Według badań Shopper Study, przeprowadzonych przez firmę Henkel, ponad 75 proc. badanych odwiedza tradycyjne placówki handlowe co najmniej kilka razy w tygodniu, a 62 proc. organizuje zakupy na zapas raz na siedem dni. Zaledwie 4 proc. respondentów przyznaje się do codziennego kupowania potrzebnych produktów w Internecie.
- Wartość rynku e-commerce dynamicznie rośnie, ale większość konsumentów wciąż nie traktuje kanału on-line jako miejsca realizacji regularnych zakupów. Według raportu „E-commerce w Polsce 2016”, niemal połowa internautów (48 proc.) zadeklarowała korzystanie z usług on-line, a 23 proc. przynajmniej raz zaopatrzyła się w produkty codziennego użytku drogą elektroniczną. Polski rynek e-handlu wciąż znajduje się na wczesnym etapie rozwoju, a konsumenci przekonują się do atutów tej formy sprzedaży. - Powyższe analizy nie są zaskakujące, zważywszy, że udział e-commerce w handlu wynosi dziś ok. 6%. Kanał internetowy, choć coraz bardziej popularny, wciąż pozostaje alternatywą dla zakupów tradycyjnych. Szeroki wybór, łatwość porównywania ofert, niskie ceny i szybka dostawa „do rąk własnych” stanowią atuty, które przyciągają kolejnych klientów. Jednakże dla wielu konsumentów możliwość osobistego obejrzenia, dotknięcia czy przymierzenia towaru jest kluczowa i nie chcą z niej rezygnować. Spodziewamy się, że e-handel osiągnie poziom typowy dla rynków rozwiniętych i przekroczy 15 proc. ogólnej sprzedaży detalicznej, jednakże nastąpi to nie wcześniej niż za kilka lat – komentuje Rafał Nawłoka, prezes zarządu DPD Polska.
Pomimo nowych, szybkich form płatności za e-zakupy, Polacy wciąż preferują metodę COD, czyli realizacji rozliczenia w momencie odbioru przesyłki u kuriera. Jeśli zdecydujemy się już na zakupy w internecie, to aż 51 proc. klientów e-commerce woli skorzystć z opcji płatności za pobraniem podczas zakupów internetowych. Jest to zachowanie charakterystyczne dla naszej części Europy. Jednocześnie konsument zachowuje możliwość sprawdzenia zawartości paczki w chwili odbioru
(red)