Branży TSL potrzebna jest większa elastyczność i dopasowanie do rynku pracy
Joanna Chrobak managing partner Carpenter Consulting
Ekonomiści i analitycy rynku, widzą rozpoczynający się właśnie rok w czarnych barwach. Tym razem jednak prognozy dotyczące zatrudnienia w sektorze TSL są bardziej optymistyczne. Z badań przeprowadzonych przez ManPower Group wynika, iż w pierwszym kwartale tego roku pracodawcy z sektora usług TSL znaleźli się w grupie firm, które najczęściej deklarowały plany tworzenia nowych miejsc pracy. Prognoza zatrudnienia w logistyce wynosi +15proc. i to jest zdecydowanie dobra informacja zarówno dla nas rekruterów, jak i dla kandydatów!
Te zapowiedzi szczególnie mnie cieszą, gdyż prowadząc agencję doradztwa personalnego, od początku swojej działalności jesteśmy skoncentrowani na poszukiwaniach managerów do firm z branży TSL oraz na stanowiska logistyczne do wszystkich innych branż. Jednym z głównych wniosków jaki nasuwa się obserwując ten sektor usług, jest taki, że branża logistyczna jest swego rodzaju lustrem gospodarki. Właśnie tutaj obserwujemy najszybciej ożywienie gospodarcze, a za tym wzrost zatrudnienia i aktywne poszukiwanie managerów do realizacji inwestycji oraz z drugiej strony nastroje kryzysowe, które powodują zamrożenie etatów i wstrzymanie oddechu w oczekiwaniu na to, co przyniesie jutro. Obecnie firmy z sektora TSL, aby zachować konkurencyjność zmuszone są dbać nie tylko o doskonałość operacyjną, lecz także o to, by ich usługi postrzegane były jako innowacyjne i unikatowe. Ta tendencja wymusza niejako naturalnie na pracodawcach poszukiwanie pracowników zdolnych do przystosowywania się do nowych, szybko zmieniających się warunków pracy. Liczy się już nie tylko doświadczenie, wiedza oraz umiejętność wykorzystywania jej w różnych sytuacjach zawodowych, ale również umiejętności przywódcze, zdolność inspirowania zespołów, inicjatywa. Kluczowa nadal pozostaje głęboka motywacja oraz gotowość do przyjęcia odpowiedzialności w bardzo wymagającym otoczeniu.
Potrzebna jest elastyczność i dopasowanie
Realizując procesy rekrutacyjne, mogliśmy zaobserwować, że pracodawcy dotychczas skłaniali się ku szukaniu najprostszych rozwiązań. Decydowali się na zatrudnienie osób o identycznym profilu do poszukiwanego. Kandydaci z bezpośredniej konkurencji, byli tutaj najbardziej pożądani. Tak zwane kopie idealnego kandydata, gotowego do pracy już od pierwszego dnia, doskonale znającego klientów, branżę, specyfikę pracy, systemy komputerowe itp. To właśnie jeden z powodów dla których mówi się, że rynek branży transportowej jest jednym z najbardziej hermetycznych.
Jednak widzimy już pierwsze jaskółki zmian. Coraz częściej obserwujemy otwieranie się pracodawców na nowe możliwości. Nasi klienci poszukujący kandydatów do branży logistycznej decydują się na doświadczonych menedżerów spoza zamkniętego dotąd kręgu. Z drugiej strony klienci z innych sektorów poszukujący kandydatów na stanowiska z obszaru logistyki, zdecydowanie chętniej niż dotąd rozmawiają z kandydatami posiadającymi doświadczenie po stronie operatorów logistycznych. Poszukiwani są menedżerowie posiadający doświadczenie w zarządzaniu zmianą w organizacji, optymalizacji procesów dla klientów z bardzo różnorodnych branż, przez co ich wiedza i umiejętności są unikatowe. Kryzys ekonomiczny negatywnie wpłynął oczywiście również na kandydatów, którzy bardzo niechętnie podejmowali rozmowy na temat zmiany miejsca pracy. Obecnie obserwujemy zdecydowane ożywienie, coraz więcej osób otwartych jest na nowe propozycje, coraz częściej poszukują nowych możliwości do zaprezentowania siebie i swojego doświadczenia. I tutaj ogromną pomocą jest Internet. Potężne medium stwarzające nieograniczone możliwości, zarówno w zakresie przedstawienia swojej ścieżki zawodowej, jak i dotarcia do szerszej grupy odbiorców.
Kandydaci z zagranicy zasilą polski rynek
Zauważamy również coraz częściej, że „jesteśmy obserwowani” nie tylko przez kandydatów mieszkających i pracujących w Polsce. W tym miejscu należy rozróżnić dwa „typy kandydatów”. Pierwszą grupę stanowią Polacy na stałe pracujący i mieszkający za granicą, którzy coraz częściej rozglądają się za ciekawymi możliwościami powrotu do kraju. Osoby te są „łakomym kąskiem” dla pracodawców, gdyż mogą wnieść do firmy ciekawe międzynarodowe doświadczanie, wiedzę oraz często zupełnie inne spojrzenie na biznes. Drugi typ to osoby innych narodowości zainteresowane zmianą pracy, dla których relokacja do naszego kraju nie jest problemem, oczywiście pod warunkiem, że znajdą ciekawą i odpowiadająca im ofertę. I tu niespodzianka. Okazuje się bowiem, że potencjalni pracodawcy z rezerwą podchodzą do zatrudniania obcokrajowców.
Poszukiwany, poszukiwana
Obecnie pracodawcy poszukują pracowników, którzy w jak największym stopniu dostosują się do działań organizacji i będą dążyć do realizacji celów przez nią wyznaczonych. Pomogą w osiągnięciu konkurencyjności. Osoba poszukująca pracy, pragnie z kolei znaleźć stanowisko, na którym będzie miała szansę rozwijać swoje zdolności i realizować potrzeby. A potrzeby te w ostatnich latach zdecydowanie się zmieniły. Możliwość awansu lub wzrost wynagrodzenia to obecnie, zdecydowanie za mało, aby kandydaci podjęli decyzję o zmianie miejsca pracy. Coraz częściej liczy się również przyjazna atmosfera pracy, kreatywne i dynamiczne środowisko, dające możliwość uczestniczenia w interesujących projektach, możliwość zrównoważenia życia osobistego i zawodowego. I tu zaczyna się rola head huntera, którego zadaniem jest taki dobór kandydatów, aby dopasować w jak najbliższym stopniu rosnące potrzeby obu stron.
Więcej na temta czytaj:
Branża TSL będzie musiała otworzyć się na kandydatów z zewnątrz
Proces rekrutacji w oczach kandydata do pracy
Więcej niż komunikacja, czyli jak zbudować kulturę organizacji
