Ideą kampanii "Transport jest potrzebny" jest propagowanie idei bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz uświadomienie wagi przewozów, bowiem transport jest nieodłącznym elementem naszego życia. Począwszy od porannej kawy, przywiezionej z dalekiej Afryki, poprzez pieczywo pochodzące z pobliskiej piekarni oraz poranną gazetę, skończywszy na wieczornych przekąskach.
- Za sprawą akcji społecznej pragniemy zwrócić uwagę na wagę transportu, bez którego nawet najprostsze, codzienne czynności byłyby utrudnione lub nawet niemożliwe - mówi Ewald Raben, CEO Grupy Raben. Branża transportowa wpływa nie tylko na nas i naszą codzienną logistykę, ale również silnie oddziałuje na krajową gospodarkę - 9proc. polskiego PKB jest powiązane z branżą transportową. Natomiast europejski sektor transportu daje zatrudnienie 10. milionom osób.
Historie transportowe
Potrzebę i wagę transportu dla gospodarki oraz dla każdego z nas najlepiej obrazują historie codziennej logistyki, zarówno produktów pierwszej potrzeby, jak i tych, które wpłynęły znacząco na nasze życie. Elementem uzupełniającym kampanię są opowieści dotyczące przetransportowanych towarów, przygotowane przez pracowników Grupy Raben. Najciekawsze historie prezentowane są na stronie internetowej www.transport-jest-potrzebny.pl, a najnowszą z nich, przedstawiamy poniżej.
Wolność Tomku w swoim domku…
21 lat mieszkałem z rodzicami. Pyszne i pięknie podane śniadanka wydawały mi się oczywistością. Zawsze uprane i wyprasowane ubrania pojawiały się w szafie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Mankamentem wspólnego mieszkania był brak możliwości opuszczania zajęć na uczelni, bo przecież nikt by nie uwierzył, że ćwiczenia na Uniwersytecie odbywają się tylko raz w tygodniu…
Mimo wielu udogodnień, postanowiłem się usamodzielnić i wynająć mieszkanie. Moje pierwsze lokum. Obiecałem sobie, że pomimo dosyć skromnych funduszy, urządzę je tak, jakby to było moje własne docelowe mieszkanko. Po trudnych i długich negocjacjach, podpisałem umowę na wynajem 42.m2. Zaprojektowałem je w głowie już bardzo dawno i przyznam, że z wielką dbałością o szczegóły. Nie było w nim przypadkowych przedmiotów. Neobarokową tapetę do sypialni zamówiłem aż z Wielkiej Brytanii, a łóżko z 1931 roku kupiłem na warszawskim Kole. Aby nie było zbyt banalnie, industrialne półki na książki zamówiłem w pobliskim warsztacie – stal nierdzewna. W pokoju dziennym ustawiłem sofę zakupioną na jednym z portali aukcyjnych. Pokonała aż 300 kilometrów, by znaleźć się w moim salonie, ale warto było!
Z rodzinnego domu przetransportowałem jedynie książki, dwa kaktusy i… mamy obiady w słoikach. W mojej kuchni smakują równie wyśmienicie!
Filip
Hasła promujące kampanię to: "Transport łączy Bez transportu nie ma remontu" , "Bez transportu nie ma nic tu".
(źr. Grupa Raben)