Dodaj ogłoszenie o pracy


Logistyka – bije rekordy popularności na uczelniach wyższych i w szkołach średnich

 

Na ponad 650 uczelni w Polsce, więcej niż 500 oferuje kierunek lub specjalność związaną z logistyką, a ponad 200 szkół policealnych zachęca do kształcenia na kursach przygotowujących do zawodu logistyka, transportowca albo spedytora. Jedną z przyczyn tego stanu jest stabilny i dosyć wysoki wzrost rozwoju usług  logistycznych i transportowo – spedycyjnych w naszym kraju, który generuje tysiące miejsc pracy rocznie.

Patrząc na statystyki, w szkolnictwie od kliku lat panuje istne szaleństwo na „logistykę”. Czy to jakaś moda, czy może potrzeba czasu związana z ogromnym rozwojem produkcji, handlu i usług, które bez wsparcia logistycznego, a więc i fachowej kadry nie mają już dzisiaj racji bytu?
Odpowiadając na te pytania można powiedzieć, że jest to i moda i jednocześnie potrzeba czasu, wymuszona zmianami w gospodarce i ekspansywnym rozwojem usług w branży transport-spedycja-logistyka (rok do roku średni wzrost wynosi 10proc. – 12proc. ogółem).  Z drugiej strony kształcenie logistyków w Polsce ma już kilkudziesięcioletnią historię, ale tylko i wyłącznie na uczelniach wojskowych. Nie miało to natomiast, żadnego związku z logistyką cywilną, która tak naprawdę zaczęła się rozwijać w naszym kraju dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych, a jej rozkwit rozpoczął się w nowym stuleciu na początku lat 2000.  Wśród najbardziej znanych uczelni w Polsce, które mają w nazwie „logistyka” można wymienić Wyższą Szkołę Logistyki w Poznaniu, Międzynarodową Wyższą Szkołę Logistyki i Transportu we Wrocławiu oraz Wyższą Szkołę Cła i Logistyki w Warszawie, co nie oznacza że są jedynymi reprezentantami kształcenia przyszłych logistyków. Młodzi ludzie poszukujący kierunków związanych z zawodami logistycznymi, a zwłaszcza z transportem i spedycją powinni szerzej spojrzeć na listę tych 500 uczelni i  wybrać jak najbardziej odpowiedni do ich oczekiwań profil nauczania. Co prawda patrząc na nazwy wielu instytucji edukujących na poziomie wyższym i średnim, często wydaje się być abstrakcyjne i nie mające nic wspólnego z pojęciami występującymi w szeroko rozumianej logistyce. Logistykę można dzisiaj studiować i na uczelniach typowo humanistycznych i kształcących bankowców, czy w studium kosmetologii, albo zespole szkół drzewnych. Powstaje tylko pytanie, czy to nie pomyłka i o co chodzi?
Jak to sprawdzić?
Oczywiście wielu uczelniom nawet tym zupełnie oddalonym profilem od „logistyki” nie można niczego ująć, a wręcz niektóre z nich mają wybitne programy nauczania, doskonale dobierają wykładowców – nie tylko wśród autorytetów naukowych, ale także wśród zawodowców. To co, może wyróżnić program nauczania na rynku, to połączenie teorii z praktyką i aktywizacja studentów w zakresie współpracy z branżą od samego początku nauczania zawodowego. Niestety, a to już w wielu przypadkach kształcenia tylko niespełnione roszczenia. Naukowe koła logistyczne studentów to najlepszy i zarówno pierwszy krok do faktycznego poznania branży TSL. Czego nie udaje się zrealizować w programach nauczania (chociażby z powodu ograniczeń edukacyjnych narzuconych przez MEN), uczelnie i ich studenci realizują to poprzez działalność kół naukowych. Doskonałym przykładem takiej działalności jest Studenckie Koło Logistyki Stosowanej Politechniki Warszawskiej, którego członkowie od 10 lat organizują Forum Młodej Logistyki (w tym roku odbyło się X Forum) do udziału w którym zapraszają naukowe koła studentów logistyki i transportu z całego kraju oraz co najważniejsze praktyków i firmy z branży TSL. Dzięki temu nie tylko mają szansę poznać działalność i zbliżyć się do branży TSL, ale też mają szansę zaprezentowania siebie wśród pracodawców biorących udział w tych spotkaniach. W tym roku po raz pierwszy studenci z SKLS PW zorganizowali też Targi Pracy w Logistyce, co spotkało się z ogromnym zainteresowaniem, a wielu studentów znalazło swoją pierwszą pracę albo miejsce praktyki. Wracając do analizy programów nauczania, ich weryfikacji często dokonuje sam rynek pracy i warto jest zwrócić uwagę wybierając miejsce edukacji wyższej, co dzieje się z jego absolwentami na rynku pracy, czy spełniają oczekiwania pracodawców (ilu z nich trafia do branży). Z drugiej strony należy też pamiętać, że uczelnia nie zrobi z nikogo specjalisty, bo być logistykiem to nie tylko posiadać wiedzę, ale również doświadczenie oraz cechować się odpowiednią osobowością. Zawody związane z logistyką należą do grupy interdyscyplinarnych i wymagających często wiedzy wszechstronnej, zarówno technicznej jak i ekonomicznej. Coraz częściej poszukiwany jest logistyk z wiedzą wspomagającą, zarówno z zakresu rachunkowości, jak też marketingu. Trudno też  wyobrazić sobie managera logistyki, nie znającego zagadnień finansowych i nie mającego wiedzy i umiejętności zarządzania ludźmi, motywowania ich i wspierania ich rozwoju.
Rynek pracy – czyli co po studiach
Analizując oferty pracy polskich firm z branży TSL, najczęściej poszukiwani do pracy w logistyce są absolwenci uczelni o profilu logistycznym, ekonomii, zarządzania, transportu, czy też handlu zagranicznego. Należy jednak pamiętać, że poza kierunkowym wykształceniem liczą się najbardziej predyspozycje do zawodu. W procesie rekrutacyjnym często kandydaci poddawani są testom, które pozwalają uzyskać dodatkowe informacje na temat ich osobowości i talentów. Tak więc jak widać liczy się wszystko, predyspozycje jak i wykształcenie.
Branża transportowo-spedycyjno-logistyczna niewątpliwie będzie nadal jedną z najbardziej rozwijających się w gospodarce. W związku z tym rynek pracy będzie coraz bardziej chłonny, zwłaszcza, że wielu polskich specjalistów znajduje pracę za granicą.
Autor: Beata Trochymiak Pracujwlogistyce.pl


Średnie wynagrodzenie w branży TSL w Polsce:
Zawody branży TSL, nie należą do najlepiej płatnych w gospodarce. Najniższe płace w tym sektorze usług kształtują się w granicach 1000-1800 złotych netto. Standardowe wynagrodzenie wynosi od 2500 do 4000 złotych netto. Najwyższe wynagrodzenie to kwoty rzędu od 4000 do 9000 – 12000 złotych netto.

Zobacz także:
czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.