Dodaj ogłoszenie o pracy


Plany zatrudnienia w produkcji przemysłowej najbardziej optymistyczne na rynku

Produkcja przemysłowa to sektor, w którym przedsiębiorcy pomimo pandemii chcą znacznie zwiększać zatrudnienie w drugim kwartale bieżącego roku. Co szósty pracodawca w tym czasie będzie poszukiwał nowych pracowników, a co dwunasty myśli o redukcji etatów. Plany zatrudnienia firm z sektora produkcji przemysłowej są najbardziej optymistyczne od wybuchu pandemii, co więcej – prognoza netto zatrudnienia +11% dla tej branży utrzymuje się na tym poziomie już drugi kwartał z rzędu – tak wynika z najnowszego Barometru ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia.

Z deklaracji przedsiębiorców sektora produkcji przemysłowej wynika, że w okresie kwiecień – czerwiec 2021 roku planują oni dość aktywnie pozyskiwać nowych pracowników. Według najnowszego Barometru ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia, 16% przedsiębiorstw planuje powiększać swoje zespoły, 3% myśli o redukcji etatów, 76% nie przewiduje zmian personalnych a 5% nie wie, co przyniosą najbliższe trzy miesiące. Prognoza netto zatrudnienia (różnica pomiędzy odsetkiem firm prognozujących wzrost a odsetkiem planującym spadek zatrudnienia) przewidywana dla branży produkcji przemysłowej na drugi kwartał wynosi +11%.

– Planowane wzrosty w zatrudnieniu związane są przede wszystkim z odbudowywaniem mocy produkcyjnych po dużych spadkach, zanotowanych w drugim i trzecim kwartale 2020 roku. To również efekt powrotu do projektów rozwojowych, takich jak rozbudowy hal i parków maszynowych, które zostały wstrzymane na początku pandemii z powodu dużej niepewności dotyczącej zwrotów z inwestycji. Obecnie firmy wracają do tych planów, ponieważ pomimo trudnej i zmiennej sytuacji związanej z pandemią wielu pracodawców wdrożyło wszelkie możliwe środki bezpieczeństwa i jest w stanie względnie płynnie prowadzić swoją działalność – komentuje Kamil Sadowniczyk, dyrektor linii biznesowej Manpower Enterprise. – W niemal każdym przedsiębiorstwie, zaraz po wybuchu pandemii, budowane i wdrażane były plany awaryjne na wypadek wystąpienia zakażeń wśród pracowników. Oczywiście te plany zakładały między innymi konieczność angażowania dodatkowych zasobów, niemniej w skali naszego kraju nie ma aż tak zauważalnego, długoterminowego i trwałego wzrostu absencji chorobowej, dlatego też w mojej ocenie tylko mała część planów rekrutacyjnych firm dotyczy właśnie uzupełniania braków kadrowych wywołanych pandemią – dodaje ekspert Manpower.

Warto zauważyć, że prognoza netto zatrudnienia wynosząca +11% jest najlepszym wynikiem dla produkcji przemysłowej od momentu wybuchu pandemii. Co ważne, wskaźnik utrzymuje się na tym poziomie już drugi kwartał z rzędu, a w stosunku do analogicznego miesiąca ubiegłego roku wzrósł aż o 7 punktów procentowych. Te dane pozwalają mieć nadzieję, że – mimo dynamicznych zmian na rynku pracy spowodowanych zagrożeniem zdrowotnym – zapotrzebowanie na pracowników w produkcji i przemyśle będzie stosunkowo stabilne.

– W rozmowach z firmami zauważamy pozytywne nastroje, ale obarczone są one bardzo dużą dozą niepewności. Krótkoterminowe prognozy produkcyjne wskazują delikatny optymizm, lecz planowanie średnio lub długoterminowe jest niezwykle trudne, a w przypadku niektórych branż wręcz niemożliwe. Duża dynamika na rynku była notowana już przed pandemią, jednak pozwalała ona opracowywać względnie stabilne prognozy w perspektywie trzymiesięcznej oraz prognozy długoterminowe, które co prawda były zmienne, ale w granicach możliwych do zarządzenia. To, z czym wiele firm boryka się obecnie, to przewidywalny horyzont czterech tygodni i duży znak zapytania w kolejnych miesiącach, zależny od rozwoju pandemii, kondycji łańcucha dostaw czy też powtarzających się wyzwań z dostępnością i transportem półproduktów, wytwarzanych często na innym kontynencie. Warto także zwrócić uwagę, że tak zwana sezonowość w tym roku jest całkowicie inna niż w latach poprzednich. Do tej pory pierwsza połowa roku najczęściej charakteryzowała się niższą dynamiką wzrostu zatrudnienia niż druga, jednak w drugim kwartale 2021 roku mamy do czynienia z bezprecedensowym poziomem zapotrzebowania na pracowników dla tej części roku, o czym świadczy wzrost prognozy netto zatrudnienia o siedem punktów procentowych w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Nie należy się jednak spodziewać, że ten trend będzie kontynuowany w kolejnych kwartałach. Co więcej, trudne do przewidzenia jest, czy druga połowa 2021 roku przyniesie jeszcze większą dynamikę, która odzwierciedlałaby standardową, roczną sezonowość. To obecnie jedno z największych zmartwień wielu przedsiębiorców w Polsce. Perspektywa precyzyjnych prognoz produkcyjnych skróciła się do czterech lub maksymalnie sześciu tygodni. Próba planowania poziomu produkcji i związanego z nią zatrudnienia jest aktualnie obarczona dużą dozą niepewności – tłumaczy Kamil Sadowniczyk.

