Dodaj ogłoszenie o pracy


Na rynku pracy lekki powiew optymizmu

Rynek pracy powoli wraca do sytuacji sprzed rozpoczęcia się pandemii koronawirusa. Wraz ze zniesieniem niektórych obostrzeń, mających wpływ na funkcjonowanie gospodarki, widocznie spadła obawa pracowników o utratę zatrudnienia. Polacy bardziej optymistycznie oceniają też szanse na znalezienie nowej pracy – tak wynika z 41. edycji badania Monitor Rynku Pracy realizowanego przez Instytut Badawczy Randstad.

Prawie 9 na 10 badanych uważa, że w przypadku zwolnienia bez problemu znajdzie nową możliwość zarobkowania. Na rynku widać też nieznaczny wzrost rotacji pomiędzy firmami oraz utrzymującą się satysfakcję z wykonywanej pracy. Jeśli chodzi o motywację do zmiany pracodawcy, coraz częściej podnoszony jest argument o korzystniejszej formie zatrudnienia. Z badania wynika też, że w przypadku zwolnienia polscy pracownicy rzadko otrzymują jakiekolwiek wsparcie od pracodawcy. Propozycję pomocy dostało jedynie 12 proc. zwolnionych w ostatnim półroczu. 22 proc. badanych deklaruje chęć wyjazdu do pracy za granicą. Głównym powodem jest lepsza płaca i warunki zatrudnienia. Wśród najpopularniejszych kierunków w dalszym ciągu przodują Niemcy.

Już nie boimy się tak bardzo o utratę zatrudnienia
W badaniu widoczny jest wyraźny spadek lęku o utratę zatrudnienia. 21 proc. Polaków wskazuje na umiarkowane obawy, a 10 proc. na duże. Podobne odsetki (odpowiednio 20 proc. i 10 proc.) odnotowano w IV kw. 2019 r., tj. przed ogłoszeniem pandemii koronawirusa i wprowadzeniem obostrzeń ograniczających funkcjonowanie niektórych sektorów gospodarki. W I kw. 2020 r. Na możliwość zwolnień wskazywało 45 proc. zatrudnionych, a w II kw. 38 proc.

O utratę pracy boja się mieszkańcy centralnej Polski
Obecnie o zwolnienie najbardziej boją się mieszańcy centralnej Polski (12 proc.), tj. woj. mazowieckiego, łódzkiego i świętokrzyskiego, a najmniej (po 9 proc.) północnej (pomorskie i zachodniopomorskie) i wschodniej (warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie i podkarpackie). Utraty obecnego zatrudnienia bardziej obawiają się też mieszkańcy miast do 20 tys. mieszańców (13 proc.) niż wsi poza obrębem aglomeracji (5 proc.). Większy lęk przed zwolnieniami odczuwają kobiety niż mężczyźni. 12 proc. pań deklaruje, że ich obawy są duże, podczas gdy wśród panów jedynie 9 proc. Najmniejszy odsetek osób, które boją się utraty pracy charakteryzuje grupę wiekową od 50 do 64 lat. Wynosi on 8 proc. Dla pozostałych grup wiekowych waha się w przedziale 10-11 proc. Interesującą korelację widać także pomiędzy poziomem edukacji a lękiem przed zwolnieniem – im wyższe wykształcenie, tym więcej obaw. 6 proc. osób z wykształceniem podstawowym ocenia ryzyko utraty pracy jako duże, podczas gdy dla respondentów z wykształceniem wyższym odsetek ten wynosi 12 proc.
Największy lęk przed zwolnieniem odczuwają sprzedawcy i kasjerzy (19 proc.), kierowcy (13 proc.), a także pracownicy biurowi i administracyjni oraz specjaliści z wyższym wykształceniem (po 12 proc.). Najmniej – inżynierowie i kadra kierownica średniego szczebla (po 6 proc.) oraz top managerowie (7 proc.). Jeśli chodzi o branżę, to najwięcej obaw mają osoby zatrudnione w finansach i ubezpieczeniach (19 proc.), telekomunikacji i IT oraz hotelarstwie i gastronomii (po 15 proc.). Najmniej zaś przedstawiciele administracji publicznej (2 proc.), oraz budownictwa i przemysłu (po 5 proc.).

