W pierwszych trzech kwartałach 2014 r. udział krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej w polskim eksporcie zmalał o niespełna 2 pkt proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 r. Największy wpływ na to miał oczywiście konflikt rosyjsko-ukraiński, w wyniku którego oba te państwa znalazły się w poważnym kryzysie ekonomicznym, a część polskich produktów została objęta przez Rosję embargiem. Na skutek tych wydarzeń wartość naszego eksportu do Rosji zmniejszyła się o prawie 13 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, a import obniżył się o niecałe 5 proc., co jest znaczącym spadkiem, mając na uwadze stopień uzależnienia Polski od dostaw surowców energetycznych z tego kraju. – Jak można było się tego spodziewać, najnowsze dane GUS dotyczące obrotów handlu zagranicznego wskazują na wyraźnie słabnącą wymianę handlową Polski z krajami byłego Związku Radzieckiego – mówi ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski.
W pierwszych miesiącach 2014 r. obroty handlowe z Rosją malały w głównej mierze na skutek sankcji ekonomicznych, lecz w ostatnim czasie coraz bardziej wpływa na to jej szybko pogarszająca się sytuacja gospodarcza oraz silna deprecjacja rubla. To bardzo niekorzystnie wpływa na siłę nabywczą, jaką dysponują Rosjanie, a tym samym ich możliwości zakupu importowanych dóbr.
Pomimo tego, że Polska nie została objęta embargiem przez Ukrainę, nasz eksport do tego kraju zmalał jeszcze bardziej niż wymiana handlowa z Rosją – jego wartość zmniejszyła się o ok. 28 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku. Jest to wynik bardzo głębokiej recesji, w jakiej znalazła się Ukraina, co wpłynęło na drastyczne ograniczenie popytu ze strony tego kraju na wszelkiego rodzaju towary i usługi. Pomimo poważnego kryzysu ekonomicznego, Ukraina zwiększyła jednak eksport do Polski (o blisko 8 proc.). Wobec zamknięcia rynku rosyjskiego, nasz wschodni sąsiad musiał poszukiwać nowych rynków zbytu – część ukraińskich firm znalazła je właśnie w Polsce.
- Dane za cały rok najprawdopodobniej będą wskazywać na jeszcze głębsze załamanie handlu ze Wschodem. W reakcji na tę sytuację, polscy eksporterzy zaczęli w jeszcze większym stopniu koncentrować się na rynkach zachodnioeuropejskich. Odbywa się to jednak kosztem zmniejszenia poziomu dywersyfikacji geograficznej odbiorców polskiego eksportu. Konkurowanie na zachodnich rynkach jest też dosyć poważnym wyzwaniem ze względu na fakt, iż strefa euro nadal pogrążona jest w gospodarczej stagnacji - podsumowuje Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
(red)