Dodaj ogłoszenie o pracy


Rozmowa o plusach i minusach pracy w zawodzie kierowcy pojazdu ciężarowego w USA

Rozmowa z kierowcą zawodowym, który pracuje od kilku lat w firmach transportowych w USA*

Trasy po Ameryce Północnej to marzenie wielu polskich kierowców zawodowych, jak wygląda praca w tym zawodzie w USA? - Trzeba ją lubić, inaczej nie wytrzymasz. 70 albo 60 godzin jazdy tygodniowo, w zależności od systemu pracy (7 albo 6 dni w tygodniu), potrafi mocno dać w kość, zwłaszcza na dalekich kursach. Kiedyś podobało mi się to, że jeżdżę po całej Ameryce, ale po kilku latach, kiedy zjeździłem już prawie wszystkie stany, poczułem zmęczenie takim trybem życia i postanowiłem to zmienić. Obecnie robię tzw. kółka, dzięki czemu każdy weekend spędzam w domu*.

Czy kierowca trucka ma prestiż na amerykańskim rynku pracy? - Jest na pewno bardzo ważnym zawodem, bo każdy wie, że wszystko opiera się na transporcie. Ludzie to rozumieją, gdyż mają świadomość tego, że jeśli przez kilka dni przestałyby jeździć trucki, to byłby poważny problem z funkcjonowaniem całego państwa.

A jak podchodzi do kierowców policja? - Zazwyczaj w porządku, oni też rozumieją, że ciężko harujemy, ale oczywiście wszystko zależy od człowieka. Natomiast nie ma jakiejś systemowej „nagonki”, np. takiej jaka była niedawno w Polsce, o której słyszałem. Podobno były specjalne kontrole ciężarówek na autostradach.

Tak, ale wiesz, u nas nie ma tak szerokich dróg jak w USA, a też niektórzy kierowcy czują się jak „królowie szos” zapominając o innych użytkownikach aut. Stąd były te działania policji. No właśnie, a czy kierowcy w USA zajeżdżają drogę innym, spowalniając ruch na autostradach, tak jak jest czasami w Polsce przy wyprzedzaniu jednej ciężarówki przez inną? - Generalnie nie, bo drogi są dobre i szerokie, tylko musisz wybrać tę właściwą trasę (śmiech!). Więc to chyba tylko problem Polski, gdzie autostrady mają po dwa pasy ruchu (śmiech!).

Masz rację, ale też w Polsce i w Europie są nieco inne gabaryty pojazdów ciężarowych, które są mniejsze od amerykańskich. - No tak, w Ameryce standardowe wymiary zestawu to około 18 metrów długości sama naczepa, plus do tego ciągnik o długości kilku metrów i ze 3 metry szerokości.

To prawdziwe kolosy na drogach. Czy prowadzą je również kobiety, to częsty widok w USA? - Tak, dosyć często można je spotkać. Kiedy widzisz filigranową postać za kierownicą wielkiego trucka, to myślisz sobie - wow! taka niewielka istota kieruje takim pojazdem. Jazdę truckiem trzeba lubić, tak samo dotyczy to mężczyzn jak i kobiet, więc jeśli paniom to odpowiada, to nikogo nie dziwi.

Czy trudno jest zdobyć uprawnienia kierowcy zawodowego w Stanach? - Raczej nie. Jedynym wymogiem, który umożliwia rozpoczęcie kursu prawa jazdy na ciągnik siodłowy, to konieczność posiadania przez kilka lat prawa jazdy na auta osobowe. Więc jeśli chcesz jeździć truckami, to robisz normalnie kurs, zdajesz egzamin i po tym możesz podejmować pracę jako zawodowy kierowca. Natomiast nie jest łatwo zdać ten egzamin, chociażby przez to że jest wymagany odpowiedni sposób prowadzenia ciągnika. Przyznam się, że zdałem za trzecim razem, akurat trafił mi się egzaminator, który zwracał uwagę na wszystkie detale.

Czy możesz zdradzić ile zarabia kierowca trucka w USA? - To zależy od tego na jakiej umowie jeździsz. Są firmy, które płacą za ciebie ubezpieczenie i dają ci wszystkie benefity wynikające z umowy o pracę, to wtedy trochę mniej otrzymasz na konto, a są takie które płacą ci kwotę brutto i sam wszystko opłacasz. To zależy, co kogo interesuje i w jakim systemie wynagrodzenia chce pracować. Średnia stawka przy opłaconych wszystkich benefitach to około 0,50 – 0,55 USD/milę, a przy płacy brutto około 0,60 - 0,65 USD/milę. Generalnie z benefitami można wyciągnąć średnio od 1300 do 1500 USD/tydzień, a bez benefitów wychodzi około 1800 USD/tydzień, oczywiście jeśli trasy będą dobrze poukładane.

