Operowanie stereotypami i upraszczanie sobie myślenia w oparciu o utarte tezy oszczędza nam na co dzień mnóstwo czasu i wysiłku. Mało tego! Stereotypy tak skutecznie zakorzeniają się w naszej świadomości, że nawet kobieta potrafi nazwać inną przedstawicielkę własnej płci „typową babą za kierownicą”. Przygotowując się do napisania tego materiału spytałam moich kolegów o to, co im się kojarzy z połączeniem tych dwóch słów „kobieta” i „samochód”. Muszę przyznać, że jako doświadczeni managerowie flot, w jednej z największych firm CFM w naszym kraju, dość szybko doszli do wniosków pełnych uznania i szacunku, jednak nawet oni w pierwszym odruchu uciekli się do dowcipu: „Jechałem jak zwykle rano do pracy. Przede mną jechała blondynka. I wyobraźcie sobie, że przy prędkości 120 km/h siedziała z twarzą tuż przy lusterku i robiła sobie makijaż. Na moment odwróciłem głowę, a kiedy spojrzałem znowu okazało się, że blondynka wjechała połową auta na mój pas! I chociaż jestem naprawdę twardym facetem, to tak się przestraszyłem, że golarka i kanapka wypadły mi z rąk. Kiedy próbowałem kolanami opanować kierownicę, komórka wleciała mi akurat prosto do kubka z gorącą kawą, który trzymałem między nogami. Kawa naturalnie się wylała i poparzyła mnie boleśnie. Przez tę babę mój telefon nadaje się do wyrzucenia. Jak ja nie cierpię kobiet za kierownicą...” - Zabawne? Dla mnie bardzo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że niechcący kawał ten pokazuje, że wbrew pozorom i kobiety i mężczyźni mają sobie równie wiele do zarzucenia. A jeśli chciałabym być złośliwa i sama skorzystać ze stereotypu, to zawsze mogę powiedzieć, że taka sytuacja nie mogłaby się nigdy zdarzyć – przecież żaden mężczyzna nie jest w stanie robić dwóch rzeczy na raz, prawda?
Kierownica...
Samochody tradycyjnie kojarzą nam się z domeną typowo męską. Zwróćcie uwagę, że nawet słowo kierowca występuje jedynie w takiej odmianie. Nie znaczy to jednak wcale, że wszystko co związane z motoryzacją musi być dalekie kobiecym zainteresowaniom, możliwościom i umiejętnościom. Przyjrzyjmy się statystykom – z danych CEPIK z ostatnich dziesięciu lat jasno wynika, że liczba kobiet, zdobywających prawo jazdy, z roku na rok systematycznie rośnie. W 2014 r. blisko 45 proc. nowych kierowców stanowiły właśnie przedstawicielki płci pięknej. Teoria o fatalnych umiejętnościach też nie wytrzymuje próby liczb – nie dość, że ostatnia dekada i towarzyszący jej wzrost liczby kobiet na drogach, nie przyczynił się do powstania drogowej apokalipsy to jeszcze statystyki Policji za 2013 r. mówią jasno: mężczyźni są sprawcami średnio 3 na 4 wypadków. Korzystając z proporcji łatwo możemy obliczyć więc, że mężczyźni powodują więcej wypadków w stosunku do ich liczebności wśród wszystkich kierowców.
Co w takim razie powiesz o parkowaniu? – pytają mnie koledzy, lekko zaniepokojeni niekorzystnym bilansem statystyk. No cóż, to nie stereotyp, tylko dobrze udokumentowane kwestie ewolucyjne, że wyobraźnia przestrzenna jest silniejszą stroną mężczyzn, podobnie jak podzielność uwagi leży w naturze większości kobiet. Czy w obu przypadkach zdarzają się wyjątki? Oczywiście! Przy czym tutaj akurat kobiety mają nieco ułatwione zadanie, dzięki systematycznemu upowszechnianiu się czujników, kamer i coraz bardziej zaawansowanych systemów wspomagających umiejętności parkingowe.
Kobiety w branży flotowej
Idąc dalej kobiecym tropem postanowiłam sprawdzić, jak często zatem możemy spotkać przedstawicielkę płci pięknej w branży flotowej. Moje doświadczenie mówi bowiem, że nie tylko jest nas coraz więcej, ale także, że jesteśmy coraz lepiej przygotowane i doświadczone w obsłudze flot samochodowych. Szybka analiza pokazała, że blisko 20 proc. osób odpowiedzialnych za floty po stronie naszych klientów to kobiety, a przeliczenie proporcji wśród otaczających mnie na co dzień w biurze opiekunów flot dało podobny wynik.
Czy to dużo? Wydaje mi się, że jak na branżę, kojarzącą się głównie z męskimi zainteresowaniami, to bardzo dobry wynik. Czy to dobrze? – to pytanie postanowiłam skierować do moich kolegów. Jak już wspomniałam wcześniej, profesjonalizm wygrywa u nich z chwilowym niezadowoleniem z niekorzystnych liczb w statystykach: Prawda jest taka, że kobiety dobrze balansują nasze męskie środowisko pracy. Działacie metodycznie, potraficie robić kilka rzeczy na raz i jesteście dobrze zorganizowane. Potraficie rozbroić napiętą sytuację i nakierować nas bardziej na pracę zespołową niż na rywalizację.
Okazuje się więc, że stereotypy stereotypami, a nie taka kobieta (we flocie) straszna, jak ją malują.
Ewa Warakomska,
Account Manager
Alphabet Polska Fleet Management
wszystko o rynku usług i pracy w logistyce