Dodaj ogłoszenie o pracy


Temat noclegów kierowców w kabinie pojazdu powraca jak zmora

Kiedy w ubiegłym roku wydano wyroki Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nocowania kierowców w kabinach, zagadnienie to zdecydowanie powróciło do szerokich dyskusji. Z jednej strony buntowali się kierowcy, którzy mogą stracić część  dodatkowych świadczeń z tytułu nocy spędzonej w pojeździe, z drugiej strony przedsiębiorcy, którzy odczują wzrost kosztów zatrudnienia. Dodatkowo informacje napływające z zagranicy o zakazach odbierania odpoczynków w kabinie komplikują organizowanie przewozów na kilka tygodni.


Przypomnijmy, zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z czerwca 2014 r. nie każda kabina spełnia wymogi prawidłowego miejsca na nocleg, zatem należny jest ryczałt za spanie w kabinie. Stało się to prawdziwą bolączką dla firm transportowych, gdzie nocleg kierowcy w trasie jest nieodłącznym elementem praktycznie każdego kursu, ale nie zawsze składnik ten był wykazywany w dokumentach finansowych. W związku z licznymi pozwami sadowymi o wypłatę zaległych świadczeń wielu przewoźników obawiało się nawet bankructwa. Ryczałt przysługiwał bowiem nawet wtedy, gdy kierowca miał możliwość spania w kabinie pojazdu, ale z tej opcji nie skorzystał lub niemożliwe było udowodnienie tego. Ze względu na niejednoznaczność przepisów problemem noclegów zajął sie Trybunał Konstytucyjny i w listopadzie ubiegłego roku uznał zapisy art. 21a ustawy o czasie pracy kierowców za źle napisane, niejednoznaczne, a w związku z tym niegodne z Konstytucją.

O co chodzi w tym cały zamieszaniu
Nie chodziło o sam fakt, czy kierowca może spać w kabinie pojazdu, czy nie i jakiej wysokości świadczenia mu przysługują tylko o złą konstrukcję przepisu. Artykuł 21a mógł stwarzać wrażenie, że nie są ważne ustalenia z umowy o pracę czy regulaminu wynagradzania, na które pracownicy sie zgadzali. Uznanie jednego, niepoprawnego zdania w ustawie nie zmieniło samej definicji podróży służbowej kierowcy ani nie zdefiniowało "zwrotu kosztów" jako "wynagrodzenia". Kierowcy nadal są w podróży służbowej, jeśli wykonują zadanie służbowe poza siedzibą firmy lub miejscem zamieszkania. Należy im się wtedy zwrot poniesionych kosztów (diety oraz składniki ryczałtowe), a zasady wypłacania tych należności należy określić w regulaminie wynagradzania lub w umowie o pracę. W ten sposób z negatywnie przedstawianych uchwał i wyroków można wyciągnąć bardzo pozytywne wnioski. Zacząć należy jednak przede wszystkim od weryfikacji swoich wewnętrznych dokumentów (umowy o pracę, regulaminu pracy i wynagradzania) oraz szczegółowo określić zasady rozliczania należności z tytułu podróży służbowych swoich kierowców. Sposobów na dobre rozliczanie jest kilka. Można należności za spanie w kabinie połączyć z dietą, która wcale nie jest składnikiem tylko na wyżywienie, można oszacować wysokość ponoszonych kosztów i ustalić je na innym poziomie (rzeczywistym), niż ustalone dla pracowników administracyjnych sfery budżetowej. Wysokość tych świadczeń można regulować, właśnie poprzez odpowiednie zapisy w regulaminie wynagradzania.

Niektóre państwa zachodnie próbując ograniczać dostęp do swojego rynku usług transportowych dla konkurencyjnych firm z Europy Środkowo-Wschodniej, wprowadzają przepisy egzekwujące zakaz odbierania odpoczynków regularnych w kabinie pojazdu. Oczywiście wszystkich obowiązują traktaty unijne i swoboda przepływu usług oraz osób, zatem nie da się wydać bezpośredniego zakazu parkowania na ogólno dostępnych parkingach czy zakazu spędzania wszystkich odpoczynków w kabinie pojazdu. Politycy zachodni muszą wykorzystać obowiązujące od ponad 10 lat przepisy rozporządzenia WE nr 561/2006, które w art. 8 pkt. 8 ograniczają możliwość spędzania długich odpoczynków w kabinie.