Powoli wraca optymizm na znalezienie nowej pracy
Na rynku pracy zaobserwować można powolny powrót optymizmu w kwestii szans na podjęcie nowego zatrudnienia. 84 proc. Polaków deklaruje, że w przypadku zwolnienia uda im się znaleźć jakąkolwiek pracę w ciągu pół roku, a 62 proc., że będzie to praca tak samo dobra. W I kw. 2020 r. wyniki te kształtowały się na poziomie odpowiednio 75 proc. i 52 proc. Najwięcej osób, które uważają, że znajdą jakąkolwiek pracę zamieszkuje południe (woj. dolnośląskie, opolskie, śląskie i małopolskie) i wschód Polski (po 86 proc.). Jeśli chodzi o znalezienie tak samo dobrej lub lepszej pracy, to największymi optymistami są osoby z północy kraju (69 proc.). W tej kwestii pozytywne oceny mają też mieszkańcy wsi w obrębie aglomeracji (66 proc.). Większymi optymistami pod względem podjęcia nowego zatrudnienia są też mężczyźni. 87 proc. z nich ocenia, że w przypadku utraty pracy znajdzie jakąkolwiek, a 63 proc., że będzie ona lepsza lub tak samo dobra. W podziale na grupy wiekowe zaobserwować, że im starsze pokolenie, tym większy jest pesymizm. Najmniej nadziei na podjęcie jakiegokolwiek zatrudnienia mają osoby z grupy od 50 do 64 lat (74 proc.). Osoby te uważają też, że ciężko będzie im dostać pracę tak samo dobrą lub lepszą. Deklaruje tak możliwość niespełna co drugi.
Swoje szanse na znalezienie jakiejkolwiek pracy najlepiej oceniają inżynierowie (94 proc.), mistrzowie i brygadziści (92 proc.) oraz technicy i wykwalifikowani robotnicy (90 proc.). Najgorzej natomiast pracownicy biurowi i administracyjni (76 proc.), sprzedawcy i kasjerzy (78 proc.) oraz kadra zarządzająca (79 proc.). Natomiast sytuacja w sektorach wygląda następująco: spokojni o nowe zatrudnienie są przedstawiciele telekomunikacji i IT (93 proc.), przemysłu oraz budownictwa (po 90 proc.). Mniej optymistyczne są osoby pracujące w administracji publicznej (72 proc.), branży finansowej i ubezpieczeniowej (77 proc.) oraz transporcie i logistyce (78 proc.).

Niewielki wzrost rotacji na rynku pracy
W ciągu ostatnich 6 miesięcy zmieniło miejsce zatrudnienia 20 proc. Polaków, tj. 2 p.p. więcej niż w poprzednim badaniu. Najwięcej osób, które podjęły taki krok (24 proc.) zamieszkuje wschodni region Polski. Najrzadziej do innych firm przenosili się natomiast mieszkańcy zachodniej części kraju (16 proc. dla obszaru obejmującego woj. lubuskie, wielkopolskie i kujawsko-pomorskie). W podziale na typ miejscowości, pracodawcę najczęściej zmieniali mieszańcy wsi w obrębie dużych aglomeracji miejskich (24 proc.), najrzadziej natomiast wsi poza obrębem dużych aglomeracji (14 proc.). Takie działanie w ostatnim czasie było również domeną kobiet (22 proc. w porównaniu z 17 proc. mężczyzn) oraz osób młodych. Miejsce zatrudnienia zmieniło 30 proc. osób w wieku od 18 do 29 lat i 25 proc. z przedziału od 30 do 39 lat.
Biorąc pod uwagę stanowiska, na zmianę pracodawcy najczęściej decydowali się inżynierowie (39 proc.), niewykwalifikowani robotnicy (32 proc.) oraz pracownicy biurowi i administracyjni (25 proc.). Najrzadziej – kadra kierownicza średniego szczebla (10 proc.), a także mistrzowie i brygadziści oraz top management (po 12 proc.). W podziale na branże, pracę w nowym przedsiębiorstwie podjęło najwięcej przedstawicieli hotelarstwa i gastronomii (36 proc.), ochrony (27 proc.) oraz handlu detalicznego i hurtowego (21 proc.). Najmniej osób, które zmieniły pracodawcę w ostatnich 6 miesiącach reprezentuje sektor edukacji (4 proc.).

