Dodaj ogłoszenie o pracy


Transport w kryzysowej luce – rośnie zadłużenie, maleją przewozy

Branża transportowo-spedycyjno w Polsce w drugiej połowie 2025 r. jest w stanie dalekim od stabilności. Choć pojawiają się oznaki ożywienia, dane finansowe i statystyki niewypłacalności pokazują, że sektor znalazł się w jednym z najtrudniejszych okresów ostatnich lat. Przedsiębiorcy muszą radzić sobie nie tylko z rosnącymi zaległościami w płatnościach, które według danych Krajowego Rejestru Długów wynoszą już 16,4 mld zł, ale też z wysokimi kosztami operacyjnymi, falą restrukturyzacji i spadkiem faktycznych wolumenów przewozowych.

Drugi kwartał 2025 r. przyniósł ożywienie na rynku krajowych przewozów – liczba ofert frachtów wzrosła aż o 63 proc. rok do roku. Widać także wyraźne zwiększenie liczby zleceń importowych z Niemiec i Francji. Jednak dane Głównego Urzędu Statystycznego, analizowane przez Polski Instytut Transportu Drogowego, pokazują, że rzeczywistość przewozowa jest znacznie trudniejsza. W pierwszym półroczu 2025 r. transportem samochodowym przewieziono 115,99 mln ton ładunków, czyli o 13,4 proc. mniej niż rok wcześniej. Czerwiec okazał się najsłabszym miesiącem półrocza – 18,25 mln ton towarów oznacza spadek o 15,5 proc. w porównaniu z czerwcem 2024 r. Zmalała także praca przewozowa, co oznacza, że spadki dotyczą nie tylko liczby przewiezionych ton, ale i odległości, na jaką ładunki są transportowane. Co więcej, statystyki GUS nie obejmują najmniejszych podmiotów zatrudniających poniżej dziewięciu osób. To istotne, bo właśnie w tej grupie – w mikroprzedsiębiorstwach dominujących w transporcie drogowym – sytuacja finansowa jest zwykle najgorsza. Dane PITD potwierdzają, że choć przychody całego sektora TSL w I kwartale wzrosły o 4,9 proc., to w samym transporcie lądowym zanotowano spadek przychodów o około 2 proc., a rentowność znacząco się pogorszyła. W praktyce oznacza to, że oficjalne statystyki mogą nie oddawać skali problemów najmniejszych firm.

Zadłużenie – rekord w KRD i spadająca wiarygodność płatnicza
Skalę trudności dobrze ilustrują dane Krajowego Rejestru Długów. Na koniec sierpnia 2025 r. zadłużenie firm TSL sięgnęło 1,64 mld zł, co oznacza wzrost o 209 mln zł w porównaniu z rokiem ubiegłym i o 104 mln zł od początku roku. Liczba dłużników wy-niosła 32,1 tys. i była o 1,2 tys. większa niż rok wcześniej. Średnie zadłużenie wzrosło w tym czasie z 46,6 tys. zł do 50,9 tys. zł. Największa część tego długu – 1,3 mld zł – przypada na transport drogowy towarów. Największe zaległości mają jednoosobowe działalności gospodarcze – 932,6 mln zł, podczas gdy spółki prawa handlowego od-powiadają za 703,9 mln zł długu. To potwierdza tezę, że sytuacja najmniejszych firm, nieobecnych w statystykach GUS-u, jest znacznie trudniejsza niż większych przewoźników. Regionalne dane KRD pokazują, że najwięcej zaległości przypada na Mazowsze (333,4 mln zł i 6,3 tys. dłużników), Śląsk (215,4 mln zł i 3,9 tys. dłużników) oraz Wielkopolskę (214,6 mln zł i 3,5 tys. dłużników). Kolejne w rankingu są Dolny Śląsk (133,2 mln zł) i Małopolska (109,9 mln zł), a najmniej zadłużone pozostają województwa: opolskie (28 mln zł), świętokrzyskie (28,7 mln zł) i warmińsko-mazurskie (33,8 mln zł). Największymi wierzycielami są firmy leasingowe i faktoringowe oraz banki (478,5 mln zł), wtórni wierzyciele (458,7 mln zł), dostawcy paliw (266,5 mln zł), towarzystwa ubezpieczeniowe (181,5 mln zł) oraz telekomunikacja (48,3 mln zł).