To całkiem nieźle, przeliczając te kwoty jeden dolar do jednej złotówki, wychodzi podobnie jak w Polsce;) A czy rynek transportowy boryka się z niedoborem kierowców? - Tak, to zaczyna być poważnym problemem, bo jest duży popyt na transport, który przewyższa jego podaż, więc coraz więcej ładunków czeka na swoją kolejkę do przewiezienia (szacuje się że ok. 20 do 30 proc.). Nawet jeśli niektórzy kombinują z czasem pracy i z tachografami, to i tak nie dadzą rady przewieźć wszystkiego.

Zaraz, zaraz, dobrze usłyszałam, że niektórzy kombinują z czasem pracy i tachografami? Jako to możliwe? - Tak, niestety się zdarza, bo wiele firm jeździ na tzw. książce, czyli rozlicza czas pracy kierowcy ręcznie. Co powoduje, że w pogoni za zyskiem przyjmują więcej kursów niż tyle, ile jesteś w stanie wykonać zgodnie z prawem. Jednakże od przyszłego roku mają wejść obowiązkowe tachografy cyfrowe, więc skończy się kombinowanie.

A co z kontrolami takich sytuacji, czy kary nie odstraszają od kombinowania? - Kary są bardzo wysokie, ale nie to jest najgorsze. Poza karą, kierowca za każde przewinienie otrzymuje wpis - record do rejestru kierowców, do którego ma wgląd każdy pracodawca i może poznać historię każdego drivera w USA. Więc kierowcy pilnują się, bo chcą mieć czystą historię, gdyż czyste konto, to najlepsza rekomendacja dla kierowcy zawodowego. Kiedy firma widzi, że masz czysty record to oznacza, że znasz się na robocie i jesteś odpowiedzialny. Jednakże zdarzają się jeszcze kombinatorzy, którzy "naginają" wpisy w książkach czasu pracy.

Jak jest z bezpieczeństwem na drogach, czy zdarzają się napady i rozboje na trucki? - Są takie przypadki, w jakichś odludnych rejonach, czasami się słyszy o jakimś napadzie, ale chyba nie jest to jakiś wielki problem. Niektórzy kierowcy wożą broń ze sobą, więc może to z tego wynika (śmiech!). Wiesz w Ameryce jest takie powiedzenie - twój dom, jest twoją twierdzą, to samo dotyczy twojego samochodu.

A jak, wygląda współpraca między spedytorem czy dyspozytorem a kierowcą? - Jak w każdej pracy. Są czasami sytuacje nerwowe, np. gdzieś jest korek, albo jakiś wypadek i masz opóźnienie wówczas spedytor ma pretensje, ale normalnie nie ma żadnych większych problemów. Zazwyczaj praca jest dobrze poukładana, dzięki czemu można się skupić wyłącznie na prowadzeniu auta bez nerwów i stresu. Owszem czasami zdarzają się takie przypadki, że dojazdy są bardzo ciasne i tego spedytor nie uwzględnił przyjmując zlecenie. Wtedy są ostre rozmowy. Szczególnie w Nowym Jorku i okolicach jest wyjątkowo trudno. Sam tego doświadczyłem. Kiedyś miałem kilka ładunków do zabrania z różnych miejsc w Nowym Jorku i doszło do bardzo nerwowej sytuacji, bo spedytor nie powiadomił mnie o trudnych podjazdach. Ale tak, jak mówiłem, to się sporadycznie zdarza.

Jakie są minusy i plusy pracy w zawodzie kierowcy pojazdu ciężarowego w USA? - Plusem na pewno jest to, że nie zależysz od nikogo, na drodze jesteś sam sobie szefem. No i oczywiście możliwości zwiedzania miejsc, do których może w życiu nie miałbyś okazji dotrzeć. Jak już wspomniałem, zjeździłem prawie całe USA, z 51 stanów widziałem około 40. A minusem jest to, że nie jesteś zbyt częstym gościem w domu, więc dla osób które mają rodziny to spory problem.

Czy myślałeś o zmianie zawodu? - Lubię jeździć, to moja pasja. Także, na razie nie myślałem o tym. Jestem jeszcze singlem, ale może kiedy założę rodzinę, kto wie, poszukam czegoś innego.

Dziękuję za rozmowę
Beata Trochymiak

*Nazwisko i Imię rozmówcy znane redakcji, z uwagi na procedury obowiązujące w miejscu pracy naszego rozmówcy, nie możemy ujawnić jego danych.

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.