Dodaj ogłoszenie o pracy


Dzisiaj o 10:00 zwolnię przyjaciółkę… - czyli o wpływie emocji na podejmowanie decyzji w biznesie!

Każdego dnia podejmujemy tysiące decyzji. Mniejszych i większych. Bardziej lub mniej znaczących. Każda z decyzji wiąże się z pewnymi myślami, reakcjami i następstwami. Czasem mniejszymi, czasem większymi. A te myśli, reakcje i następstwa prowadzą do kolejnych decyzji. Jest akcja. Jest reakcja. Zdarza się, że najprostsza decyzja wywołuje emocje lub też wręcz dylematy, konflikty emocjonalne na wielu płaszczyznach i to zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Te emocje, dylematy i konflikty powodują podjęcie kolejnych decyzji, które niosą ze sobą kolejne następstwa. Tak to już jest.

Katarzyna obudziła się rano. Jeszcze nie otwierała oczu, leżała i słuchała. Deszcz bębnił o parapet. Wiatr szeleścił liśćmi na pobliskich brzozach. Musi być bardzo zimno i nieprzyjemnie na dworze. Nakryła głowę kołdrą. Odezwał się alarm w telefonie. Nieubłaganie obwieszczał 6:00 rano. Czas wstać. A gdyby tak pójść na wagary? Dzieci zawieźć do szkoły i cały dzień przeleżeć w łóżku. Udać, że niby choroba. O 10:00 zebranie zarządu. Na samą myśl żołądek jej się skręcił i poczuła mdłości. Dzisiaj ma zostać podjęta decyzja o zwolnieniu jednego z kierowników. Redukcja. Polecieć ma albo Agata, albo Zbyszek.
Wstała, wzięła prysznic, ubrała się. Robiąc makijaż zastanawiała się nad tym, kto powinien zostać, a kto odejść. Zbyszka nigdy nie lubiła. Od samego początku mieli problem w dogadaniu się. Zbyszek to typowy egocentryk. Ma do tego drażniący sposób bycia. W każdym nawet najmniejszym temacie dochodzi do ostrej wymiany zdań. On ciągle walczy. O wszystko. Ze wszystkimi. On nie jest graczem zespołowym, choć trzeba przyznać, że wyniki ma, ale ludzie się go boją. Taki trochę dyktator. Agata za to jest bardziej introwertyczna, zrównoważona, wrażliwa. Wyniki ma również doskonałe. Ludzie stoją za nią murem. W jej zespole absencja praktycznie nie istnieje. Brakuje jej za to trochę przebojowości i pewności siebie w konfrontacjach z dyrektorami. Zbyszek w tej kwestii radzi sobie znacznie lepiej.
Obudziła dzieci. Wysłała je do łazienki, żeby umyły zęby. W kuchni wzięła się za przygotowanie śniadania. Strategicznie, Zbyszek ma poparcie trzech dyrektorów. Pływają razem na żaglach. Taka męska solidarność. Z pewnością za nim zagłosują. Za Agatą pewnie opowie się Jacek. Pracowali kiedyś razem i zawsze się o niej dobrze wypowiada. Gdyby Katarzyna poparła Agatę i tak będą w mniejszości… To nic nie zmieni…
Dzieci usiadły przy stole i rozpoczął się wrzask. No właśnie, rodzina. Zbyszek jest kawalerem. Taki lekkoduch. Skacze z kwiatka na kwiatek. Chodziły nawet słuchy, że ma dziecko z jakąś panną, choć w kadrach oficjalnie nic o tym nie wiadomo. Agata ma dwójkę dzieci w tym samym wieku, co Katarzyna. Mąż ją zostawił rok temu. Kryzys wieku średniego czy coś. Agata została sama z dziećmi. Nawet alimentów od niego nie dostaje, a do tego opiekuje się jeszcze schorowaną matką. Ciężka sprawa. Nie do pozazdroszczenia…
Dzieci wyszykowały się do wyjścia. Wszyscy wsiedli do samochodu i ruszyli w stronę szkoły. Zbyszek mieszka gdzieś na Saskiej Kępie. Kupił sobie ostatnio też nowy samochód. Czarne BMW seria 5. Parkuje tuż przy wejściu do zakładu, żeby zrobić wrażenie. Ciekawe na kim chce zrobić to wrażenie. Że też go na to stać… Zarobki ma przecież takie, jakie ma. Skąd on ma tyle pieniędzy? Agata jeździ za to pociągiem codziennie z Żyrardowa do Warszawy. Mieszka z siostrą czy ciotką. Czy to rozumowanie nie robi się zbyt tendencyjne?