Wiarygodność pod znakiem zapytania
Analiza wiarygodności płatniczej, przeprowadzona przez KRD, pokazuje, że tylko 65,8 proc. firm transportowych posiada wysoką wiarygodność, 21,5 proc. – średnią, a 12,7 proc. – niską. Oznacza to, że co ósma firma w branży znajduje się w strefie wysokiego ryzyka niewypłacalności. Warto przy tym zwrócić uwagę na zjawisko zatorów płatniczych. Z deklaracji przewoźników wynika, że są one drugą co do uciążliwości barierą w prowadzeniu biznesu (54 proc.). Tymczasem w Krajowym Rejestru Długów trans-portowcy umieścili jedynie 11,7 tys. dłużników z łącznymi zaległościami 197,7 mln zł. To stosunkowo niewiele w zestawieniu z 1,64 mld zł własnych zobowiązań branży. Część przedsiębiorców radzi sobie inaczej – korzysta z faktoringu lub innych form finansowania. Jednak spora grupa biernie akceptuje sytuację i nie podejmuje żadnych działań, rezygnując tym samym z realnej szansy odzyskania pieniędzy.
- Branża transportowa od lat zmaga się z chronicznymi zatorami płatniczymi, które są jedną z głównych barier w jej rozwoju. Zleceniodawcy wymuszają często 60-, a nawet 90-dniowe terminy płatności, a przecież przewoźnicy codziennie ponoszą wysokie kosz-ty działalności: zakupu paliwa, leasingu, wynagrodzeń kierowców czy opłat drogowych. Najmocniej odczuwają to jednoosobowe firmy, w których właściciel jest jednocześnie kierowcą i sam wypłaca sobie pensję. W praktyce oznacza to, że nierzadko pracuje za darmo, czekając na przelew od klienta za zrealizowaną usługę. W rodzimej branży transportowej takich właśnie firm jest najwięcej, a bazując na naszym doświadczeniu w odzyskiwaniu należności widzimy, że wielu przewoźników unika konfrontacji z dłużnikiem. Liczą na samoistną poprawę relacji biznesowych i akceptują przeciągające się czekanie na przelewy. A to może nigdy nie nastąpić, bo już 12 procent firm transportowych znajduje się na granicy wysokiego ryzyka niewypłacalności – zauważa Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Bankructwa i restrukturyzacje – transport na czwartym miejscu
Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej w pierwszym półroczu 2025 r. ogłoszono 207 upadłości firm, a transport i gospodarka magazynowa zajęły w tym zestawieniu czwarte miejsce. Jeszcze większym problemem są restrukturyzacje – do lipca było ich 2610, z czego 358 dotyczyło branży TSL, co również plasuje ją na czwartej pozycji. Spośród firm, które ogłosiły upadłość, 17 było notowanych w KRD jako dłużnicy już trzy lata wcześniej. W przypadku restrukturyzacji podobną historię miało 195 przedsiębiorstw. Łączny dług tych firm w dniu ogłoszenia decyzji sądu wy-niósł 36,7 mln zł. Dane te dowodzą, że problemy finansowe branży są przewlekłe i narastały przez lata.
Kłopoty branży pogłębiają czynniki regulacyjne i kosztowe. Pakiet Mobilności, rosnące wymogi związane z ESG oraz konieczność wymiany tachografów drugiej generacji zwiększają koszty prowadzenia działalności. Do tego dochodzą rosnące wynagrodzenia kierowców i pracowników zaplecza oraz coraz wyższe koszty finansowania. Duże firmy mają większe możliwości przyjęcia tych wydatków, natomiast dla mikroprzedsiębiorców często stanowią one ciężar nie do udźwignięcia.

Nastroje – między optymizmem a niepewnością
W sierpniu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury GUS dla transportu i gospodarki magazynowej wyniósł -0,4, podczas gdy w lipcu odnotowano 1,1 pkt. Z kolei Miesięczny Indeks Koniunktury opracowany przez Polski Instytut Ekonomiczny dla TSL spadł do 89,7 pkt z 100,8 pkt w lipcu. Głównym powodem tak znaczącego obniżenia tej wartości było z jednej strony zmniejszenie się odsetka firm deklarujących posiada-nie środków pozwalających im na funkcjonowanie powyżej 3 miesięcy, z drugiej wzrost udziału firm deklarujących spadek wartości sprzedaży i liczby zamówień.

Perspektywy na koniec roku
Ostatnie miesiące roku będą dla branży testem odporności. Tradycyjny szczyt prze-wozowy w czwartym kwartale może poprawić płynność, ale przy silnym konkurowaniu o stawki efekt ten może być ograniczony. Nadzieję daje rosnący import z państw Unii Europejskiej, który częściowo kompensuje spadki eksportu do Wielkiej Brytanii. W dłuższym horyzoncie przewagę zyskają firmy, które potrafią skutecznie zarządzać płynnością, dywersyfikować działalność i inwestować w cyfryzację procesów. Te, które pozostaną przy tradycyjnym modelu, mogą mieć coraz większe trudności z utrzymaniem się na rynku.

(źr. Inkasso)

 

 

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Suma przeładunków portów polskich w pierwszym półroczu 2025 roku wyniosła 68 462,7 tys. ton, tj. o 1,05% więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku (+708,1 tys. ton) - podaje Actia Forum na podstawie danych z zarządów portów. Polskie porty spadki zanotowały w czterech grupach ładunkowych: węgiel i koks (-8,22%), zboże (-33,09%), drewno (-0,09%) oraz paliwa (-1,50%). W pozostałych kategoriach obserwowane były wzrosty: inne masowe (+16,42%), drobnica (+9,60%), ruda (+45,66%).
W pierwszej połowie 2025 r. rynek nieruchomości logistycznych w Polsce utrzymał stabilny wzrost. Całkowite zasoby zwiększyły się o 7% r/r do poziomu 36,03 mln mkw. mimo obserwowanego trendu spadkowego w nowej podaży (1,15 mln mkw.; -30% r/r) i ostrożniejszego podejścia deweloperów do startu nowych projektów (1,47 mln mkw.; -26% r/r). Obserwowana jest stabilizacja stawek czynszów ofertowych. Pomimo niepewności makroekonomicznej sektor pozostaje jednym z najatrakcyjniejszych dla inwestorów - za AXI IMMO.
UE wprowadza nowe przepisy dotyczące przejrzystości płac, które mają obowiązywać od 7 czerwca 2026 r. Firmy o zatrudnieniu ponad 50 osób będą musiały udostępniać dane o wynagrodzeniach.