Dodaj ogłoszenie o pracy


Rentowność w transporcie morskim możliwa dzięki wyższym frachtom

Rozmowa z Ágnes Hernád customer service manager East Central Europe Maersk Line

 


Jak obecnie wygląda sytuacja w branży transportu i logistyki morskiej?

 

- Branża transportu morskiego od pewnego czasu boryka się z trudnościami, co wynika przede wszystkim z faktu, że stawki za fracht nie były na poziomie pozwalającym zrekompensować faktyczne koszty ponoszone przez armatorów. Najbardziej oczywistym przykładem są ceny paliwa, które rosły od 2005 roku (trzykrotny wzrost cen w omawianym okresie), podczas gdy stawki szły w dół nawet poniżej poziomów z 2005 roku. W rzeczywistości w ciągu ostatnich 6-7 lat stawki (wliczając dodatek paliwowy) nie były w stanie nadążyć za wzrostem cen samego paliwa oraz inflacją. Innym negatywnym czynnikiem jest nadpodaż powierzchni ładunkowej, wynikająca z malejącego popytu (na wskutek spowolnienia gospodarczego w wielu częściach świata). W przypadku armatorów, przewidywanie popytu w krótkim okresie czasu staje się bardzo trudne. W przeciwieństwie do innych branż, nie jesteśmy w stanie zmniejszyć produkcji statków z dnia na dzień, gdyż jesteśmy segmentem silnie uzależnionym od wysoko kosztowych inwestycji, planowanych wiele lat do przodu. Mając na uwadze to wszystko, jedynym sposobem na przywrócenie rentowności w transporcie morskim jest wzrost stawek. Nasze starania o przywrócenie rentowności zaczęły przynosić pozytywne rezultaty, ale przed nami jeszcze daleka droga.

 

Pomimo tego nadal inwestujecie w budowę największych statków typu Triple E...

- Decyzja o zamówieniu statków Triple E (18 tys. TEU) została podjęta kilka lat temu. Będą to najbardziej nowoczesne i największe kontenerowce na świecie, których główną zaletą są parametry techniczne, powodujące, że transport kontenerów na ich pokładzie będzie dużo bardziej wydajny. Przy okazji są to jednostki bardziej ekologiczne niż którekolwiek z obecnie pływających, a zastosowane przy ich produkcji rozwiązania ograniczą ich negatywny wpływ na środowisko. W Maersk Line mamy jednak świadomość kłopotów całej branży wynikających z nadpodaży, dlatego nie przewidujemy w najbliższym czasie wprowadzania na rynek innych jednostek, poza wspomnianymi statkami Triple E, z których pierwsze pojawią się w 2013 roku. Z chwilą włączenia ich do floty nie zwiększy się jednak podaż, dzięki wprowadzonej optymalizacji całej sieci oraz odpowiedniemu zarządzaniu naszą flotą. Jesteśmy zdania, że wzrost podaży powinien być uzależniony od wzrostu całego rynku.

 

Zmorą transportu dalekomorskiego są nie tylko wzrastające koszty, ale też piractwo morskie, jak sobie radzicie z tym problemem?

- Piractwo jest bardzo aktualnym problemem w globalnym transporcie morskim, do którego Maersk Line podchodzi niezwykle poważnie. Jego negatywny wpływ na branżę jest duży. Zagrożenie atakami ze strony piratów może spowodować wydłużenie czasu tranzytu poprzez konieczność wybrania dalszej trasy lub brak możliwości przewożenia niektórych towarów ze względu właśnie na wydłużenie trasy. Może też pojawić się konieczność przepłynięcia przez niebezpieczne rejony z większą prędkością, co jednak znacząco zwiększa zużycie paliwa. Maersk Line na niebezpiecznych trasach stosuje też większe, trudniejsze do zaatakowania statki, wyposażone w dodatkowe środki bezpieczeństwa i sprzęt techniczny. Załogi naszych statków przechodzą również obowiązkowe specjalistyczne szkolenia w tym zakresie. Wszystkie środki przeciwdziałania piractwu wygenerowały dla Maersk Line w 2011 roku dodatkowe koszty w wysokości 200 milionów USD, co stanowiło wzrost o 100 proc. w porównaniu z 2010 rokiem i jest wynikiem wzmożonej działalności przeciwko działalności pirackiej.

 

Większe statki na morzu, to również większa zagrożenie dla środowiska naturalnego, jak połączyć ten problem z twardymi regułami biznesu?

- Mamy świadomość, w jakim stopniu transport morski przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska, dlatego aktywnie dążymy do tego, aby temu przeciwdziałać. Maersk Line wierzy w ideę odpowiedzialnego podejścia do transportu morskiego i koncepcji „Sustainable Shipping” Prowadzimy liczne inicjatywy z zakresu ekologii w różnych częściach świata. Warto wspomnieć o inicjatywach dobrowolnego przechodzenia na paliwo o mniejszej zawartości siarki w okolicach portów, w celu ograniczenia zanieczyszczenia powietrza, kontroli pozbywania się odpadów ze statków, stosowania coraz mniej szkodliwych farb do malowania kadłubów statków, czy wreszcie o tzw. "slow steamingu", czyli wolniejszym płynięciu statków na określonych trasach w celu ograniczenia zużycia paliwa i emisji CO2. W tym aspekcie Maersk Line był prekursorem, a inni armatorzy poszli za naszym przykładem. Osobnym tematem są wspomniane już statki Triple E, na których zastosowano niespotykane dotąd rozwiązania technologiczne w służbie ekologii. Jeśli chodzi o inicjatywy CSR, możemy pochwalić się działaniami na rzecz ograniczenia przemytu, zwalczania korupcji i wspierania handlu w krajach rozwijających się. Ponadto aktywnie pomagamy ofiarom klęsk żywiołowych w różnych częściach świata poprzez zapewnianie ciągłości dostaw pomocy humanitarnej i żywności, nieodpłatny transport towarów do poszkodowanych regionów oraz same darowizny. Jesteśmy aktywni także na szczeblu pracowniczym. Również w Polsce rozwijamy wolontariat pracowniczy, którego idea spotkała się wśród naszych pracowników z entuzjastycznym przyjęciem.

 

Czy transport morski jest dzisiaj dobrym miejscem pracy i rozwoju kariery dla kobiet?

- W naszej firmie musimy być nie tyle menadżerami, co liderami. W przeszłości od menadżerów oczekiwano bezpośredniego zarządzania w ramach ich dziedzin. Musieli oni być rzeczywistymi ekspertami w zakresie różnych procesów. Obecnie muszą raczej kierować ludźmi, prowadzić ich i pomagać im odkryć własny potencjał potrzebny do osiągnięcia dobrych wyników. Bycie kobietą nie robi w tym zakresie większej różnicy – oczekujemy tego samego od mężczyzn i kobiet liderów. Trudność sprawia raczej utrzymanie równowagi pomiędzy życiem rodzinnym i zawodowym, głównie ze względu na częste podróże – ale, prawdę mówiąc, jest to tak samo trudne dla mężczyzn mających rodziny.

 

Dziękuje za rozmowę,

Anna Galewska

Pracujwlogistyce.pl

 

 

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.