Przez Augustów przejeżdża niepotrzebnie ponad 100 tysięcy pustych tirów rocznie. Transportowcy obwiniają za ten stan regulacje dotyczące ograniczeń wwozu paliwa do 600 litrów w zbiornikach samochodów ciężarowych na teren Polski. Przedstawiciele stowarzyszeń przewoźników drogowych skupionych w "Porozumieniu Białowieskim" zamierzają spotkać się dzisiaj w Augustowie, aby omówić ten problem i apelować o zniesienie tych ograniczeń.
W Polsce obowiązuje archaiczny przepis Ministerstwa Finansów zabraniający wwożenia na terytorium kraju w fabrycznych zbiornikach ciężarówek większej ilości paliwa niż 600 litrów. Ilości powyżej limitu obłożone są dodatkowym, wysokim podatkiem. Polska jest, praktycznie, jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym obowiązują takie ograniczenia. - podaje w informacji prasowej Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Samochody ciężarowe jadące do Polski ze wschodu (tam paliwo jest tańsze) nadrabiają drogi i wybierają trasę przez Litwę, gdzie ograniczenia w wwozie paliwa nie ma. Wjeżdżając na Litwę przekraczają granicę Unii Europejskiej i mogą wwozić dalej pełny zbiornik ponieważ na kolejnych granicach nie ma już żadnej kontroli.
W wyniku ograniczenia w wwozie paliwa przejściem polsko-litewskim Budzisko wjeżdża do polski rzeka pojazdów, które w normalnych warunkach wybrałyby inna, krótszą drogę. Szacuje się, że przez Budzisko, Suwałki i Augustów przejeżdża niepotrzebnie 100 tysięcy ciężarówek rocznie. Liczba ta może być jednak znacznie wyższa.
Ograniczenie ilości wwożonego do Polski paliwa powoduje też czasochłonne procedury pomiaru jego poziomu w zbiornikach ciężarówek. Wpływa to bez wątpienia na długość kolejek ciężarówek czekających na odprawy. Kolejki na granicach to plaga nękająca transport międzynarodowy. Kierowcy tracą czas i zdrowie a ich pracodawcy pieniądze. Dobowy przestój samochodu ciężarowego to strata sięgająca ok. 2 tys. złotych. W skali roku polscy przewoźnicy „zostawiają” w kolejkach na granicy 120 mln złotych.
Ograniczenie ilości wwożonego paliwa może prowadzić do korupcji. Kierowcy z innych krajów opowiadają kierowcom polskim, że wjazd do Polski z pełnymi zbiornikami nie stanowi żadnego problemu, wystarczy zapłacić drobną łapówkę. Rosja traktuje ograniczenie w wwozie paliwa jako niewywiązanie się Polski ze złożonych wcześniej obietnic zniesienia limitów i wykorzystuje ten fakt przeciwko nam w negocjacjach na temat wymiany zezwoleń na wykonywanie przewozów.
Jeden archaiczny i nieistniejący w innych krajach przepis wywołuje lawinę negatywnych skutków a mimo to Ministerstwo Finansów nie chce go znieść. O zniesienie ograniczenia występują od dawna organizacje skupiające polskich przewoźników drogowych. Do tej pory udało się uzyskać jedynie zwiększeni limitu z 200 do 600 litrów.
Zwiększenie limitu z 200 do 600 litrów pogłębiło skalę absurdu związaną z ograniczeniem, Ciężarówka wjeżdżająca do Polski z 600 litrami paliwa może dojechać na nim do Paryża. Odpada wiec argument, że zniesienie ograniczenia jest niekorzystne dla polskich producentów i dystrybutorów paliw.
Spotkanie przewoźników odbędzie się w Augustowie, a udział w nim zapowiedzieli Starosta Augustowski Franciszek Wiśniewski, Burmistrz Miasta Augustowa Kazimierz Kożuchowski.
(źr. ZMPD)