Pracodawcy RP popierają propozycje obniżenia na składki na Fundusz Pracy o 1 pkt proc. lub zwolnienie z obowiązku jej opłacania przez najbliższe lata. - W szczególności zwracamy uwagę, że takie rozwiązania nie będą oznaczać gorszej skuteczności działań, których finansowaniu służy Fundusz. Niemniej jednak najważniejsze jest to, aby środki Funduszu były przeznaczane przede wszystkim na te cele, któremu ma on służyć – mówi ekspert tej organizacji, Piotr Rogowiecki.
- W tym roku tylko ok. 1/3 środków wpłaconych przez pracodawców do Funduszu zostanie przeznaczona na walkę z bezrobociem. Reszta posłuży zapewne resortowi finansów do zmniejszenia deficytu finansów publicznych. Mamy wiec do czynienia z sytuacja, w której pracodawcy płaca tak naprawdę dodatkowy podatek – przypomina Piotr Rogowiecki.
Fundusz Pracy ma finansować aktywizacje zawodowa i jest to cel ze wszech miar słuszny. Niestety, nie jest on realizowany. Dlatego korzystne byłoby obniżenie wymiaru składki, a wiec w rzeczywistości obniżenie kosztów pracy - tym bardziej że nadciąga spowolnienie gospodarcze. - I choć w pierwszym rzędzie pracodawcy starają się nie oszczędzać na funduszu płac, to wielu z nich z pewnością stanie w obliczu konieczności zwolnień – ostrzega Piotr Rogowiecki. Wdrożenie omawianych propozycji spowoduje, &e pracodawcy będą mieli po prostu mniejsze obciążenia finansowe. Ci w lepszej kondycji przeznacza zaoszczędzone środki na inwestycje, a wiec i nowe miejsca pracy. Natomiast te przedsiębiorstwa, których spowolnienie dotknie w większym stopniu, będą ograniczać zatrudnienie w mniejszym zakresie. Pamiętajmy także o przedsiębiorcach, którzy dopiero noszą się z zamiarem
zatrudniania pracowników. Obniżenie kosztów pracy z pewnością pomoże w podjęciu pozytywnej decyzji. Należy też zwrócić uwagę na prostą zależność – im wyższe bezrobocie (na koniec roku przekroczy 12 proc.) tym niższe wpłaty do Funduszu Pracy i na odwrót. - Paradoksalnie może się więc okazać, że obniżenie poziomu składki zwiększy środki pozostające w dyspozycji Funduszu – mówi Piotr Rogowiecki.
Na proponowanych zmianach zyskają wiec wszyscy. Nie będzie się to odbywać kosztem aktywizacji zawodowej – Fundusz Pracy praktycznie co roku jest ograbiany i przede wszystkim ten proceder musi zostać zakończony. Środki, które będą do niego wpływać nawet po obniżeniu wymiaru składki, w zupełności wystarcza do prowadzenia aktywnej polityki aktywizacyjnej. - Trzeba wyraźnie podkreślić, że dzisiejsza konstrukcja Funduszu Pracy musi zostać zmieniona. Nie może być tak, że pracodawcy składają się na finansowanie konkretnych zadań państwa, a ostatecznie środki te służą przede wszystkim do zasypywania dziury w finansach publicznych. Nie możemy jednak zapominać, że aktywizacja zawodowa musi być
prowadzona, leży to w interesie samych pracodawców – kończy Piotr Rogowiecki.
(źr. Komunikat Pracodawców RP)