Plany dotyczące umiarkowanego rozbudowywania zespołów pracodawcy z sektora produkcji przemysłowej deklarują praktycznie przez cały czas trwania zagrożenia epidemiologicznego. Wyjątkiem był trzeci kwartał 2020 roku, kiedy to przedsiębiorcy przewidywali redukcje etatów, a prognoza osiągnęła poziom -7%. W ostatnich trzech miesiącach 2020 roku plany dotyczące zatrudnienia w przemyśle były już znacznie bardziej optymistyczne. Nie da się jednak nie zauważyć, że w porównaniu z ubiegłymi latami, wolnymi od pandemii koronawirusa, pracodawcy są zdecydowanie mniej skorzy do powiększania swoich zespołów. Prognozy netto zatrudnienia w roku 2018 i 2019 osiągały bardzo wysoki poziom – od +15% do nawet +27%. Przy takich wskaźnikach obecne +11% wydaje się mniej spektakularne, jednak nadal daje pracownikom możliwość dość szybkiego znalezienia nowego zatrudnienia.

– Warto zaznaczyć, że pomimo trudnej sytuacji na początku pandemii i wielu redukcji etatów przeprowadzonych w tym czasie, bezrobocie w Polsce powróciło do poziomu sprzed pandemii. A według najnowszych danych Eurostatu jest nawet najniższe wśród rynków Unii Europejskiej. Potwierdza to niezmiennie obserwowaną na polskim rynku konkurencję o kandydatów, czego dowodem są również rosnące ponownie statystyki dotyczące zatrudnienia obcokrajowców. Do najpopularniejszych profili kandydatów poszukiwanych obecnie w sektorze produkcji przemysłowej należą zarówno stanowiska podstawowe, bezpośrednio produkcyjne, jak i wymagające wyższych kwalifikacji. Największe trudności w pozyskaniu talentów odczuwają pracodawcy poszukujących inżynierów, techników i specjalistów związanych z szerokorozumianą automatyzacją. Do grona stanowisk deficytowych należy zaliczyć również operatorów maszyn i operatorów wózków widłowych. Wynika to przede wszystkim z rosnących planów produkcyjnych wymagających zatrudnienia personelu bezpośrednio produkcyjnego, ale również z wdrażanych w firmach innowacji oraz automatyzacji procesów, wymagających kompetencji specjalistycznych. Jednocześnie dalszy rozwój inwestycji w Polsce powoduje konieczność budowania kluczowych zespołów inżynieryjnych czy też zespołów R&D, na ulokowanie których w naszym kraju decyduje się część międzynarodowych korporacji z branży przemysłowej – mówi ekspert i podkreśla, że obecnie na rynku funkcjonuje wiele rozwiązań wspierających pozyskanie talentów do organizacji. To, które z nich zostaną zastosowane przez dane przedsiębiorstwo zależy od skali firmy, specyfiki procesu produkcyjnego, strategii rozwoju czy możliwości finansowych – podsumowuje Kamil Sadowniczyk.

Polska z prognozą netto zatrudnienia wynoszącą +11% plasuje się mniej więcej pośrodku rankingu krajów EMEA – na równi z Norwegią i Węgrami. Najwyższe zapotrzebowanie na pracowników z branży produkcji przemysłowej w drugim kwartale 2021 roku deklarują przedsiębiorcy w Turcji – prognoza netto zatrudnienia osiągnęła tam poziom +24%. Dość intensywne powiększanie zespołów planują też pracodawcy z Rumunii (+17%), Francji (+15%) oraz Czech (+14%). Z kolei największe redukcje zatrudnienia przewidują Wielka Brytania, Republika Południowej Afryki i Słowacja – z prognozą zatrudnienia -5%.

(źr. ManpowerGroup)

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.