24 stycznia 2017 r. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów, którego autorem jest Ministerstwo Rozwoju i Finansów. Ustawa ma wejść w życie 1 marca 2017 r. O co w tym chodzi i kogo będą dotyczyć nowe obowiązki?
Minister rozwoju i finansów przewidział monitorowanie drogowego przewozu tylko niektórych grup towarowych, tj. paliw płynnych, alkoholu skażonego i suszu tytoniowego, czyli towarów często będących przedmiotem nieprawidłowości w rozliczeniu podatku VAT i akcyzowym, a w efekcie powodujących znaczne uszczuplenia podatkowe. Zaproponowane regulacje mają uszczelnić system podatkowy i przede wszystkim pomóc ujawnić przedsiębiorców wyłudzających i unikających płacenia VAT, przy zapewnieniu ochrony rzetelnym podatnikom, a także przyczynią się do ograniczenia nieuczciwej konkurencji. Dzięki nowym regulacjom nastąpi wzrost dochodów budżetowych z podatków VAT i akcyzy. MFiR przewiduje, że w latach 2017-2026 do budżetu państwa powinno wpłynąć ok. 6,5 mld zł z tytułu podatku VAT i akcyzowego. Jak podkreśla Ministerstwo Finansów - rozwiązania proponowane w projekcie ustawy uwzględniają doświadczenia Niemiec, Węgier i Portugalii związane z rejestrowaniem i monitorowaniem przewozu „towarów wrażliwych”.
W Polsce system monitorowania przewozu towarów będzie obejmował gromadzenie i przetwarzanie danych o przewozie towarów, w szczególności z zastosowaniem środków technicznych oraz kontrolę obowiązków wynikających z ustawy. Po ogłoszeniu przez radę Ministrów przyjętego projektu, natychmiast zareagowały organizacje przewoźników, Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych negatywnie opiniuje nową ustawę w związku z nałożeniem na przewoźnika drogowego dodatkowych obowiązków związanych ze zgłoszeniem przewozu towarów akcyzowych i koniecznością wyposażenia środka transportu drogowego w lokalizator (urządzenie zawierające system satelitarnego pozycjonowania i system łączności ruchomej GSM/GPRS).
Poniżej komunikat Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych z dn. 27.01.2017 r.
Rząd chce karać przewoźników drogowych i kierowców za cudze winy, co zapisał w przyjętym 24 stycznia 2017 roku projekcie Ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów. Rząd chce ukrócić nielegalny obrót towarami „wrażliwymi” i zwiększyć wpływy podatkowe do budżetu. To bardzo dobrze. Nie możemy się jednak zgodzić, żeby obowiązki oraz kary z tego tytułu były nakładane na przewoźników drogowych i kierowców.
Obowiązki podatkowe wynikające z obrotu towarami „wrażliwymi” leżą po stronie nadawców lub odbiorców towaru, a nie firmy, która go przewozi z miejsca na miejsce. Rządowy projekt ustawy przerzuca odpowiedzialność i koszty na przewoźnika i kierowcę. Kary zawarte w projekcie są ogromne – mogą sięgać nawet 20 tysięcy złotych. Dlaczego mieliby je płacić kierowcy, a nie oszuści okradający budżet? W ocenie ZMPD takie regulacje to prezent dla przemytników. Odwracają one uwagę od rzeczywistych sprawców przestępstw podatkowych. Ich niełatwo namierzyć, przewoźnicy, kierowcy i samochody podani są jak na tacy.
Polski transport drogowy wywalczył sobie silną pozycję na rynku europejskim. Z tego powodu jest obecnie atakowany przez konkurentów z innych państw. Protekcjonizm części państw europejskich jest wymierzony między innymi w polskich przewoźników międzynarodowych. Z tego powodu oczekują oni wsparcia ze strony naszego rządu, a nie osłabiania branży niesprawiedliwymi regulacjami prawnymi. Pełny tekst stanowiska ZMPD dostępny na stronie internetowej ZMPD http://zmpd.pl/aktualnosc.php?akt_id=1158
(red / źr. MFiR/ZMPD)