Spedman Global Logistics, międzynarodowy operator spedycyjny obsługujący fracht morski, lądowy i lotniczy, obchodzi w tym roku jubileusz 25-lecia działalności. Firma powstała w 1989 roku jako Scan Consult i była pierwszą prywatną polską firmą zajmująca się spedycją morską. Dwa lata później spółka – jako jeden z 11 założycieli – brała udział w powołaniu do życia Polskiego Związku Spedytorów Międzynarodowych (obecnie Polska Izba Spedycji i Logistyki – PISIL).
– Początek lat 90. przyniósł eksplozję handlu zagranicznego. Wolumen transportowanych ładunków przekraczał niejednokrotnie moce przerobowe spedytorów, armatorów, przewoźników drogowych, terminali portowych czy granicznych służb kontrolnych – wspomina Maciej Wojniusz, dyrektor zarządzający Spedman Global Logistics. – Nasza firma wyspecjalizowała się w tamtym okresie w obsłudze spedycyjnej branży spożywczej. Współpraca z wieloma producentami i eksporterami przetrwała próbę czasu i trwa do dziś, z czego jesteśmy bardzo dumni. Obecnie współpracujemy z firmami reprezentującymi niemal wszystkie gałęzie gospodarki.
25 lat temu spedytorzy nie mieli do dyspozycji telefonów komórkowych, szybkich łączy internetowych, poczty elektronicznej. Dominował papier i faks, a każda odprawa celna wymagała wizyty w porcie. Nowe technologie szybko wkroczyły do branży TSL. Emaile wyparły faksy. Bez telefonu komórkowego w ogóle trudno sobie dziś wyobrazić sprawną pracę. Kluczowe dla branzy stały się elektroniczne zgłoszenia celne. – Ważnym krokiem usprawniającym działalność agencji celnych było wprowadzenie instytucji Upoważnionego Przedsiębiorcy (AEO). Pozytywna weryfikacja dyscypliny organizacyjnej i finansowej przez władze celne przekłada się na wzrost zaufania administracji państwowej do przedsiębiorcy, oraz przedsiębiorców posiadających status AEO do siebie nawzajem. Agencja Celna Spedman ma status AEO od 2009 roku – mówi Maciej Wojniusz. – Technika znakomicie ułatwia pracę. Jednak nadal człowiek pozostaje niezbędnym elementem tej układanki. Dziś praca spedytora to przede wszystkim świadczenie usług „szytych na miarę”. Nawet najbardziej zaawansowana technologia nie zastąpi osobistego kontaktu. Choć jednym z kluczowych kryteriów wyboru firmy spedycyjnej jest dla wielu klientów cena, to jednak często o ostatecznej decyzji nie decydują zaoszczędzone złotówki, ale właśnie dobra, „ludzka” komunikacja – dodaje Maciej Wojniusz.
Od 2008 roku obchodząca jubileusz spółka jest częścią międzynarodowej Grupy Spedman Global Logistics. Zmiana nazwy na Spedman nastąpiła w 2011 roku. Dało to firmie nowy, silny impuls do rozwoju. Jak mówi Maciej Wojniusz - Duże znaczenie miał dla nas dostęp do know-how Grupy, a globalna sieć jej agentów i wypracowane przez skandynawskich kolegów relacje pozwoliły nam awansować do wyższej ligi na coraz bardziej konkurencyjnym rynku usług TSL.
Polski oddział firmy w przyszłość patrzy z optymizmem. Rozwija z dział spedycji lotniczej, niedawno otworzył własne biuro na warszawskim lotnisku, a we wszystkich najważniejszych hubach lotniczych w Europie firma biura agencyjne. Z powodzeniem rozwija także usługi dedykowane, tzw. Project Cargo – dział dedykowany obsłudze ładunków ponadnormatywynych i ciężkich. - Polski rynek wciąż rozwija się, rośnie. Jestem przekonany, że Spedman dzięki doświadczeniu i proklienckiemu nastawieniu będzie rósł wraz z nim – podsumowuje Maciej Wojniusz.
(za inf. Spedman Global)