Od początku 2020 r. zaobserwować można również systematyczny spadek liczby respondentów deklarujących zmianę pracodawcy z powodu lepszej oferty finansowej w nowym miejscu pracy. W III kw. br. na aspekt ten wskazało 42 proc. Polaków, podczas gdy jeszcze w I kw. 2020 r. było to 49 proc. Mniej osób niż w ubiegłym kwartale wskazuje również na potrzebę rozwoju osobistego (39 proc., tj. spadek o 5 proc. kw/kw). Znaczenia natomiast nabierają takie czynniki jak korzystniejsza forma zatrudnienia u nowego pracodawcy (39%) oraz niezadowolenie z poprzedniego szefa (34 proc.).
- Potrzeby i oczekiwania zatrudnionych zależą od wielu czynników. W sytuacji dużej niepewności i obaw o przyszłość zawodową spowodowanych pandemią koronawirusa, pracownicy w naturalny sposób częściej poszukiwali u pracodawców poczucia bezpieczeństwa. Coraz ważniejsze stawały się więc takie kwestie, jak korzystna w danej sytuacji forma zatrudnienia i oferowane benefity, szczególnie związane z bezpieczeństwem zdrowotnym i finansowym. Doświadczenie poprzednich okresów spowolnienia gospodarczego pokazuje, że te aspekty w dalszym ciągu mieć znaczenie, nawet jeśli  znikać będą czynniki związane z niepewnością. W sektorach, w których nadal odczuwa się spowolnienie, spowodowane pandemią, na plan dalszy, przynajmniej w najbliższym okresie, przesunie się presja płacowa, znów widoczna tam, gdzie popyt rośnie, mówi Marzena Milinkiewicz, dyrektor operacyjna Randstad Polska.

Co 10 pracownik aktywnie poszukuje nowego zatrudnienia
9 proc. uczestników badania aktywnie poszukuje pracy, to o 1 p.p. mniej niż w II kw. 2020 r. 45 proc. deklaruje, że rozgląda się za ofertami, a 46 proc. w ogóle nie szuka nowego zatrudnienia. Najwięcej osób, które starają się znaleźć nowego pracodawcę, zamieszkuje wschód i zachód Polski (po 11 proc.), a najmniej – północ kraju (6 proc.). Największy odsetek osób, które podejmują działania mające na celu znalezienie nowego zatrudnienia notujemy wśród mieszkańców wsi w obrębie aglomeracji (15 proc.), najmniejszy w miastach powyżej 200 tys. i od 20 do 50 tys. mieszkańców oraz wsiach poza aglomeracjami (po 6%). Nastawienie do poszukiwania nowej pracy nie różni się pod względem płci. Taki sam procent kobiet i mężczyzn wskazuje, że aktywnie szuka pracy, rozgląda się za ofertami i w ogóle nie działa w kierunku podjęcia nowego zatrudnienia. Odpowiednio jest to 9 proc., 45 proc. i 46 proc. Różnice dostrzec można jednak analizując wiek respondentów. Wraz z jego wzrostem, rośnie niechęć do zmiany pracodawcy. Aż 64 proc. osób z przedziału 50-64 lat wskazuje, że w ogóle nie szuka pracy. Podczas gdy w najmłodszej grupie wiekowej (18-29 lat) odsetek ten kształtuje się na poziomie 32 proc.
Jeśli chodzi o zajmowane stanowiska to najwięcej osób, które aktywnie poszukują nowej pracy znajdziemy wśród kierowców (17 proc.), niewykwalifikowanych robotników (15 proc.) oraz pracowników biurowych i administracyjnych (12 proc.). W podziale na branże najczęściej nowe zatrudnienie chciałyby znaleźć osoby zatrudnione w telekomunikacji i IT (18 proc.), branży finansowej i ubezpieczeniowej oraz hotelarstwie i gastronomii (po 15 proc.).

Wydłuża się czas na znalezienie nowego zatrudnienia
W III kw. 2020 r. czas niezbędny do znalezienia nowej pracy, mierzony wśród osób, które w ciągu ostatniego półrocza zmieniły pracodawcę, wzrósł średnio do 2,8 miesiąca z 2,3 miesiąca w II kw. br. Więcej czasu na podjęcie nowego zatrudnienia w ostatnim czasie potrzebowali zarówno mężczyźni (2,6 miesiąca), jak i kobiety (2,9 miesiąca). Okres konieczny do rozpoczęcia pracy wydłużył się także wśród prawie wszystkich grup wiekowych. Dla następujących grup wiekowych: 18-29 lat, 30-39 lat, 40-49 lat wynosił następująco 2,5 miesiąca, 3,2 miesiąca i 2,5 miesiąca. Jedynie osobom od 50 do 64 lat znalezienie nowego zatrudnienia zajmowało mniej czasu niż przed kwartałem, tj. 2,7 miesiąca. Biorąc pod uwagę poziom edukacji, najdłużej bo 3,5 miesiąca na podjęcie pracy potrzebowali ludzie z wyższym wykształceniem.
Czas potrzebny na znalezienie nowej pracy wzrósł również w 4 na 5 makroregionów Polski. Jedynie w centrum (woj. mazowieckie, łódzkie i świętokrzyskie) wartość ta wyniosła 2,6 miesiąca, czyli mniej niż w poprzednim okresie. Na zachodzie kraju podjęcie nowej pracy zajmowało 3,5 miesiąca, na północy 2,8 miesiąca, na południu (woj. dolnośląskie, opolskie, śląskie i małopolskie) 2,7 miesiąca, a na wschodzie 2,4 miesiąca. W podziale na typy miejscowości, najwięcej czasu na znalezienie zatrudnienia potrzebne jest w miastach od 20 do 50 tys. mieszkańców (3,4 miesiąca), a najmniej we wsiach poza obrębem aglomeracji (2,4 miesiąca).

