Polski przemysł farmaceutyczny pełni istotną rolę w rozwoju innowacyjności przemysłu w Polsce - wynika z raportu Banku DNB i Deloitte. W ostatnich latach Polacy coraz więcej wydawali pieniędzy na farmaceutyki. Nominalny poziom tych wydatków stanowi niemałą część naszego PKB (1,4 proc. w 2012 r.), ale i tak są to jedne z najniższych wydatków w Europie.
Coraz więcej leków eksportujemy do Polski, ich udział w eksporcie wyrobów farmaceutycznych zwiększył się do 90 proc. w 2014 r. Jednocześnie z roku na rok zmniejszają się różnice między wielkością importu i eksportu wyrobów farmaceutycznych. Jednakże w przyszłym roku czeka nas spowolnienie dynamiki sprzedaży leków na rynku aptecznym i szpitalnym z ok. 4 proc. w tym roku do 1,1 proc. Z jednej strony będziemy obserwować mniejszą sprzedaż leków na receptę, a z drugiej większą dynamiką sprzedaży leków bez recepty. Trendy globalne na najbliższe 5 lat wskazują na daleko idące zmiany pod wpływem czynników zewnętrznych i wewnętrznych, które ukształtują opiekę zdrowotną oraz rynek usług medycznych. Sektor farmaceutyczny będzie zmuszony dokonać przeskoku technologicznego i biznesowego sprawnie funkcjonując na dwóch zróżnicowanych rynkach – w krajach rozwiniętych i rozwijających się.
2,7 proc. PKB ma branża FAR-MED
Z analizy przeprowadzonej przez DNB Bank Polska i Deloitte wynika, że sektor FAR-MED (produkcja i dystrybucja wyrobów farmaceutycznych i sprzętu medycznego) wytwarza aktualnie 2,7 proc. PKB, czyli 45 mld PLN (sektor bezpośrednio generuje 1,1 proc. PKB; poprzez efekty zaopatrzeniowe i dochodowe tworzy kolejne 1,6 proc. PKB). Wielkość sprzedaży krajowego przemysłu farmaceutycznego szacuje się na 14,9 mld PLN. Dominującą pozycją jest produkcja leków i pozostałych wyrobów farmaceutycznych (14,3 mld PLN).
Wzrost handlu zagranicznego wyrobów farmaceutycznych
Jak wynika z raportu Banku DNB i Deloitte, w ciągu ostatnich kilkunastu lat, średnioroczne tempo wzrostu importu wyrobów farmaceutycznych wyniosło 7,3 proc. (2000-2014), co oznacza wzrost do 4,7 mld euro w 2014 r. Z kolei średnioroczne tempo wzrostu eksportu startującego z bardzo niskiego poziomu w 2000 r. – aż 21,9 proc. rocznie (2,7 mld euro w 2014 r.). W rezultacie, import wyrobów farmaceutycznych jest większy od eksportu tylko mniej niż dwukrotnie (1,7 razy) w porównaniu z ponad 10-krotną przewagą na początku ubiegłej dekady. Analiza DNB i Deloitte potwierdza, że w ostatnich latach mieliśmy do czynienia ze wzrostem sprzedaży leków w porównaniu do sprzedaży pozostałych wyrobów farmaceutycznych. Udział leków w eksporcie wyrobów farmaceutycznych zwiększył się z 74 proc. w 2000 r. do 90 proc. w 2014 r. Ponad 70 proc. produkcji farmaceutycznej znajduje odbiorców na rynku unijnym, w tym głównie hiszpańskim, niemieckim i francuskim. Część eksportu kierowana jest na Wschód, w tym do Rosji (9 proc.) i na Ukrainę (2 proc.).
Leki dominują także w strukturze importowanych wyrobów farmaceutycznych. Jednakże ich udział – inaczej niż w przypadku eksportu – maleje (z 86 proc. w 2000 r. do 75 proc. w 2014 r.). Importowane produkty farmaceutyczne pochodzą głównie z UE (86 proc.), w tym przede wszystkim z Niemiec, Francji, Holandii i Belgii.
Jak wynika z opracowania, Polacy z roku na rok więcej wydawali na farmaceutyki. Wydatki na farmaceutyki w przeliczeniu na 1 mieszkańca dość dynamicznie zwiększały się – w okresie 2003-2012 w euro o 47 proc., tj. średnio 4,4 proc. rocznie. Podobna tendencja zachodziła w innych krajach – nowych członkach UE. Mimo, że nominalny poziom wydatków na osobę w Polsce jest bardzo niski: 139 EUR (trzeci najniższy w EU28), wobec np. 510 EUR w Niemczech czy 488 EUR w Norwegii, to i tak stanowi on niemały odsetek polskiego PKB (1,4 proc. w 2012 r.). Można więc uznać, że wydatki Polaków na farmaceutyki są proporcjonalne do poziomu rozwoju naszego kraju w porównaniu z wieloma państwami starej UE (Niemcy 1,6 proc.; Francja i Belgia po 1,8 proc.). Podobnie, zestawienie wydatków na wyroby farmaceutyczne po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej (PPS) i zamożności kraju wskazuje, że Polska wpisuje się w ogólnoeuropejską zależność: im wyższy PKB na osobę, tym wyższe wydatki na leki na osobę. Wśród czynników warunkujących wielkość wydatków na leki, z jednej strony, wolumen popytu na leki uzależniony jest od cech demograficzno-epidemiologiczno-behawioralnych społeczeństwa, czy też rozwiązań systemowych i panujących wzorców leczenia, a z drugiej strony – ceny leków. W Polsce średnia cena producenta netto w 2010 r. wyniosła 3,6 EUR, co oznacza, że była to drugą najniższa cena w UE.
