- Agnieszka Pamuła kierownik oddziału DTA Sp. z o. o. w Pruszkowie
Między Wschodem a Zachodem...
- Z wykształcenia zielarka, z zamiłowania podróżnik, a z zawodu spedytor - mówi o sobie w kilku słowach Agnieszka Pamuła. Pracę tuż po studiach zaczęła w dużej firmie handlowej przy biurze Radcy Handlowego Ambasady Polski w Moskwie. Ale nie zagrzała tam długo miejsca, bo było zbyt spokojnie. Po pół roku przeniosła się do centrali handlu zagranicznego - dawny Metronex w Warszawie. - Posługuję się płynnie językiem rosyjskim, więc od zawsze moja praca związana była z rynkami wschodnimi. Zasady handlu ze Wschodem poznałam od podszewki, zaczynając od stanowiska asystentki aż po dyrektora działu handlowego w firmach handlowych, gdzie spędziłam kilkanaście lat. Oczywiście musiałam uzupełnić w swoim czasie wiedzę merytoryczną na warszawskiej SGH, na wydziale zarządzania i marketingu. - mówi Agnieszka Pamuła o swoim doświadczeniu zawodowym.
Czemu więc przeszła do spedycji? - Miałam bardzo dużo kontaktów handlowych, a ponieważ realizacja kontraktów wiąże się również z dostarczeniem towaru (co kiedyś nie było wcale takie łatwe), dział handlowy odpowiadał również za logistykę tego transportu, łącznie z przeładunkami. Więc siłą rzeczy zapoznałam się z pracą terminali przeładunkowych, przez które wysyłany był towar do Rosji, Białorusi, Ukrainy, Kazachstanu albo Tadżykistanu koleją szerokotorową z Małaszewicz i Woli Baranowskiej linią LHS. To tutaj nauczyłam się spedycji i organizacji transportu. - wyjaśnia. Po kilkunastu latach pracy w handlu przyszedł moment, żeby coś zmienić.
- Stwierdziłam, że w handlu nie mogę już bardziej rozwinąć się zawodowo, a spedycji do końca jeszcze nie poznałam. - mówi. - Odpowiedziałam na ogłoszenie DTA, gdzie zaproponowano mi pracę. Rozglądając się za nowym biurem dla jednego z istniejących oddziałów, znalazłam ciekawe miejsce na stworzenie jeszcze jednego, w Pruszkowie. Zupełnie inne zadania, inny klient, nowe wyzwanie, to mnie chyba najbardziej zaintrygowało. Właściwie każdy z kilkunastu oddziałów DTA, poza odprawą celną, znajdując się w kluczowych logistycznie miejscach Polski ma trochę inne zadania, związane z potrzebami klienta.
- Zarząd Grupy DTA zaufał mi i pozwolił zrobić badania rynku, projekt i dalej, na napisanie biznesplanu, aż po jego realizację i otwarcie biura. - wylicza p. Agnieszka. Obecnie oddział, którym kieruje, liczy kilka osób, ale to dopiero początek drogi, jaką przyjęła w swoim projekcie. - Otwarcie tego oddziału zaledwie półtora toku temu uważam za duży sukces. Nasz zespół wypracowuje zyski, ciągle stawiamy sobie nowe wzywania, jesteśmy prężnym zespołem. - mówi. - Oczywiście skupiamy się na rynkach wschodnich, organizując dostawy i przeładunki towarów między Wschodem a Zachodem Europy. - dodaje. Na rozwój tego oddziału ma jeszcze sporo nowych pomysłów, chociaż jej doświadczenie w branży TSL wynosi kilka lat. Wiedzę z zakresu zarządzania w logistyce uzupełniła na kolejnych studiach podyplomowych transportu i spedycji na warszawskiej SGH.
Nie lubi odkładać pracy na jutro. Do swojej pracy podchodzi zadaniowo i stara się zrealizować wszystkie zadania tak, aby klienci mieli poczucie zaufania, że oddali towar w dobre ręce.
Do swojego pierwszego zawodu, który zdobyła po ukończeniu Akademii Timiriaziewa w Moskwie na kierunku roślin leczniczych, nigdy nie wróciła. Zioła pozostały jej pasją. - Często zaglądam do koszyczka zielarskiego, ta miłość do ziół pozostała mi do dzisiaj. Medycyna naturalna od zawsze mnie fascynowała, ale oczywiście podchodzę do jej zastosowania z dużym rozsądkiem. Na pewno ta pasja pozostanie do końca życia. - mówi Agnieszka Pamuła. Wolny czas uwielbia spędzać aktywnie. Dużo pływa, nurkuje, kocha podróże oraz poznawanie nowych kultur i ludzi. Zwiedziła Afrykę Północną, kraje Europy Wschodniej a właściwiej egzotyczne i trochę zapomniane rejony byłego Związku Radzieckiego. Często bywa w miejscach oddalonych od cywilizacji, bez prądu oraz zasięgu telefonu komórkowego. - Bliski kontakt z naturą pomaga mi zregenerować siły i nabrać pozytywnej energii. - dodaje z uśmiechem.
Opr. Beata Trochymiak