Odprowadziła dzieci do szkoły. Wróciła do samochodu. Spojrzała na zegarek. 8:15. Do pracy dojedzie na 9:00. Może jeszcze zdąży porozmawiać z prezesem przed zebraniem. Za kim prezes się opowie? Na dwoje babka wróżyła. Ciężko go wyczuć. A jak ten wybór wpłynie na jej własną pozycję w firmie? Jeśli poprze Agatę i będzie w mniejszości, a Zbyszek zostanie w firmie, będzie miała przerąbane. Zbyszek nie da jej żyć. Obrośnie w piórka i poczuje się bezkarnie. To rasowy intrygant. Być może będzie się mścił? A jak ją też potem zwolnią? Polityczne rozgrywki to nie jej bajka. Co prezes na to? Może lepiej faktycznie odpuścić… Trzymać z wygranymi. Z Agatą są prawie przyjaciółkami. Rok wcześniej spędziły nawet razem wakacje. Totalnie przypadkiem. Okazało się, że na wczasy wybrały się do tego samego ośrodka na Mazurach. Ich dzieci całe dnie bawiły się razem. A i one się do siebie zbliżyły. Agata to bardzo opiekuńcza i wrażliwa kobieta. Ma świetny kontakt z dziećmi. Do tego rewelacyjnie gotuje. Potrafi zrobić coś z niczego. Jej zupa pokrzywowa to prawdziwe mistrzostwo. Katarzyna przyznała z zazdrością, że jest gorszą matką od Agaty… A co z solidarnością jajników?
Stanęła na czerwonym świetle niedaleko Akademii Koźmińskiego. Młodzi ludzie, studenci przechodzili przez ulicę. Ile oni mają potencjału? Zbyszek bez problemu znajdzie sobie nową pracę. Jest przebojowy. Jest młody. Owszem, przydałoby mu się trochę ogłady i umiejętności interpersonalnych, jednak sprzedać to on się potrafi. Dołączył do zespołu raptem rok wcześniej i szybko zbudował sobie silną pozycję. Agresywny i konsekwentny. Skoncentrowany na celu. Agata… z jakiego powodu ma być niby gorsza? Pracuje w firmie od 15 lat. Powoli, krok po kroku pnie się po szczebelkach kariery. Jej przewagą jest wieloletnie doświadczenie i znajomość firmy, procesów i produktów od podszewki. Nie ma lepszego speca w tym zakresie. Może z drugiej strony zmiana dobrze by jej zrobiła? Takie odświeżenie, nowa perspektywa, rozszerzenie horyzontów? Tylko, czy dałaby radę dostosować się do nowego otoczenia?
Dojechała do pracy. BMW Zbyszka nadal nie było. Zaparkowała przed budynkiem na jego ulubionym miejscu. Słodki smak zwycięstwa. Choć tyle. Uśmiechnęła się sama do siebie. Trzymając nad głową parasol pobiegła do wejścia. Weszła do środka. 9.00. Jeszcze godzina. Prawie jak czekanie na egzekucję. Po drodze do biura zrobiła sobie kawę. Usiadła przy biurku. Odpaliła komputer. Czekając aż się uruchomi spojrzała przez okno. Nadal padało. Paskudna pogoda.
Konieczność podjęcia decyzji, dokonania wyboru budziła w Katarzynie masę skrajnych emocji. Przypomniała jej się jedna z dyskusji z prezesem, gdy awansował ją - jedyną kobietę - na stanowisko dyrektora. „W biznesie nie ma miejsca na sentymenty. Podejmujemy decyzje bazując na faktach i danych. Koniec końców liczy się wynik finansowy i zysk dla przedsiębiorstwa. Brutalna prawda – prawo dżungli!” – powiedział. Tylko, czy da się wyłączyć całkowicie emocje? Rozgraniczyć sferę racjonalną od emocjonalnej? Postrzegać pracowników w kategoriach trybików i wyzbyć się poczucia odpowiedzialności za decyzje wpływające na ich życie? Gdzie miejsce na lojalność, wartości i relacje?
Komputer się uruchomił. Przejrzała maile. Nic nadzwyczajnego. Standardowe problemy dnia codziennego. Wyskoczyło przypomnienie o zebraniu. 9.50. Już czas. Idąc do sali konferencyjnej odebrała telefon ze szkoły. Jej syn Kacper dostał piłką w głowę od kolegi na w-fie i upadając uderzył głową po ścianę. Groźnie wyglądało, ale ogólnie chyba wszystko dobrze. Kacper zachowuje się normalnie, nawet żartuje. Nauczycielka pyta, kiedy Katarzyna może go odebrać ze szkoły. Warto może by pojechać z nim na pogotowie. Upewnić się, że wszystko jest w porządku. Do szkoły Katarzyna dojedzie za godzinę. Szybciej nie da rady, a mąż akurat jest w delegacji za granicą. Może jednak wszystko jest dobrze i skończy się na guzie. W szkole jest akurat pielęgniarka to go poobserwuje do jej przyjazdu. Szybko podjęła decyzję – Tak, przyjedzie tak szybko, jak będzie mogła. Tylko, co z zebraniem…? Weszła do sali konferencyjnej. Prezes siedział przy stole. Blady na twarzy. Wzrok nieobecny. Wyglądał dziwnie. Takiego, go jeszcze nie widziała, a znają się już kilka lat. To z pewnością nie wróży nic dobrego. Zaczął wolno mówić. Nie była pewna, czy dobrze rozumie jego słowa: - Właśnie dzwoniła narzeczona Zbyszka. Ona jest w 9 miesiącu ciąży.  – mówił powoli, a głos mu się łamał. - Zbyszek miał wypadek samochodowy. Ktoś zajechał mu drogę. Odbił w bok. Wpadł w poślizg. Uderzył w drzewo. Nie żyje... Pod Katarzyną ugięły się nogi. Była w szoku.