- Warto zaznaczyć, że wspomniana kwestia dotyczy tylko i wyłącznie odpoczynków regularnych, a nie każdy odpoczynek nim jest. Regularny odpoczynek odbiera się przynajmniej co drugi tydzień (np. w pierwszym tygodniu zaraz przed wyruszeniem w trasę i w trzecim tygodniu na końcu po powrocie do domu), a pomiędzy nimi mogą być np. 2 skrócone odpoczynki pod rząd. Najlepszym rozwiązaniem dla przewoźników, aby spełnić te wymogi, a jednocześnie nie zmieniać drastycznie swojego stylu pracy "3 na 1", byłoby ustalanie kursów, które kończą się po upływie tego czasu, przez co kierowca wypoczywa w domu, a nie w kabinie podczas odpoczynków regularnych – mówi Mariusz Hendzel z firmy ITD-PIP. Umiejętne rozplanowanie kilku skróconych odpoczynków pod rząd umożliwi wykonanie przewozów nawet przez czas blisko 3 tygodni, bez konieczności powrotu do bazy na odpoczynek dłuższy. Kluczowe w tym rozwiązaniu jest to, że odpoczynki krótkie nie są sankcjonowane przez prawo żadnego kraju, w związku z czym kierowca bez przeszkód może spędzić noc w kabinie pojazdu. Typowy schemat realizujący te założenia zakłada następujący cykl: tydzień wolnego, wyjazd w trasę po północy w poniedziałek, pierwszy odpoczynek (24 h), drugi odpoczynek (24 h), trzeci weekend spędzony w domu (odpoczynek regularny). W takiej sytuacji zostaje zachowana 3-tygodniowa ciągłość pracy z uwzględnieniem regulowanych ustawowo odpoczynków.
 

- W momencie, gdy trasa jest bardzo długa, wystarczy kierowcę zakwaterować w hotelu i opłacić koszt noclegu z poziomu firmy. Wtedy również kwestia ryczałtu zostaje rozwiązana, ponieważ nocleg taki niejednokrotnie jest mniej kosztowny niż świadczenia dodatkowe wypłacane ryczałtowo z tego tytułu kierowcy. Co ważne większość kierowców wcale nie jest zainteresowana takim stanem rzeczy, gdyż nocleg w hotelu oprócz braku świadczenia ryczałtu noclegowego, to także uszczuplenie o 25 proc. diety kierowcy, jeśli w cenie znajduje się również śniadanie – dodaje Mariusz Hendzel.

Wracając do spornej kwestii prawnej, istotne jest także to, by przestrzec kierowcę przed wyciąganiem karty z tachografu, gdyż wcale nie jest to jednoznaczne ze spędzeniem nocy poza pojazdem. Podjęcie decyzji o takim działaniu powinno wiązać się z wykonaniem prawidłowego wpisy manualnego i jeśli kierowca nie potrafi go dokonać to kara spotka go nie za odpoczynek w kabinie tylko za brak wymaganego wpisu do tachografu.
(źr. ITD-PIP)

 

czy wiedziałeś, że...
PKB Polski do 2030 roku mógłby być o 9% wyższy, gdyby zawodowy potencjał kobiet został lepiej wykorzystany. To równowartość prawie 300 mld złotych rocznie. Według badań McKinsey, większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych skutkuje lepszymi wynikami finansowymi firm, które mają aż o 26 proc. większe szanse na wyższe zyski.
Polski rynek magazynowy w 2022 r. utrzymał się w dobrej kondycji. W budowie znajduje się kolejne 3,4 mln mkw. (-25% r/r), co zapowiada przekroczenie granicy 30 mln mkw. w 2023 r.
Według badania Forum Kobiet w Logistyce „Przywództwo kobiet w logistyce – gdzie jesteśmy i co dalej” z 2022 r., aż 41% respondentek nie miało szans na awans na stanowisko menedżerskie albo przywódcze ze względu na brak uznania ich kompetencji za równe kompetencjom mężczyzn, a 34% na swojej drodze do awansu spotkało się z dyskryminacją płci.
Port lotniczy, nowe linie kolejowe i drogi oraz inwestycje towarzyszące pozwolą stworzyć do 2040 r. 290 tys. nowych miejsc pracy i zapewnią wzrost łącznej produkcji w Polsce nawet o 90 mld zł rocznie- to wnioski z drugiej części raportu o CPK analitycznej firmy Kearney.