Wywiady/Debaty portalu Pracujwlogistyce.pl
Naszym celem jest przygotowanie studenta do sprawności zawodowej - rozmowa z dr Sławomirem Wiatrem Rektorem Wyższej Szkoły Cła i Logistyki w Warszawie
Co zdaniem Pana jest najważniejsze w kształceniu logistyków?
- Najważniejsze są cele kształcenia i kształtowanie programów studiów. Nie dotyczy to tylko kierunku logistyka, ale też wszelkich innych w konkretnych uwarunkowaniach rynkowych, czyli w warunkach konkurujących ze sobą sporej grupy wyższych szkół niepublicznych. Ważna jest więc jakość oferty edukacyjnej, która zagwarantuje studentowi dobre przygotowanie do sprawności zawodowej. Czyli przygotowanie młodego człowieka do rynku pracy i rozumienia na czym polega istota funkcjonowania przedsiębiorstwa, nie tylko logistycznego. Chodzi o praktyczne przygotowanie do wykonywania zadań w firmie.
Czym wyróżnia się WSCiL na rynku edukacyjnym od innych uczelni?
- Po pierwsze jesteśmy jedną z trzech uczelni o profilu logistyczno - transportowych. Poszukujemy nowych obszarów i programów kształcenia, czyli takich, którymi możemy różnić się np. od Politechniki Warszawskiej, tak jak w przypadku nowego kierunku inżynieryjnego na transporcie, który uruchamiamy w tym roku. Pogramy nauczania staramy się kształtować krótko i średnio terminowo, biorąc pod uwagę potrzeby rynku pracy. Jednakże nie zamierzamy kształtować niszowych specjalności, ale dostarczać wiedzę z zakresu podstawowych pojęć i mechanizmów branżowych, a poprzez kształcenie ogólne przygotowywać studenta do sprawności intelektualnej, która pozwoli mu odnaleźć się na rynku pracy.
W jaki sposób uczelnia rozpoznaje potrzeby rynku pracy i pracodawców?
- Staramy się współpracować z organizacjami branżowymi, aby dotrzeć jak najbliżej do przedsiębiorców. Oznacza to praktyczną współpracę ze środowiskiem branżowym i zrozumienie tego, co dzieje się na rynku. Daje nam to wiedzę o potrzebach w zakresie wymagań kształcenia przyszłych pracowników branży TSL, czyli w jakim kierunku powinniśmy kształtować programy nauczania. Ważna jest również opinia i wiedza samych studentów, ich motywacja do podjęcia studiów na tej a nie innej uczelni. Generalnie mówiąc staramy się podążać z naszą ofertą za potrzebami przedsiębiorców. O tym, że jest to dobra droga świadczą pozytywne opinie pracodawców o naszych absolwentach.
Czy posiada Pan wiedzę, ilu absolwentów WSCiL trafia do pracy w branży TSL?
- Staramy się zbierać takie informacje, ale nie jest to proste. Bo co to znaczy, że trafia do branży? To że firma wykonuje usługi z zakresu TSL, czy też jest firmą pokrewną np. prowadzi logistykę wewnątrzzakładową, a może też prowadzenie własnej firmy. Dokładnych danych nie posiadamy, ale mamy takie wrażenie, że większość naszych absolwentów pracuje przynajmniej w obszarach pokrewnych do specjalizacji, które oferujemy w naszych programach nauczania. Trzeba pamiętać, że specjalizacja z logistyki jest kompetencją o dosyć szerokim zakresie zastosowań. Trudno jest więc ocenić ile konkretnie naszych absolwentów podejmuje pracę w branży TSL.
W jaki sposób promujecie swoich studentów?
- Najlepszą formą promocji jest rynek pracy. Jeżeli szkołę opuszcza już siódmy rocznik absolwentów tj. około tysiąca osób rocznie i kolejne roczniki przyjmują komplety nowych abiturientów, to jest najlepsza promocja. Dzięki współpracy z przedsiębiorcami, rynek pracodawców też jest nieźle poinformowany o naszych absolwentach, a podstawowym elementem promocji jest jakość wiedzy jaką wynoszą studenci z WSCiL.
Co by Pan poradził młodym ludziom, którzy poszukują dalszej drogi i kierunku kształcenia?
- Powinni zastanowić się nad swoimi zainteresowaniami i predyspozycjami do danego zawodu i spróbować znaleźć harmonię w tym wszystkim. Możemy mieć zamiłowanie do sztuki, nawet wykazywać talenty plastyczne, ale może się okazać że talent ten nie jest na miarę zawodu. Z drugiej strony nie można kierować się tylko czystko pragmatycznym wyborem pod kątem przyszłej pracy, bo rynek pracy ciągle ewoluuje i pewne obszary będą bardziej chłonne dzisiaj, ale za 5 lat już mogą okazać się mniej chłonne. Na pewno nie można kierować się modą na określony kierunek, jak to było swego czasu z marketingiem i zarządzaniem. Oczywiście taki wybór wymaga jakiejś dojrzałości w podejmowaniu decyzji. Jeśli takiej dojrzałości młody człowiek nie posiada, to powinien poszukać pomocy chociażby u swoich nauczycieli ze szkoły średniej.
Jakie problemy mają dzisiaj uczelnie zawodowe niepubliczne?
- Szkoły niepubliczne odnotowują spadek rekrutacyjny ok. 20 proc. ze względu aspekty demograficzne i gospodarcze. WSCiL akurat to ominęło, bo odnotowała wzrost w zeszłym roku o ponad 17 proc. Dzisiaj absolutna większość prywatnych uczelni działa w obszarze nauk społecznych i humanistycznych. Mamy wiele szkół oferujących kierunki związane z zarządzaniem, pedagogiką, dziennikarstwem, socjologią, psychologią itp. To jest największy problem rynku edukacyjnego w Polsce, czyli brak dopasowania do uwarunkowań gospodarczych i brak wymiaru praktycznego w programach nauczania. Moim zdaniem rynek będzie brutalny dla tych, którzy nie zmienią podejścia do oferty edukacyjnej. Mamy coraz więcej absolwentów szkół wyższych, którzy pracują poniżej oczekiwań wynikających z ich statusu, to musi się zmienić.
Co należałoby zrobić aby podnieść poziom kształcenia zawodowego?
- Podstawowa sprawa to bardziej rygorystyczne egzekwowanie standardów nauczania przez Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego oraz przez instytucje do tego powołane. Wiele uczelni z ponad 300, które istnieją w naszym kraju i to nie tylko prywatnych, kształci źle i nie przestrzega podstawowych zasad standardów edukacji wyższej, włączając w to minima kadrowe jak i programowe. To jest nieszczęście dla absolwentów tych szkół. Branża edukacyjna jest obszarem działalności o szczególnej odpowiedzialności. Rolą państwa jest egzekucja wymogów ustawowych. Moim zdaniem lepiej będzie jeśli zamiast 300 uczelni będzie ich 100, z tego kilkanaście czołowych uniwersytetów czy politechnik, a oprócz tego będą istniały bardzo sprawne wyższe szkoły zawodowe przygotowujące absolwentów do rynku pracy. Wówczas to, podniesie się zarówno poziom naukowy i badawczy na uczelniach publicznych jak i poziom kształcenia zawodowego na uczelniach prywatnych.
Dziękuję za rozmowę,
Beata Trochymiak
redaktor portalu
Pracujwlogistyce.pl