Historia Katarzyny pokazuje ciąg myślowy w obliczu złożoności jednej z podstawowych decyzji managerskich oraz nieprzewidywalności scenariuszy pisanych przez życie. Ewolucje emocjonalne każdy może dopisać sobie indywidualnie. Czy wszystkie te aspekty powinny być brane pod uwagę? Czy wszystkie poziomy powinny mieć znaczenie? Czy coś zostało przeoczone, zapomniane? W jaki sposób określić kiedy, na co zwracać uwagę w procesie decyzyjnym? Na jakich zasadach rozgraniczać decyzje biznesowe od sfery uczuć i wartości osobistych? Jak radzić sobie z emocjami, które pojawiają się na skutek czynników zewnętrznych?
Tak często powtarzamy sobie, że na emocje nie ma miejsca w biznesie, że emocjonalność i sentymenty świadczą o słabości i niedojrzałości biznesowej. Przecież emocje to nasz naturalny system informacyjny. Nasze reakcje, nasze myśli są wynikiem: przekonań i zasad wtłoczonych w nas w procesie wychowania, doświadczeń zdobytych na przestrzeni lat, wyznawanych wartości, wierzeń, poglądów oraz lęków i obaw skrywanych często tak głęboko, że pozostają nawet nieuświadomione. Te wszystkie elementy w mniejszym lub większym stopniu pojawiają się w procesie podejmowania decyzji. Te wszystkie elementy w mniejszym lub większym stopniu wpływają na naszą reakcję na następstwa podejmowanych przez nas decyzji. Nawet tak banalnych, jak co zjeść rano na śniadanie, czy co na siebie włożyć.
Procesy emocjonalne towarzyszące procesowi decyzyjnemu są obiektem badań od wielu lat. Dzięki temu zyskujemy coraz szerszy dostęp do wiedzy na temat funkcjonowania naszego organizmu, naszego mózgu oraz coraz głębsze zrozumienie przyczyn naszych zachowań. Tylko od nas samych zależy czy i w jakim stopniu posiądziemy umiejętności odczytywania, rozumienia i odpowiedniego interpretowania przesłań pojawiających się emocji oraz jak wykorzystamy tą świadomość, by podejmowane przez nas decyzje były najlepiej dopasowanymi do naszych potrzeb.

Opr. Dagmara Głowacka, trener, coucherka, dyrektor globalna logistyki w Kongsnerg Automotive


Zobacz także: www.kobietywlogistyce.pl 

 

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.