazkowie k/Kalisza
- liczba zatrudnionych w firmie ADECON wynosi około 50 osób, z tego 25 to kierowcy
- flota własna pojazdów = 25 zestawów ciągnik + naczepa (naczepy dostosowane do przewozu ładunków typu ADR oraz kontenerów, w tym reeferów)
- ADECON korzysta z systemów: Speed firmy Interlan oraz Transics.
Więcej na temat firmy na stronie: www.adecon.pl