W dobie największego od 15 lat niedoboru talentów pozyskanie wykwalifikowanych pracowników jest dużym wyzwaniem dla firm. W celu przyciągnięcia kandydatów pracodawcy wprowadzają więc różnorodne zachęty – należą do nich między innymi elastyczne godziny pracy, większa liczba benefitów pozapłacowych, wyższe stawki czy systemy poleceń. Jakie rozwiązania są najpopularniejsze w Polsce i czy różnią się od tych najczęściej stosowanych przez firmy w regionie EMEA? Odpowiedzi na te pytania prezentuje najnowsza analiza ManpowerGroup.
Ponad 8 na 10 polskich pracodawców zgłasza trudności, związane z rekrutacją kadry dysponującej pożądanymi kompetencjami. W jaki sposób przedsiębiorcy radzą sobie z tym problemem i co robią, by zapełnić wakaty? Zgodnie z badaniem ManpowerGroup, zachętą stosowaną najrzadziej jest elastyczność w wyborze miejsca pracy. Takie rozwiązanie proponuje personelowi niewiele więcej niż co czwarty pracodawca (26%). Część firm w celu przyciągnięcia kandydatów obniża swoje wymagania dotyczące doświadczenia i kwalifikacji (32%). Organizacje dążące do utrzymania konkurencyjności na rynku pracy proponują też potencjalnym pracownikom większą liczbę benefitów pozapłacowych (32%) oraz elastyczne godziny wykonywania zadań (44%). Blisko połowa firm (45%) podwyższa wynagrodzenia, by uczynić swoją ofertę bardziej atrakcyjną. Prawie tyle samo organizacji (46%) wprowadza systemy poleceń i związane z nimi bonusy. Zdecydowanie najpopularniejszą zachętą stosowaną przez polskich pracodawców (60%) są szkolenia, rozwój umiejętności i opieka mentorska. Rozszerzanie programów podnoszenia kwalifikacji dla wielu firm wiąże się jednak z wyzwaniami.
Co czwarty pracodawca deklaruje, że największym hamulcem rozwoju programów upskillingowych i reskillingowych w jego organizacji są kwestie finansowe (25%). Więcej niż co piąty jako przeszkodę wskazuje brak czasu na realizację takich programów (26%). Inną barierą zauważaną przez firmy jest brak dostępu do odpowiednich partnerów biznesowych, którzy pomogą w profesjonalnym przeszkoleniu kadry (10%). Problem ten zgłasza co dziesiąta organizacja. Dokładnie tyle samo pracodawców twierdzi, że nie rozwija programów podnoszenia kwalifikacji, ponieważ nie widzi takiej potrzeby (10%). Pozostałe ograniczenia wskazywane przez przedsiębiorców dotyczą zaangażowania kadry zarządzającej (7%), braku opracowanej strategii podnoszenia kwalifikacji w firmie (7%) oraz niezrozumienia potrzeb rozwojowych w dziale HR (3%).
- Najlepiej sprawdzają się programy rozwojowe, które są rozłożone w czasie i łączą różnorodne formy – między innymi warsztaty grupowe, narzędzia online z materiałami do pracy własnej oraz indywidualne sesje rozwojowe w ramach jednego modułu tematycznego. Jeśli program realizuje partner zewnętrzny, to ważne jest, aby organizacja była zaangażowana w projektowanie planu i treści szkoleń. Taka synergia zwiększa skuteczność działań rozwojowych. Kluczową rolę w procesie odgrywa kadra zarządzająca, która wspiera wdrażanie nabywanych przez pracowników kompetencji i wzmacnia rozwój poprzez regularne udzielanie informacji zwrotnej. Istotne jest więc, aby organizacje dobrze przygotowały liderów do tego zadania. Podczas planowania programów rozwojowych pierwszym krokiem powinno być zdefiniowanie celu i wskaźników efektywności. Działania rozwojowe powinny przynosić odpowiedni zwrot z inwestycji. Dlatego najpierw należy zdefiniować cel i jasno określić, jak będzie on mierzony – jakie zachowania, wskaźniki polityki personalnej oraz efektywności organizacji powinny być osiągnięte po wdrożeniu działań rozwojowych. Kolejny etap to zaplanowanie całego procesu oraz zaprezentowanie pracownikom korzyści z udziału w programie. Warto przekazać kadrze, że dzięki rozwojowi kompetencji praca może stać się przyjemniejsza i efektywniejsza – radzi Agnieszka Krzemień, menedżerka i ekspertka ds. rozwoju i zarządzania karierą, Right Management Leader w ManpowerGroup.