10 prognoz, które ukształtują globalny sektor ochrony zdrowia i branży farmaceutycznej do roku 2020. Środowisko zewnętrzne i jego wpływ na prognozy:
1. Pacjenci to prawdziwi konsumenci (zorientowani i wymagający); już nie petent a partner który rozumie swoje opcje i który wykorzystuje informacje i dane, aby otrzymać, jak najlepsze leczenie, w jak najlepszej cenie i dogodnej dla siebie lokalizacji.
2. Medycyna online najpierw w zaciszu domowym, hospitalizacja zarezerwowana dla ciężkich i nagłych potrzeb chirurgicznych. Mniej podróżowania i krótsze okresy oczekiwania na rutynowe kontakty poprzez telemedycynę i e-wizyty, wspierane przez dostępność instrumentów diagnostycznych online (badania na odległość).
3. Mobilne aplikacje, wearables i mHealth mierzą „jakość życia” (np. tryb życia) i zdrowia a nie tylko wskaźników klinicznych. Konsumenci i dostarczyciele usług mogą połączyć informacje z kilku urządzeń w celu stworzenia kompletnego opisu danego przypadku.
4. Big Data wymaga nowych instrumentów, stając się narodowym priorytetem w zakresie infrastruktury. W konsekwencji sami pacjenci, pracownicy klinik i przedstawiciele służby zdrowia wykorzystują dane medyczne w procesie diagnostycznym i leczenia w taki sposób, aby zwiększyć jakość wyników i produktywności procesu.
5. Compliance regulacyjny i bezpieczeństwo pacjenta odzwierciedlają konwergencję technologii z nauką. Nowe technologie będą pozwalały na ocenę jakości leczenia, bezpieczeństwa stosowanych środków medycznych oraz efektywność procedur leczenia. Amerykański urząd Food and Drug Administration (FDA) i europejska agencja European Medicines Agency (EMA) dążą do ujednolicenia na skalę globalną, w tym modeli hub i spoke.
Wewnętrzne czynniki kształtujące prognozy dla sektora:
1. Model badań i rozwoju (R&D) tworzony na bazie grup kontaktów (sieć powiązań), wokół świata akademickiego oraz na bazie innych relacji partnerskich zainteresowanych stron (ochrona zdrowia, firmy farmaceutyczne, uczelnie wyższe, ośrodki badawcze etc.), gdzie centrum koordynującym i integrującym są firmy farmaceutyczne; analiza danych masowych (faza testowa i genomika) całkowicie zintegrowana z procesem badawczym (chemicznym i biologicznym).
2. Komercyjny model farmaceutyczny, w którym lokalne dane i usługi partnerskie dzielą się ryzykiem w zakresie wyników, lecz w ramach przesunięcia z ilości w stronę jakości.
3. Konfiguracja przedsiębiorstwa farmaceutycznego wraz z jedną, globalną organizacją odpowiedzialną za umożliwienie wglądu: tworzenie funkcja back office firm farmaceutycznych. Global Business Service to standardowy model dostarczania funkcji wsparcia, takich, jak finanse, przetargi, nieruchomości, administracja, dostawy, IT i relacje z klientami. GBS to fabryka analiz dla przedsiębiorstwa; dzięki oszczędności czasu, ludzi i pieniędzy firmy farmaceutyczne mogą stać się prawdziwymi centrami wiedzy.
4. Nowy model biznesowy na rynkach wschodzących, które wciąż się rozwijają i charakteryzują pełną kreatywnością. Rządy rynków wschodzących dostrzegają fakt, że innowacyjne leczenie i globalne firmy farmaceutyczne odgrywają dużą rolę na ich rynkach.
5. Wpływ zachowań na reputację korporacji w sektorze farmaceutycznym, które poczyniły wiele, aby naprawić negatywne postrzeganie istniejące w ostatnich dekadach. Pełna rehabilitacja będzie wymagała jeszcze kilku lat. W procesie naprawy sukces osiągnęły te firmy, które stały się bardziej otwarte i które starają się sprostać potrzebom interesariuszy. Kampanie manifestujące większą transparentność w obszarze tworzenia nowych leków oraz polityki cenowej zyskały najbardziej.
(źr. Deloitte)