100 miliardów złotych rocznie – tyle może wynosić koszt wypadków przy pracy w gospodarce magazynowej i transporcie. W 2014 roku w 75511 wypadkach przy pracy zostało poszkodowanych 88,6 tys. osób - wynika z danych GUS, opublikowanych w marcu 2015 roku.
Większość z nich miało miejsce w budownictwie i przetwórstwie, ale 11,1 proc. wypadków przy pracy dotyczyło transportu i gospodarki magazynowej, co w sumie stanowi 8381 przypadków. Koszt pojedynczego wypadku kształtuje się na poziomie od 12 tys. do 63,5 tys. złotych w zależności od liczy osób zatrudnionych w zakładzie pracy - tak szacuje Państwowa Inspekcja Pracy (OIP w Warszawie). Koszt wypadku uwzględnia straty materiałowe, koszty przestojów, konieczność naprawy zniszczeń, wydatki na wynajem maszyn lub kontynuowanie produkcji poza zakładem i wypłatę odszkodowań dla pracowników. Ponadto należy doliczyć koszty pośrednie, takie jak finansowanie świadczeń z ZUS z tytułu wypadków przy pracy. W zależności od wielkości zakładu pracy, na terenie którego doszło do wypadku, jego koszt wynosił średnio:
12 tys. zł – dla zakładów zatrudniających do 5 osób,
19 tys. zł – dla zakładów zatrudniających od 6 do 20 osób,
29 tys. zł – dla zakładów zatrudniających od 21 do 100 osób,
49 tys. zł – dla zakładów zatrudniających od 101 do 250 osób,
63,6 tys. zł – dla zakładów zatrudniających ponad 250 osób.
Różnice w stratach wynikają przede wszystkim z większych kosztów przestoju (32,54 proc. kosztów) – im większa linia produkcyjna zostanie zatrzymana, tym większe straty. Coraz większe znaczenie ma również wysokość wypłacanych odszkodowań (20,37 proc.). Ofiary wypadków większych firm starają się dochodzić swoich praw i żądają coraz wyższych kwot, a od kilku lat pojawiają się wyroki na odszkodowania liczone w milionach złotych za pojedynczy wypadek. Biorąc pod uwagę liczbę wypadków w ciągu roku kalendarzowego i średni koszt pojedynczego wypadku, branża logistyczna może tracić rocznie nawet 100 miliardów złotych, przy założeniu średniego kosztu wypadku tylko w najmniejszym przedsiębiorstwie na poziomie 12 tys. zł. W skali kraju daje to ok. 3 proc. PKB - szacuje Europejska Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy. Jak zapobiegać wypadkom? - Najlepszym sposobem jest prewencja - mówi Tomasz Baryła, prezes zarządu firmy Anter System. - Zabezpieczenie pracowników, wyposażenia zakładu i towaru, pozwoliłoby obniżyć koszty wypadku o ponad 60 proc. chroniąc ludzi i mienie. Każda złotówka zainwestowana w prewencję zwróci się wielokrotnie i jednocześnie pomoże chronić bezcenne życie ludzkie - dodaje.
Według badania Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy każda złotówka przeznaczona na BHP daje 2,20 złotego bezpośrednich oszczędności, a w niektórych branżach oszczędności mogą wynieść nawet czterokrotność każdej zainwestowanej złotówki – wylicza Anter System. Ten sam kierunek obiera ZUS, przeznaczając większą część składek na ubezpieczenie wypadkowe na prewencję wypadkową, aby zminimalizować koszty świadczeń dla poszkodowanych w wypadkach. Badania EABiZwP wskazują też na oszczędności wynikające z kosztów pracowniczych (470 zł oszczędności na każdy 1000 zł zainwestowany w BHP), braku przestojów (420 zł oszczędności) i redukcji kosztów wypadku (320 zł oszczędności). Istotne są również korzyści wizerunkowe wśród kontrahentów (460 zł zysku z każdego 1000 zł zainwestowanego w BHP) oraz braku konieczności skupiania się na bezpieczeństwie przez pracowników, co wprost przekłada się na poprawę jakości produktów (330 zł zysku) i innowacyjność przedsiębiorstwa (190 zł zysku). Oczywiście są to wartości uśrednione, bo zwrot z inwestycji w BHP może być większy lub mniejszy w zależności od konkretnego przypadku. - Szczególnie duże zyski z inwestycji pojawiają się w zakładach, które do tej pory nie inwestowały w poprawę bezpieczeństwa. W ich przypadku nawet niewielkie inwestycje mogą uchronić firmę przed stratami liczonymi w setkach tysięcy lub milionach złotych – podsumowuje Tomasz Baryła z Anter System.
(źr. za inf. Anter System)
wszystko o rynku usług i pracy w logistyce