Utrzymuje się wysoka satysfakcja z wykonywanej pracy
3 na 4 Polaków (76 proc.) deklaruje, że jest bardzo zadowolony lub raczej zadowolony ze swojej pracy. To o 1 p.p. mniej niż w II kw. br. Przy czym tych pierwszych jest 22 proc., a drugich 53 proc. Najwięcej satysfakcji płynącej z wykonywanej pracy odczuwają mieszańcy wschodniej Polski, gdzie wskazuje na to 80 proc. respondentów.
W podziale na zajmowane stanowiska, najwięcej osób odczuwających zadowolenie z pracy to przedstawiciele kadry zarządzającej (90 proc.). Na drugim miejscu znajdują się kierownicy średniego szczebla (82 proc.), a na trzecim – mistrzowie i brygadziści (81 proc.). Po drugiej strony znaleźli się sprzedawcy i kasjerzy (66 proc.), niewykwalifikowani robotnicy (70 proc.) i kierowcy (73 proc.). Biorąc pod uwagę branże, najwyższym poziomem satysfakcji charakteryzują się pracownicy opieki zdrowotnej i pomocy społecznej (84 proc.), sektora telekomunikacja i IT (80 proc.) oraz administracji publicznej (79 proc.). Najmniej zadowolone są osoby pracujące w ochronie (67 proc.), finansach i ubezpieczeniach (71 proc.) oraz budownictwie (74 proc.).

47 proc. zatrudnionych dzieli się swoją opinią na temat byłego pracodawcy. Z czego 39 proc. robi to w gronie rodziny i znajomych, 6 proc. na portalach internetowych, a 2 proc. na oficjalnym koncie firmy w mediach społecznościowych.

1 na 5 Polaków rozważa migrację za granicę
22 proc. respondentów deklaruje, że wyjechałoby do pracy za granicę w przeciągu najbliższego roku. Przy czym 4 proc. rozważa wyjazd na stałe, 2 proc. na czas określony. W 2019 r. z takim zamiarem wyjazdu nosiło się 24 proc. Polaków. Biorąc pod uwagę piastowane stanowiska, do pracy za granicę najczęściej zamierzają wyjechać kierowcy (37 proc.), inżynierowie (28 proc.) oraz mistrzowie i brygadziści (27 proc.). Najrzadziej do takich działań skłonni są natomiast niewykwalifikowani robotnicy oraz technicy i wykwalifikowani robotnicy (po 15 proc.). W podziale na branże, otwartość do podjęcia zatrudnienia poza granicami Polski najczęściej deklarują osoby zatrudnione w kulturze, rozrywce, sporcie i rekreacji (38 proc.), telekomunikacji i IT (36 proc.) oraz hotelarstwie i gastronomii (34 proc.). Z drugiej strony są przedstawiciele naprawy pojazdów (8 proc.), administracji publicznej (9 proc.) i ochrony (10 proc.).
Wśród czynników, które są motywacją do wyjazdu za granicę do pracy zdecydowanie dominuje możliwość otrzymania lepszej płacy i warunków zatrudnienia. Wskazuje na nią 82 proc. respondentów, który zdecydowaliby się na opuszczenie Polski. 33 proc. deklaruje chęć zmiany stylu życia, a 32 proc. opanowanie języka obcego. Najczęściej wybieranym kierunkiem pozostają Niemcy (37 proc. i wzrost o 10 p.p. r/r). Drugim jest Holandia (19 proc. i wzrost o 7 p.p. r/r), a trzecim – Wielka Brytania (18 proc. i spadek o 3 p.p. r/r). Wśród zawodów, które Polacy zamierzają podjąć w innych krajach, badani wymieniają pracę fizyczną oraz handel, gastronomię i obsługę klienta (po 11 proc.).
36 proc. osób, które nie rozważają migracji zarobkowej, deklaruje, że byłoby w stanie ją przemyśleć w przypadku, gdyby ich obecna sytuacja zawodowa uległa pogorszeniu. 62 proc. do wyjazdu przekonać mogłaby lepsza płaca i lepsze warunki zatrudnienia, a 39 proc. zmiana sytuacji osobistej. Najczęściej wymienianą barierą przed opuszczeniem Polski jest rodzina. 54 proc. nie chciałoby jej opuścić. 46 proc. wskazuje też na niechęć do bycia z dala od rodziny i znajomych.

(źr. Randstad)

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.