Pandemia koronawirusa spowodowała, iż wiele firm zmieniło model swojej działalności i funkcjonuje dzięki pracy pracowników na home office. Ustawa z 2 marca 2020 r. o przeciwdziałaniu i zwalczaniu COVID-19 mówi, że pracodawca może polecić pracownikowi wykonywanie pracy poza biurem, a pracownik ma obowiązek polecenie to wykonać. Rozporządzenie nie reguluje jednak w sposób jednoznaczny kontroli pracownika w trakcie trwania home office. Wykrywanie nieprawidłowości to nie lada wyzwanie dla pracodawców, a nieuczciwi podwładni chętnie wykorzystują fakt utrudnionej kontroli.
Sytuacja pandemii zmusiła szefów oraz ich pracowników do zorganizowania pracy na nowo. Szacuje się, że w związku z pandemią koronawirusa blisko ¾ osób pracujących umysłowo w Polsce mogło przejść na pracę zdalną. Część pracowników bardzo dobrze odnalazła się w nowej rzeczywistości, inni nieco słabiej. Pracodawcy skarżą się na spadek efektywności pracy niektórych podwładnych. Brak prądu, problemy z połączeniem internetowym, zalany komputer – to tylko kilka najpopularniejszych argumentów pracowników chcących przedłużyć sobie weekend lub pójść na zakupy lub kawę w godzinach pracy. Wszystko to kosztem pracodawcy. Ze względu na wykonywanie pracy w domu a nie w biurze, kontrola pracowników ogranicza się zazwyczaj do bieżącej korespondencji mailowej pracodawcy z pracownikiem lub monitoringu komputera. Co jednak w sytuacji, gdy działania te nie są wystarczające?
Kontrola pracowników w miejscu zamieszkania
Gdy pracodawca podejrzewa, że dochodzi do nie prawidłowości, a opracowany regulamin home office, z którym zapoznali się i który zaakceptowali pracownicy nie jest przestrzegany, ma prawo skontrolować podwładnych w ich miejscu zamieszkania.
- Zespół wykwalifikowanych specjalistów, przy zachowaniu najwyższej jakości standardów etycznych, przeprowadza kontrolę w miejscu zamieszkania pracowników, gdzie weryfikuje szczególnie to, czy w trakcie pracy zdalnej pracownicy nie podejmują się dodatkowej działalności lub nie wykorzystują tego czasu w inny, niezgody z jego przeznaczeniem sposób. Każdy z naszych pracowników posiada specjalną legitymację i zgodę na przeprowadzenie kontroli – mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio, firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowej.
- Gdy pracownik nie otwiera drzwi (powody są różne – może być nieobecny, może nie chcieć otworzyć, może spać) – działamy wg. ustalonych wewnętrznie procedur, zgodnych z obowiązującymi przepisami i wytycznymi PIP oraz innych instytucji. Każdy krok kontroli jest dokumentowany w naszej autorskiej, powiązanej z systemami monitoringu GPS aplikacji nadzorującej pracę kontrolerów. Aplikacja rejestruje datę i miejsce przeprowadzenia kontroli a nasz pracownik szczegółowo ją opisuje. Finalnie szczegółowy raport z kontroli trafia do pracodawcy – dodaje Zając.
Jak wyłapać nieuczciwych i pomóc pozostałym
Do najczęstszych przypadków naruszeń należą nie tylko niewykonywanie lub nienależyte wykonywanie obowiązków pracowniczych, ale także świadczenie pracy na rzecz innego podmiotu mimo zakazu konkurencji lub wyrządzanie szkody pracodawcy w inny sposób. W niektórych sytuacjach postępowanie pracownika może zakończyć się nie tylko rozwiązaniem z nim stosunku pracy w trybie dyscyplinarnym, ale także poniesieniem innych konsekwencji prawnych, w tym także odpowiedzialności odszkodowawczej.
Kontrola pracowników przebywających na home office ma jednak za zadanie nie tylko wyłapać zwodniczych pracowników, ale także pomóc w usprawnieniu pracy tym uczciwym.
- Nasi kontrolerzy to osoby legitymizujące się wyższym wykształceniem, posiadające doświadczenie w placówkach edukacyjnych, instytucjach państwowych, działach kadr czy policji. Dbamy o to, aby każdy z naszych kontrolerów posiadał udokumentowaną wiedzę z zakresu HR i prawa pracy, na miejscu przeprowadzają oni krótki anonimowy wywiad z zastanym pracownikiem. Odpowiedzi są świetnym sprzężeniem zwrotnym dla pracodawcy, który dowiaduje się, co w organizacji pracy zdalnej w jego firmie funkcjonuje dobrze, a które elementy wymagają jeszcze poprawy – wyjaśnia Mikołaj Zając.
Jak pokazują dane GUS rosnącą popularność pracy zdalnej dało się zauważyć jeszcze przed wprowadzeniem lockdownu. W marcu zeszłego roku 4,8% etatowców pracowało na home office. W I kwartale br. było to już 6,8%, przy czym dwa ostatnie tygodnie marca dały 14,2% pracowników zdalnych. Znaczenie pracy zdalnej rośnie w niezwykle szybkim tempie. Blisko 90% respondentów badania ARC Rynek i Opinia jest zdania, że praca zdalna stanie się bardziej popularna niż dotychczas. Gdy pandemia minie, spora część pracowników i tak do firmy nie wróci - będą pracować z domu.
Strach przed powrotem do zakładu pracy?
Wciąż jednak zdecydowana większość Polaków, szczególnie pracowników fizycznych, pracuje w zakładach pracy. Szefowie musieli nauczyć się organizować pracę w dobie koronawirusa - mają obowiązek zapewnienia dodatkowych środków ochrony osobistej oraz zorganizowania pracy w sposób pozwalający na zachowanie dystansu społecznego. Jednak nie wszyscy pracownicy czują się komfortowo po powrocie do pracy w firmach, a od początku trwania pandemii dochodzi do głośnych przypadków zakażeń koronawirusem w dużych zakładach pracy na terenie całego kraju. Jak zatem zadbać o bezpieczeństwo? Z pomocą pracodawcom przychodzi audyt przeciwepidemiczny, którego celem jest zbadanie stopnia bezpieczeństwa na terenie przedsiębiorstwa oraz wskazanie punktów krytycznych w celu poprawy ochrony pracowników.
- Pandemia koronawirusa spowodowała konieczność wprowadzenia szeregu zmian w zakresie BHP w zakładach pracy. Audyt przeciwepidemiczny, w trakcie którego analizowane i oceniane są procedury oraz ich przestrzeganie przez pracowników, pozwala określić i wdrożyć elementy wymagające poprawy w celu zapewnienia najwyższego stopnia bezpieczeństwa. Audyt rozpoczyna się w momencie wejścia audytora na teren zakładu pracy i opiera się na kontroli czterech obszarów – produkcji, biura i administracji, obszaru magazynu oraz tzw. obszarów wspólnych. Poprawa stopnia bezpieczeństwa przyczynia się do zminimalizowania ryzyka wystąpienia przypadków COVID-19 wśród załogi, tym samym minimalizuje ryzyko zbiorowej kwarantanny lub zamknięcia firmy – podsumowuje Mikołaj Zając.
Audytorzy przeprowadzają na podstawie obserwacji także analizę i ocenę procedur dotyczących wejścia na teren firmy osób z zewnątrz. W ramach badania prowadzona jest również analiza i ocena procedur dotyczących przypadku podejrzenia COVID-19 u pracownika zakładu.
(Opr. CONPERIO)