Pracodawcy najchętniej inwestują w rozwój wyżej wykwalifikowanych pracowników, zatrudnionych już w organizacji. To właśnie tej grupie blisko połowa firm (45%) najczęściej oferuje programy upskillingowe i reskillingowe. Warto jednak zaznaczyć, że prawie tyle samo przedsiębiorców (44%) chce rozwijać kompetencje niżej wykwalifikowanego personelu. Mniejsze szanse na udział w programach podnoszących kwalifikacje mają natomiast studenci oraz absolwenci, będący dopiero na początku swojej ścieżki zawodowej. W ich rozwój inwestuje zaledwie 28% pracodawców. Podobnie jest w przypadku pracowników 50+ oraz grup niedostatecznie reprezentowanych w firmach. Udział w programach upskillingowych i reskillingowych proponuje im odpowiednio 21% i 15% organizacji. Co ważne, 14% pracodawców nie zamierza inwestować w rozwój żadnej z wymienionych grup.
- Organizacje, które inwestują w rozwój swoich pracowników, tworzą kulturę uczenia się przez całe życie, co jest niezwykle ważne w dynamicznie zmieniającym się świecie pracy. Takie firmy zyskują markę pracodawcy z wyboru i przyciągają najlepszych specjalistów. Warto jednocześnie zaznaczyć, że rozwój umiejętności personelu nie zawsze musi się wiązać z dużym nakładem finansowym. Powinien też dotyczyć każdej grupy pracowników. Dlatego niepokojące jest, że stosunkowo niewiele firm chce inwestować w rozwój kompetencji świeżo upieczonych absolwentów czy pracowników 50+. Każdy członek zespołu jest wartością dla firmy i dokłada swoją cegiełkę do całościowego sukcesu organizacji. Zarządzanie różnorodnością, w tym inwestowanie w upskilling i reskilling całego zatrudnionego personelu, może być czynnikiem budowania przewagi konkurencyjnej na rynku – podsumowuje Agnieszka Krzemień.
Wdrażane przez polskich przedsiębiorców metody przyciągnięcia najlepszych kandydatów różnią się od tych stosowanych przez organizacje z regionu EMEA. Zagraniczni pracodawcy z tego obszaru są zdecydowanie mniej skłonni, by pozyskiwać nowych pracowników poprzez systemy poleceń (21%) i podwyższanie stawek (32%). Zamiast tego wolą zaoferować kandydatom bardziej elastyczne godziny pracy (41%). Są jednak także podobieństwa: w regionie EMEA szkolenia, rozwój umiejętności i opieka mentorska również stanowią najpopularniejszą zachętę, mającą na celu przyciągnięcie talentów. Warto też zaznaczyć, że zagraniczni pracodawcy biorący udział w badaniu napotykają takie same bariery w rozwoju programów upskillingowych i reskillingowych jak polscy przedsiębiorcy. Dotyczą one kwestii finansowych (24%), czasu (20%) oraz dostępu do odpowiednich partnerów szkoleniowych (12%). Kursy najczęściej kierowane są do wysoko (42%) oraz nisko wykwalifikowanych pracowników (39%). Należy jednak zauważyć, że w regionie EMEA zdecydowanie większą szansę na rozwój mają studenci i absolwenci – aż 37% pracodawców chce podnosić kwalifikacje tej grupy. Odsetek ten jest więc o 9 punktów procentowych wyższy niż w Polsce.
(opr. ManpowerGroup)